Łapówkarstwo trzyma się mocno

Analitycy OSW twierdzą, że niska ocena Rosji w rankingu Transparency International świadczy o nieskuteczności deklarowanej przez prezydenta Miedwiediewa i premiera Putina walki z korupcją.

W opracowanej przez TI 10-stopniowej skali (10 oznacza państwo wolne od korupcji) Rosja zgromadziła w ubiegłym roku jedynie 2,2 punkty o 0,1 więcej niż przed rokiem, ale o 0,6 pkt mniej niż w najlepszym pod tym względem roku - 2004. Dla porównania: najwyższą liczbę punktów w Indeksie Percepcji Korupcji w roku 2009 uzyskały: Nowa Zelandia - 9,4, Dania - 9,3, Singapur i Szwecja - 9,2 oraz Szwajcaria - 9. Na drugim biegunie, ale blisko Rosji są: Somalia - z wynikiem 1,1 pkt., Afganistan - 1,3, Birma - 1,4 oraz Sudan i Irak - 1,5 pkt. Polska jest na miejscu 47.-49. (5 pkt), wyprzedzając o 0,1 pkt. Czechy i Litwę, i o tyle samo ustępując Węgrom (5,1).

Spośród państw byłego ZSRR najlepiej z korupcją radzi sobie Gruzja (4,1 pkt i 66. miejsce w rankingu), natomiast bardziej skorumpowanymi od Federacji Rosyjskiej krajami postsowieckimi są jedynie państwa Azji Centralnej, z wyłączeniem Kazachstanu.

Podobnie negatywną ocenę wystawił również rosyjski instytut Indem. Z jego badań wynika, że w roku 2009 40 proc. kosztów prowadzenia biznesu stanowiły łapówki dla urzędników.

Rosyjskie władze zgodnie diagnozują korupcję jako największy hamulec rosyjskiego rozwoju gospodarczego. Eksperci z ośrodka Studiów Wschodnich podkreślają jednak, że mimo świadomości tego faktu, elitom rządzącym Rosją brakuje woli politycznej, by realnie walczyć z korupcją. Najnowszy - kolejny już -antykorupcyjny pakiet promowany tym razem przez prezydenta Dmitrija Miedwiediewa został zaakceptowany przez parlament w grudniu 2008 roku. Jak widać - stwierdzają analitycy z OSW - przynajmniej dotychczas również on nie spowodował istotnego ograniczenia łapówkarstwa w Rosji. (K.W.)