Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lato uchwycone w winne grona

PAWEŁ SZELIGA
Tadeusz Bugański lubi zabierać do winnicy swoje wnuczki Fot. Paweł Szeliga
Tadeusz Bugański lubi zabierać do winnicy swoje wnuczki Fot. Paweł Szeliga
Stosunkowo ciepła zima, z dużą pokrywą śniegu, wiosna bez majowych przymrozków i upalne lato sprawiły, że tegoroczne winobranie na Sądec-czyźnie i ziemi limanowskiej będzie obfite.

Tadeusz Bugański lubi zabierać do winnicy swoje wnuczki Fot. Paweł Szeliga

NOWOSĄDECKIE. To będzie wyjątkowe winobranie - oceniają tegoroczne zbiory winiarze. Niektórzy zerwą nawet dwa razy więcej owoców niż przed rokiem

- Z hektara winnicy zbiorę co najmniej dziesięć ton winogron - przewiduje Ryszard Motawa, właściciel plantacji w Łazach Brzyńskich (gm. Łącko), największej w regionie.

W poprzednim sezonie miał dwa razy mniej owoców z powodu ostrej zimy. Teraz szkód prawie nie było, cztery tysiące krzewów obficie obrodziły. - Pogoda świetna, cukier w winogronach rośnie, więc ze zbiorem się nie spieszę - mówi Motawa. - Dam owocom powisieć jeszcze co najmniej tydzień, by osiągnęły maksymalnie dobre parametry.

Poziom cukru w winogronach codziennie skrupulatnie mierzy Tadeusz Bugański, właściciel winnicy Tabu w Jazowsku. Pierwsze winorośle, kupione u Ryszarda Motawy, posadził w 2004 r. Dobierając odmiany bazował na 20-letnim doświadczeniu winogrodnika z Łazów, który pracował we francuskich i niemieckich winnicach, zanim w 1996 r. zdecydował się założyć własną. Sąsiedzi śmiali się wówczas z jego pomysłu i doradzali inwestowanie w porzeczki i agrest. Dziś podziwiają sukces Motawy, który żyje ze sprzedaży sadzonek rozsyłanych po całej Polsce.

- Winorośle od Motawy stanowiły bazę mojej winnicy - przyznaje Bugański. Dziś ma 500 krzewów i niewielką własną szkółkę. Winnica zajęła miejsce wiśniowego sadu, który wykarczował, robiąc miejsce dla nowych nasadzeń.

W 2012 r. Bugański zebrał 650 kg winogron. Szacuje, że tegoroczny zbiór sięgnie tony. Równo przycięte krzewy w przydomowej winnicy uginają się pod ciężarem owoców. W słońcu złocą się jasne odmiany Muskat Odesskij, Solaris i Seyval Blanc. Granatowym kolorem na tle zielonych liści odznaczają się kiście Ronda, Regenta i Bolera. Powstanie z nich wino, przypominające ciemną barwą i głębią aromatów trunki wytwarzane na południu Europy.

- Gościłem małżeństwo naukowców z Krakowa - opowiada Bugański. - Ich córka kosztowała mojego czerwonego wina i powiedziała, że podobne piła tego lata we francuskim Carcasonne.

Winiarską pasją zaraził się od właściciela winnicy Tabu Tadeusz Myjak z Łącka. 250 sztuk jego winorośli urodziło w ubiegłym roku 100 kg owoców. Teraz spodziewa się zbioru trzykrotnie większego.

- To nie tylko efekt wyjątkowego lata - zastrzega Myjak. - Moja winnica ma dopiero trzy lata, więc to normalne, że z każdym rokiem zbiory są wyższe.

Winogrodnik z Łącka potwierdza regułę, że kto zasadzi jeden rząd winorośli, będzie miał nieodpartą pokusę dosadzenia kolejnych. Dlatego za rok chce zlikwidować śliwkowy sad, by zasadzić krzewy Regentów, Solarisów i Muskatów.

W podsądeckim Chełmcu do winobrania przygotowuje się m.in. znany przedsiębiorca Ryszard Fryc. W 2009 r. na południowym stoku Paściej Góry założył winnicę o nazwie Fritz. Dziś na 20 arach rośnie 700 krzewów winorośli. Wśród odmian na białe wino dominują Seyval Blanc, Johanniter i Sieggerebe. Czerwone tłoczy z Regenta, Ronda i nowej francusko-niemieckiej krzyżówki Cabernet Cortis.

- To będzie dobry rok - przewiduje Fryc. Wielkości zbiorów nie próbuje szacować. Nie wie też dokładnie, ile owoców zebrał w ubiegłym roku. - To dlatego, że uprawę winorośli traktuję hobbystycznie - wyjaśnia z uśmiechem. - Wino robię dla przyjemności. Wystarczy go dla rodziny i moich przyjaciół.
Wytwarzanie wina jest też pasją rodziny Lorków, którzy w 2006 r. założyli winnicę Smykań w Szczyrzycu. Winorośl uprawiają na 40 arach, a trunkiem częstują gości odwiedzających ich gospodarstwo agro-turystyczne. Kusi ono miłośników wyrafinowanych smaków, bo gospodarze wyrabiają też wędliny i dojrzewające sery.

- To wyjątkowo dobry rok dla winorośli - przyznaje Jakub Lorek.

Zamiast szacować wielkość zbiorów, skupia się na kontroli poziomu cukru w owocach i planowaniu winobrania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski