Oczywiście statystyka jest dynamiczna. Co rusz okazuje się że z powodu ocieplenia klimatu część ptaków decyduje się na zimowanie w kraju. Taką strategie wybrały choćby kosy czy zięby. Na razie szczęście im sprzyja, czyli wyjątkowo ciepły listopad. Być może wygrają los na loterii i doczekają wiosny.
Czasem któryś z ornitologów odkryje gniazdo gatunku nigdy u nas wczesnej nie widywanego. Nadlatują też przybysze ze wschodu. Z tego powodu szacując gatunki naszych ptaków lepiej używać terminów "około" czy "mniej więcej".
Co do podróży na południe, to ptasia drobnica znika bardzo dyskretnie. Pojedynczo lub w niewielkich stadach. Od tygodnia widuję w ogrodzie rudziki. Idę o zakład, że to rotacja podróżnych, którzy spędzają u mnie noc. Rankiem odlatują, zaś wieczorem mam nowych i chwilowych rezydentów.
W niedzielę oglądałem dwie duże grupy mały ptaków liczących po pół setki osobników. Wymieszane pospołu mazurki i sikory. Towarzystwo skubało liściowe pąki na drzewach. Spłoszone odleciały na południe. Zapewne to tylko krótka podróż w cieplejsze okolice na Bałkanach. Lub jeszcze bliżej gdzieś na Węgrzech. Chciałbym wierzyć w prognozy pogody, ale … zima czai się tuż za progiem.
Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?