Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Latające „szczury”

Zofia Gołubiew
Drobiazgi kultury. Szanowni Państwo, wracam do sprawy gołębi. Rozmawiałam z osobami, które mają lokalności w obrębie Plant. Twierdzą, że to jest istny koszmar.

Wydają pieniądze na ekopiki, na siatki, na różnego rodzaju odstraszacze, ale to nie skutkuje. Muszą walczyć z brudem, boją się roznoszonych przez te ptaki chorób, nie mogą korzystać z balkonów. Krótko mówiąc – są terroryzowani przez rozpanoszone gołębie.

Przechodziłam niedawno przez Rynek Główny, od strony kościoła Mariackiego. Zobaczyłam kilka mamuś czy babć, które dawały dzieciom jakieś ziarna czy okruchy, aby potem zrobić fotkę ze „słodkimi gołąbkami” siedzącymi na ramionach czy na głowie dziecka. Nie wiedzą, że narażają pociechy na złapanie niebezpiecznej choroby. Nie wiedzą też, że karmienie gołębi zostało w centrum Krakowa zabronione.

A czy Państwo o tym wiecie? Chyba nie, bo to jeden z tych przepisów, które zadowolony z siebie Urząd Miasta wydaje, ale nie dba o ich egzekucję. W rezultacie taki przepis jest całkowicie martwy.

Strażnicy miejscy są powołani do wszelkich egzekucyjnych działań, ale chyba uważają, że zajmowanie się gołębiami leży poniżej ich godności. A wystarczyłoby obłożyć wysoką karą tych dokarmiających i pilnować wykonywania zakazu. W Wenecji na przykład zwalczono tę plagę, bo mandat wynosi tam podobno 200 euro. Ręczę, że zniknęłyby „kochane mamusie” czy „dobre staruszki”, które wysypują resztki jedzenia wprost na Planty, po kątach na ulicach czy koło śmietników.

Od pewnego czasu ludzie zaczęli nazywać gołębie „miejskimi szczurami”. Nie dziwię się, ale ta nazwa krzywdzi te ptaki, gdyż to nie ich wina, że są w centrum miasta dokarmiane i tam przez to zwabiane. Winni – jak zwykle – są ludzie.

Podobnie z psami: to nie psy brudzą, tylko ludzie nie sprzątają.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski