Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Latający strażnik sprawdzi, czy w piecu spalane są śmieci [WIDEO, ZDJĘCIA]

Piotr Drabik
Piotr Drabik
Dron, podlatując pod kłęby dymu, dzięki czujnikowi na wysięgniku sprawdza, czy piec opalany jest śmieciami
Dron, podlatując pod kłęby dymu, dzięki czujnikowi na wysięgniku sprawdza, czy piec opalany jest śmieciami fot. Adam Wojnar
Pokazowy test drona ze specjalnym sensorem miał udowodnić, że można z powietrza kontrolować paleniska.

Zdaniem władz Krakowa nie da się zbudować drona do wykrywania spalania śmieci w domach. Pomysłodawca tego projektu, radny Łukasz Wantuch, postanowił udowodnić, że magistrat się myli. Wczoraj na Błoniach wraz z grupą naukowców z Warszawy przeprowadził test drona ze specjalnym czujnikiem.

Autor: Piotr Drabik

- Służy on do mierzenia pyłów zawieszonych PM10 i PM2,5 oraz formaldehydu. To substancja znajdująca się w produktach z drewna, które są malowane, impregnowane i lakierowane - tłumaczył dr hab. Artur Badyda, który pracuje na Politechnice Warszawskiej. Wraz z grupą naukowców od dwóch lat prowadzi badania nad powstaniem sensora, który wykrywa spalanie parkietami, szafkami czy płytami paździerzowymi.

Dla sprawdzenia, jak urządzenie poradzi sobie w teście, na Błoniach pojawił się piec typu „koza”. Kolejno spalano w nim węgiel, czyste drewno oraz dodatkowo nasączone formaldehydem. W pobliżu kłębów dymu operator drona skierował urządzenie latające, do którego na wysięgniku był zamontowany czujnik do wykrywania szkodliwych substancji.

Efekt? Podczas spalania w piecu czystego drewna poziom formaldehydu wykazywał zaledwie 15-20 jednostek. Jednak gdy powtórzono test w czasie spalania szkodliwych odpadów - ta wartość podskoczyła aż do 4,4 tys. jednostek. Jeśli nowy system zostanie wprowadzony, te wyniki na bieżąco mogą być przesyłane przez internet.

Podobny rezultat przyniosły testy, które przed kilkoma tygodniami na ul. Rodzinnej przeprowadzili naukowcy i radny Wantuch.

Ten ostatni jest przekonany, że już od przyszłego sezonu grzewczego uda się sprawdzać, w których gospodarstwach spalane są śmieci. - Problem polega na tym, że straż miejska nie może interweniować między godziną 22 a 6 rano w przypadku domów prywatnych - wyjaśnia Wantuch. Dlatego w nocy do kontroli palenisk mają być wykorzystywane drony ze specjalnymi czujnikami.

Pomysł nie tylko wśród radnych miejskich wzbudził sporo kontrowersji. Pytano m.in. o skuteczność tej metody i zagrożenie prywatności kontrolowanych osób. Mimo to uchwała kierunkowa do prezydenta Krakowa w tej sprawie została przegłosowana. W lutym magistrat odpowiedział, że urzędnicy wysłali zapytania do 13 instytucji o możliwość zbudowania drona do badania palenisk. Odpowiedziało tylko pięć i każde z nich wykluczyło taką możliwość. Mimo to radny Wantuch nie odpuścił i z pomocą aktywistów z Polskiego Alarmu Smogowego skontaktował się z warszawskimi naukowcami, którzy prowadzą badania nad specjalnym sensorem. - Obecnie potrafimy wykrywać substancje takie jak formaldehyd, powstający w wyniku spalania - tłumaczy dr hab. Artur Badyda. Przy okazji podkreśla, że projekt jest jeszcze w fazie rozwojowej. W przyszłości czujniki na dronach mają również wykrywać cyjanowodór (ulatniający się podczas spalania np. wykładziny) oraz styren (przy paleniu plastików).

Twórcy smogowego sensora nie ujawniają, jaki jest koszt całej technologii. Jednak sam dron użyty do wczorajszych testów na Błoniach był wart ok. 30 tys. zł. A podczas zgłaszania projektu uchwały kierunkowej radny Wantuch szacował koszt projektu w przedziale od 250 tys. zł do 2,5 mln zł.

Teraz piłeczka jest po stronie prezydenta Krakowa: czy do walki ze spalaniem śmieci użyć dronów. Pomysłodawca projektu przekonuje, że mogłyby na tym skorzystać inne samorządy. - Szacuje się, że 30 proc. smogu w Krakowie pochodzi z gmin ościennych. Taki dron byłby ogromnym batem dla palących śmieci również poza miastem - komentuje Wantuch.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski