Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lech jednak ważniejszy

Tomasz Bochenek
Alarm pod bramką gości. Strzelec dwóch goli Adrian Gębalski (z lewej) czeka na to, co zrobią koledzy
Alarm pod bramką gości. Strzelec dwóch goli Adrian Gębalski (z lewej) czeka na to, co zrobią koledzy Andrzej Wiśniewski
II liga. Pierwsze w tym roku zwycięstwo - po trzech remisach - Puszcza odniosła nad zespołem, który z hukiem wyrzucił Cracovię z Pucharu Polski... Ale, ale, czy na pewno? W wyjściowym składzie Błękitnych było przecież w sobotę tylko czterech piłkarzy, którzy wychodzili w jedenastce w potyczkach z "Pasami" .

Puszcza Niepołomice2 (1)
Błękitni Stargard Sz.1 (1)

Bramki: 1:0 Gębalski 14, 1:1 Inczewski 44, 2:1 Gębalski 82.
Puszcza: Staniszewski - Cichy, NapierałaI, LepiarzI, Mikołajczyk - Madejski (43 Lampart), Strózik (53 Uwakwe), Gawęcki, Zaremba (66 Maluga) - Gębalski, Stepankow.
Błękitni: Budnik - Kosakiewicz (46 Piskorz), Liśkiewicz, Baranowski, Gutowski (46 Poczobut) - Więsek (53 Wiśniewski), Fijałkowski, KotłowskiI, Zdunek - Flis, Inczewski (67 ZielińskiI).
Sędziował: Mirosław Górecki (Ruda Śląska). Widzów: 397.

- Nie przypuszczaliśmy, że u rywali będzie aż taka rotacja. Zwycięstwo i tak nam jednak bardzo smakuje - mówił Adrian Gębalski, ojciec tego sukcesu.

Piłkarz, który jesienią był najlepszym strzelcem III ligi (w Wiśle Sandomierz), po trzech występach w Puszczy ma w dorobku 4 gole. - W szatni były już śmiechy, że tylko z karnych potrafię strzelać. Okazuje się, że nie - uśmiechał się po meczu, w którym zupełnie mu nie przeszkadzał gąszcz w polu karnym - po wrzutkach Piotra Madejskiego z wolnego (14 min) i Michała Mikołajczyka z kornera (82) .

Za drugim razem Gębalski wykorzystał nieudaną interwencję Andrzeja Budnika, który pierwszy raz w tym sezonie stanął w bramce Błękitnych. Strażnik więzienny Marek Ufnal spędził mecz na ławce rezerwowych, do gry wróci w środę, w pierwszym meczu z Lechem Poznań w półfinale Pucharu Polski.

Niepołomiczanie powinni byli spokojniej wygrać, ale przepuszczając w 44 min kontrę rywali, wypuścili z rąk kontrolę nad meczem. Wcześniej i później oddali więcej strzałów niż Błękitni. W drugiej połowie gra stała się jednak szarpana - i dobrze, że Puszcza miała wtedy Longinusa Uwakwe, który inicjując ataki długimi, dobrymi podaniami przywrócił gospodarzom ich ofensywne nastawienie.

Zdaniem trenerów
Łukasz Gorszkow, Puszcza:
- Powiem krótko: nareszcie... Czekaliśmy bardzo długo na to zwycięstwo. Myślę, że pozwoli nam trochę oczyścić głowy, bo w pewnym momencie meczu widać było już trochę lęk przed tym, że znów się nie uda, że kolejny remis... Dziękuję zawodnikom za zaangażowanie, za walkę do końca.

Krzysztof Kapuściński, Błękitni:
- Gratuluję Puszczy zdobycia trzech punktów, bardzo ważnych dla niej. Dla nas też były ważne, aczkolwiek muszę powiedzieć, że staraliśmy się na mecz pucharowy oszczędzić wielu zawodników. Kilku z nich wcale nie zagrało, a zmiany w trakcie meczu dotyczyły mocnych punktów drużyny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski