Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łatwiej dojechać do Krakowa, ale gdzie zostawić samochód?

Zbigniew Wojtiuk
Pod miechowskim dworcem brakuje miejsc parkingowych.
Pod miechowskim dworcem brakuje miejsc parkingowych. Fot. Zbigniew Wojtiuk
Komunikacja. Pod miechowskim dworcem brakuje miejsc parkingowych. Władze gminy czekają na obiecane środki europejskie.

Szybka kolej szybko zyskała uznanie i licznych pasażerów w powiecie miechowskim, bo żaden inny przewoźnik nie zagwarantuje dojazdu do stolicy Małopolski w ciągu 40 minut. Za Szybką Koleją Aglomeracyjną nie nadąża jednak infrastruktura w postaci odpowiedniej ilości miejsc parkingowych w bliskości miechowskiego dworca. Są dni, że pod dworcem parkuje około 200 pojazdów, dosłownie stłoczonych na niewielkiej powierzchni.

- Na razie angażujemy własne środki budżetowe, by samochody nie gnuśniały w zaroślach lub nie grzęzły w nieutwardzonym podłożu. Czekamy na środki unijne, które mają być dostępne jeszcze w tym roku. Wtedy wszystko diametralnie się zmieni - obiecuje burmistrz Dariusz Marczewski.

Według danych spółki Koleje Małopolskie, dziennie z kierunku Miechowa podróżuje od kilku do kilkunastu tysięcy osób. - Jesteśmy w stałym i dobrym kontakcie z władzami samorządowymi Miechowa. Wsłuchujemy się w opinie ludzi korzystających z naszych usług i staramy się reagować na bieżąco. Dowodem tego chociażby korekta rozkładu jazdy na trasie Kraków-Miechów-Sędziszów, która będzie obowiązywać od 13 marca i wprowadzenie bardziej dogodnych dla dojeżdżających, dwóch dodatkowych pociągów kursujących codziennie. To nie wszystko, bo drobna korekta rozkładu będzie wprowadzona także w czerwcu - zapowiada prezes Kolei Małopolskich SA Ryszard Rębilas. - Pamiętam, jak uczestniczyłem dwa-trzy lata temu w rozmowach na temat rozwoju kolei aglomeracyjnej w województwie, gdzie i jak trasa będzie przebiegała, jaka będzie częstotliwość kursów. Konsultowaliśmy plan transportowy województwa małopolskiego. Wiele osób uśmiechało się wtedy, nie wierząc, że to kiedyś dojdzie do skutku. SKA wystartowała i od razu zyskała pasażerów i aprobatę - wspomina burmistrz Marczewski.

W pobliżu dworca znalezienie miejsca, gdzie można zaparkować graniczy z cudem. Od strony południowej stoi około 160 pojazdów, reszta w bliskości przejścia podziemnego od strony ul. Kraszewskiego (osiedle Kolejowe). - Obawiamy się o stan naszych „czterech kółek”, ale nie mamy innego wyjścia. Pracujemy w sektorze bankowym w Krakowie i to jest dla nas najszybszy, gwarantujący punktualność dojazdu do miejsca zatrudnienia, środek lokomocji. Auto na razie bez zarysowań, szkód i z tego należy się cieszyć - komentuje młode małżeństwo z okolic Kazimierzy Wielkiej.

W ostatnich dniach zarośnięty teren od strony Komorowa uwalniali z dzikich krzewów i samosiejek pracownicy Urzędu Gminy i Miasta. Już w przyszłym tygodniu będą tu mogły zaparkować kolejne pojazdy. Jednak to ciągle za mało dla zmotoryzowanych. Pilnie oczekiwane są zatoki dla busów, bo to busy, jak wynika z wcześniejszych planów, miały pomóc rozwiązać patową sytuację parkingową - a mianowicie dowieźć i odwieźć spod dworca korzystających z SKA. Ale to również uzależnione jest od rychłego uruchomienia środków unijnych. Marszałek Jacek Krupa obiecywał je jeszcze 5 grudnia, podczas ceremonii otwarcia szybkiej linii Kraków-Miechów-Kraków, ale jak widać od słów do czynów daleko i trzeba jeszcze uzbroić się w cierpliwość. - Nierozsądnym rozwiązaniem byłoby wykonanie kompleksowych prac przez nas w sytuacji, gdy jest szansa na nabór wniosków o środki europejskie. A te mają być zgodnie z zapowiedzią i planami marszałka Krupy jeszcze w tym roku - mówi burmistrz.

Docelowo ma powstać wokół dworca 140 miejsc parkingowych (po prawej i lewej stronie budynku dworca od ul. Kolejowej i od ul. Kraszewskiego)), zatoki dla busów oraz parkingi „park & ride”.

Podobne inwestycje mają być wykonane przy przystankach kolejowych w Dziadówkach od strony Tunelu, w Kamieńczycach i Szczepanowicach. - Gdyby nie działania samorządu gminnego, to zapewne do tej pory ulica Kolejowa byłaby nieprzejezdna. Gdy uznamy, że w tym okresie przejściowym oczekiwania na środki UE jeszcze trzeba dodatkowo utwardzić jakieś wolne miejsca, to niezwłocznie to uczynimy. Ale tych już niestety zostało niewiele - martwi się gospodarz Gminy i Miasta Miechów.

- Nierozsądnym rozwiązaniem byłoby wykonanie parkingów z naszych skromnych środków budżetowych, gdy w bliskiej perspektywie są pieniądze unijne - dodaje burmistrz Dariusz Marczewski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski