Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łatwe zwycięstwo wiślaczek

Redakcja
Przez tarnobrzeski blok przedziera się Klaudia Janota z Wisły (z prawej) Fot. Wacław Klag
Przez tarnobrzeski blok przedziera się Klaudia Janota z Wisły (z prawej) Fot. Wacław Klag
Kobiety, grupa IV AGH Galeco Wisła Kraków - Siarka Tarnobrzeg 3-0 (25-10, 25017, 25-19)

Przez tarnobrzeski blok przedziera się Klaudia Janota z Wisły (z prawej) Fot. Wacław Klag

II LIGA SIATKÓWKI. AGH Wawel Kraków pokonał Wisłoka Strzyżów, ale zdobył tylko 2 punkty

Wisła: Stojek, Pytel, Biernatek, Janota, Rusinek, Stachowicz, Tokarczyk (libero).

Krakowianki "zmiotły" z parkietu rywala, a mecz zakończył się po 70 minutach. Wisła w pierwszej fazie play-off zagra z Karpatami Krosno.

W pierwszym secie gospodynie atakowały niemal wyłącznie lewym skrzydłem, skąd Janota i Stojek seryjnie zdobywały punkty. Taktyki zmieniać nie było sensu, bo siatkarki z Tarnobrzegu grały bardzo słabo. W pewnym momencie Wisła prowadziła 21-9! Druga partia była bardziej wyrównana, lepiej rozpoczęła ją Siarka, prowadząc 1-0 i 2-1. Przy stanie 13-11 do pracy wzięła się Biernatek, po której atakach Wisła wypracowała przewagę, w czym pomogły także skuteczne bloki Rusinek i Stojek. Wisła objęła prowadzenie 19-14 i nie oddała go do końca seta. Trzecia parta była podobna do pierwszej, a więc wiślaczki szybko objęły prowadzenie 8-1 i kontrolując mecz do końca, wygrały go.

Paweł panuś

Karpaty MOSiR Krosno - MKS MOS Wieliczka 3-0 (25-18, 25-23, 25-23)

Wieliczka: Urbuś, Borowska, Tyrańska, Durbas, Antos, Sapalska, Windak (libero) oraz Marczak, Kerep.

Wicelider wygrał w trzech setach z outsiderem i tego można się było spodziewać. Niemniej podopieczne Grzegorza Stareńczaka zagrały poprawnie, po raz kolejny sygnalizując dobrą formę przed play-out. W każdym z trzech setów przyjezdne były blisko wygranej, do pełni szczęścia zabrakło detali.

(PAN)

Szóstka Black Red White Biłgoraj - PWSZ Jedynka Tarnów 3-0 (25-19, 25-23, 25-22)

Jedynka: Brzezińska, Wieloch, W. Sysło, Klaczek, M. Sysło, Styrkowiec, Jachym (libero) oraz Madzia, Stolarz.

W pierwszej partii wyrównana gra toczyła się do stanu 19-17 dla gości, później w polu serwisowym pojawiła się Rauch, która trzykrotnie popisała się asami, natomiast po jej zagrywkach gospodynie zdobyły 6 kolejnych punktów. W drugiej odsłonie niewiele brakło, by przyjezdne urwały seta drużynie z Biłgoraja. Tarnowianki doprowadziły do remisu 23-23, jednak ostatnie słowo należało do gospodyń.

Podobnie było w ostatnim secie, w którym Jedynka przez większą część była na prowadzeniu, miejscowe doprowadziły jednak do remisu 20-20 i w końcówce znów były lepsze. - Mimo porażki, cieszy nas postawa zespołu, dziewczyny zagrały bowiem z liderem jak równy z równym i w pełni zasłużyły na wygranie co najmniej jednego seta. Zdecydowanie lepiej niż w poprzednich meczach w naszej drużynie funkcjonowało przyjęcie, zaczęłyśmy także grać kombinacyjnie w ataku - podkreśliła trener Jedynki Urszula Świerczek.

(PIET)

Tomasovia Tomaszów Lubelski - Dalin Myślenice 3-1 (25-22, 17-25, 25-20, 25-18).

Tomasovia: Sekrecka, Gęśla, Broszkiewicz, Kotosińska, Czerniawska, Chmiel, Kowalska (libero) oraz Płodowska, Bryda.

Dalin: Szlachetka, Kowalik, Perlińska, Janiczak, Sarlej, Filipek, Woźniczka-Mleczek (libero) oraz Prośniak, Anna Wojtan.

Tylko w drugim secie przyjezdne nawiązały zwycięską walkę z wyżej notowanymi gospodyniami. W trzech pozostałych Dalin nie potrafił utrzymać poziomu z tej odsłony meczu. Na usprawiedliwienie drużyny z Myślenic przemawiał fakt, że z powodów osobistych nie mogła zagrać etatowa libero Agnieszka Wojtan, przez co Dalin fatalnie prezentował się w przyjęciu i obronie.
(MH)

Bolesław V LO Rzeszów - Paleo Pogoń Proszowice 0-3 (19-25, 20-25, 16-25)

Pogoń: Koperczak, Rydzyńska, Woźniak, Szymska, Żyła, Szkodny oraz Klocek.

Mecz ostatniej kolejki został rozegrany awansem z powodu zaplanowanego na weekend w Proszowicach turnieju finałowego mistrzostw Małopolski kadetek. Siatkarki Pogoni sezon zakończyły zwycięstwem. - Bardzo dobrze zagraliśmy blokiem, co nieczęsto nam się zdarza. Dobrze przyjmowaliśmy poza tym zagrywkę rywalek, dzięki czemu mogliśmy dużo punktów zdobywać po atakach ze środka - chwalił swoje podopieczne trener Dariusz Pomykalski. Dzięki wygranej Pogoń w najgorszym wypadku zajmie szóste miejsce w końcowej tabeli sezonu 2011/12.

(ALG)

Mężczyźni, grupa II

SMS I Spała - Kęczanin Kęty 3-0 (25-17, 25-23, 26-24)

Kęczanin: Kapuśniak, Biegun, Faron, Gaweł, Kubica, Muchewicz, Cymerman (libero) oraz Mamica, Szpyrka, Gliniecki.

To miał być szlagier kolejki, bowiem wicelider przyjechał do lidera. Wielu kęckich kibiców liczyło nawet na zmianę na szczycie, bo przecież w pierwszej rundzie Kęczanin odprawił SMS I w trzech setach.

Tymczasem gospodarze dość łatwo pokonali przyjezdnych. Goście przebudzili się dopiero w połowie drugiej partii, ale pozwolili się złamać w końcówce.

Jednak wtedy uwierzyli, że jeszcze nie wszystko stracone. W trzeciej odsłonie prowadzili nawet trzema punktami. Jednak polegli na przewagi.

(ZAB)

Grupa IV

Contimax MOSiR Bochnia - STS Skarżysko-Kamienna 3-1 (25-21, 39-37, 18-25, 25-19)

MOSiR: Bławat, Galiński, Słonina, Kmiecik, Rutkowski, Poprawa, Kiniorski (libero) oraz Laskowski, Nowak, Habel.

W pierwszym secie walka trwała do stanu 20-18; później gospodarze odskoczyli na 3 "oczka". Ostatni punkt podarował im Lisowski, który posłał piłkę w aut.

Prawdziwym horrorem była druga partia, trwająca aż 40 minut! Początkowo zespół z Bochni przegrywał 6-12 i 10-15. Przy stanie 12-16 miejscowi zanotowali dwa bloki punktowe i powoli zaczęli odrabiać straty. Pomogli im w tym także rywale, którzy popełnili kilka błędów. W dramatycznej końcówce bochnianie wygrali partię po 11. setbolu (goście mieli ich 4). Trzeci set był podobny do drugiej partii, z tą tylko różnicą, że goniący wynik bochnianie tym razem byli bezsilni.

Z kolei w ostatniej partii meczu inicjatywa od początku należała do gospodarzy, którzy prowadzili m.in. 9-2, 12-4 oraz 24-18, rywalizacja zakończyła się po ataku Galińskiego. - Zrobiliśmy to, co do nas należało, wygraliśmy za trzy punkty i nadal pozostajemy w grze o szóste miejsce w lidze - podkreślił trener bochnian Robert Banaszak.

Piotr Pietras

AGH Wawel Kraków - Wisłok Strzyżów 3-2 (25-19, 28-30, 25-20, 19-25, 15-13)

Wawel: Grot, Munik, Cul, Kowalski, Tomczyk, Kowalewski, Gąsiorek (libero) oraz Księżarek, Siemiński.

Wisłok: Bilski, Soja, Kaniewski, Krzysiak, Armata, Sroka, Kusior oraz Belczyk, Opoń.
Po pierwszym secie wygranym przez krakowian 25-19, w drugim Wawel przez cały czas gonił rywala. I dogonił. Przy stanie 20-24 gospodarze pokazali charakter i wyrównali (24-24). Ale to Wisłok pierwszy wykorzystał piłkę setową (28-30).

- Szkoda tego seta, bo mogliśmy wygrać mecz 3-0 lub 3-1. Zadecydowały błędy w rozegraniu w końcówce partii - oceniał II trener Wawelu Jacek Litwin.

Trzeci set padł łupem Wawelu. Kluczowa okazała się dobra gra gospodarzy w bloku i tym razem finisz należał do nich.Wisłok wyrównał stan meczu w kolejnej odsłonie.

W tie-breaku Wawel cały czas utrzymywał przewagę i zasłużenie wygrał 15-13.

Damian Juszczyk

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski