Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łatwo się nie poddaję

Rozmawiał Jacek Żukowski
Olkuszanki są na razie najsłabszym zespołem w superlidze
Olkuszanki są na razie najsłabszym zespołem w superlidze Fot. Artur Bogacki
Rozmowa z trenerką ANNĄ NIEWIADOMSKĄ, która pierwszy raz poprowadziła SPR Olkusz.

– Nie udał się Pani debiut w zespole piłkarek ręcznych SPR-u, przegrałyście z Piotrcovią 23:30.

– Odbyłam z zespołem tylko jeden trening przed tym meczem. Tylko laik mógłby łudzić się, że jestem w stanie coś zmienić w tak krótkim czasie. Nawet dwa tygodnie to niewystarczający okres, by wdrożyć własne pomysły. Nie jestem w stanie od razu zmienić schematów gry, które były stosowane przez kilka miesięcy. Starałam się więc przede wszystkim popracować nad sferą mentalną. Mimo że przegrałyśmy ten mecz, to widać było, że dziewczyny walczą do końca, nie było odpuszczania.

– Chyba dość szybko straciła Pani złudzenia, że ten mecz może zakończyć się waszym sukcesem. W 40 minucie przegrywałyście już ośmioma bramkami.

– Nie jestem trenerką, która łatwo się poddaje. Wierzę w zespół. Zawsze trzeba mieć nadzieję, że uda się odrobić straty. Choć przegrywałyśmy, były też dobre zagrania, udane akcje.

– Czy zastała Pani w Olkuszu zespół rozbity psychicznie?

– Nie chciałabym się odnosić do przeszłości. Na pewno jest dużo do poprawy pod względem mentalnym. Przegrałyśmy pierwszą połowę, potem trudno było „gonić” wynik.

– Miała Pani inne wyobrażenie o drużynie?

– Patrząc na miejsce SPR-u w tabeli (ostatnia lokata – przyp.), na liczbę zdobytych punktów, 13 porażek, nie oczekiwałam, że zespół będzie pozytywnie nastawiony, że będzie podchodził do wszystkiego z entuzjazmem. Sama grałam w piłkę ręczną i wiem jak to jest, gdy przegrywa się piąty, siódmy, dziesiąty mecz... Najgorsze jest to, że można się przyzwyczaić do porażek. Dlatego staram się szukać pozytywów, choćby w tym, że dziewczyny chciały walczyć do końca.

– W olkuskiej drużynie zadebiutowała Katarzyna Sadowska, ale, podobnie jak Pani, niewiele mogła pomóc nowemu dla siebie zespołowi.

– Kasia była z nami na tylko trzech treningach. To dobra szczypiornistka, mająca fajną przeszłość zawodniczą. Może dużo wnieść do drużyny, ale nie oczekujmy, że stanie się to po kilku treningach.

– Brakuje Sabiny Kobzar. Kiedy wróci do gry?

– Czekamy na wyniki rezonansu magnetycznego jej kolana.

– Jesteście na dnie tabeli, ale różnice nie są duże, do Piotrcovii tracicie cztery punkty, do bezpiecznej Olimpii/Beskid pięć.

– Jeszcze jest sporo grania przed nami, jedenaście meczów. To nie jest koniec złudzeń w walce o utrzymanie. W play-out, który będziemy grali po sezonie zasadniczym, wszystko może się zdarzyć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski