Łamiąc prawo

Redakcja
Szef KPN-Ojczyzna Adam Słomka ujawnił część tajnego uzasadnienia decyzji rzecznika interesu publicznego o odmowie zlustrowania premiera. - To przestępstwo - mówi RIP.

Szef KPN-O odtajnił decyzję rzecznika interesu publicznego w sprawie lustracji Jerzego Buzka

5 maja rzecznik Bogusław Nizieński uznał, że nie ma podstaw, by kwestionować oświadczenie Jerzego Buzka o braku związków ze specsłużbami PRL. Dlatego rzecznik odmówił skierowania sprawy do Sądu Lustracyjnego, jak chciał poseł KPN-O Tomasz Karwowski. Uzasadnienie decyzji rzecznika zostało przezeń utajnione.
We wtorek Słomka rozdał dziennikarzom pierwszą i ostatnią stronę tego uzasadnienia. Oskarżył Nizieńskiego o złamanie prawa, próbę niedopuszczenia do procedury lustracji i próbę jawnych politycznych matactw. - W tej sytuacji jestem zmuszony zaryzykować i ujawnić materiały o charakterze tajnym - mówił. Zadeklarował, że gotów jest zrezygnować z immunitetu.
Słomka twierdzi, że rzecznik odmówił przesłuchania 11 "kluczowych świadków" w tej sprawie. - Odmówił przede wszystkim przesłuchania oficerów prowadzących agenta o pseudonimie "Docent" i "Karol". A o tej sprawie mówimy - oświadczył.
- Fragment materiałów przedstawiony dziennikarzom pomijał bardzo istotne wywody dotyczące właśnie celowości przesłuchania niektórych osób. Znajdują się one na siódmej stronie uzasadnienia, a siódma i ósma strona stanowią całość - powiedział zastępca rzecznika Krzysztof Kauba.
Według niego, Słomka naruszył ustawy o ochronie informacji oraz lustracyjną. Tego samego dopuściliby się też dziennikarze, podając szczegóły z ujawnionej przez KPN-O części dokumentu. - Niestety, tajemnica ujawniona przez kogoś nie przestaje być tajemnicą; tylko Sąd Lustracyjny mógłby ujawnić to, co ujawnił KPN-O - dodał Kauba.
Rzecznik nie będzie zawiadamiał prokuratury o przestępstwie, bo ujawnienie tajemnicy państwowej - za co grozi od 3 miesięcy do 5 lat więzienia - jest ścigane z urzędu.
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Julita Sobczyk mówi, że trudno przesądzać, czy takie postępowanie będzie prowadzone i wobec kogo.
UOP sprawdza, czy materiały ujawnione przez Słomkę są tożsame z uzasadnieniem. Rzecznik prasowy UOP Magdalena Kluczyńska podała, że trudno przesądzać, co wyniknie z tych analiz, dopóki UOP nie uzyska pewności co do stanu faktycznego.
\ \ \
Według szefa Rady Legislacyjnej przy premierze prof. Andrzeja Zolla, posłowi KPN-Ojczyzna Adamowi Słomce może grozić do 5 lat więzienia za ujawnienie tajemnicy państwowej. Posła chroni jednak immunitet parlamentarny. W komentarzu dla PAP Zoll powołał się na kodeks karny, zgodnie z którym za ujawnienie lub wykorzystanie wbrew przepisom informacji stanowiącej tajemnicę państwową grozi od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności. Prof. Zoll dodał, że sprawę o ukaranie Słomki mogłaby wszcząć prokuratura. Wcześniej jednak - podkreśla - prokurator generalny musiałby wystąpić do Sejmu o uchylenie posłowi KPN-Ojczyzna immunitetu. Prokuratorem generalnym jest minister sprawiedliwości Hanna Suchocka. Sejm może wyrazić zgodę na pociągnięcie posła do odpowiedzialności karnej większością 2/3 głosów w obecności co najmniej połowy posłów.
\
\ \
Premier Jerzy Buzek powiedział wczoraj, że nigdy nie współpracował ze służbami specjalnymi PRL. Nie chciał komentować wtorkowego wystąpienia posłów KPN-O. - Powiedziałem już wszystko na ten temat. Nie mam nic więcej do dodania - oświadczył premier. Jerzy Buzek podkreślał, że przez wiele lat starał się, by obowiązywały demokratyczne procedury lustracyjne, a gdy zaczęły obowiązywać - poddał się im. (PAP)
(INF. WŁ.) - Trzej pracownicy z tajnej kancelarii Urzędu Rzecznika Interesu Publicznego - w towarzystwie obstawy uzbrojonej w karabiny maszynowe - przyszli do mnie do Sejmu i dali mi za pokwitowaniem uzasadnienie decyzji rzecznika o odmowie zlustrowania premiera Jerzego Buzka - taką wersję przedstawił "Dziennikowi" szef KPN-O Adam Słomka, który wczoraj ujawnił część tajnego uzasadnienia decyzji rzecznika.
- Ucieszyłem się, że wręczyli mi ten dokument i o nic ich nie pytałem, ani ich nie legitymowałem. Stwierdzili jedynie, że przychodzą z polecenia rzecznika Bogusława Nizieńskiego. Dlaczego to zrobili, chociaż jest to działanie bezprawne? Nie wiem - mówi Słomka. - Z tego co wiem, nikt poza mną tego dokumentu nie otrzymał. To ja przekazałem go innym - by zadać kłam zastępcy rzecznika, który mówi, że pokazałem tylko wygodną dla mnie część uzasadnienia. Pokazałem wszystko - i stronę siódmą, i ósmą - poza tymi stronami, na których jest mowa o prywatnym życiu premiera.
Zapytaliśmy posła Słomkę, czy uważa za możliwe, że była to prowokacja ze strony służb specjalnych, a trzech doręczycieli nie miało nic wspólnego z zatrudnieniem w tajnej kancelarii. Adam Słomka odparł: - Nie wykluczam tego.
Próbowaliśmy wczoraj skontaktować się z rzecznikiem lub jego dwoma zastępcami i prosić ich o ustosunkowanie się do słów lidera KPN-O. Niestety, cała trójka była nieuchwytna. (K.W.)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na Twitterze!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na Twiterze!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski
Dodaj ogłoszenie