Pierwsze spotkanie 1/16 finału, które odbyło się w miniony czwartek, lechici wygrali 1-0. - Mimo naszej zaliczki, wciąż uważam, że oba zespoły mają równe szanse na awans - powiedział kapitan "Kolejorza" Bartosz Bosacki tuż przed wylotem do Portugalii. Dodał, że w pierwszym meczu zaśnieżone i będące w kiepskim stanie boisko nie sprzyjało widowiskowej grze. - Myślę, że będzie to trochę inny mecz, gdzie zarówno my, jak i Braga będziemy mogli pokazać pełnię umiejętności. Tego akurat nie mogliśmy zrobić przed tygodniem w Poznaniu, bowiem przeszkadzało boisko. Dlatego też w Bradze czeka nas chyba ciekawsze spotkanie.
Sporting zdaje się być pogrążony w kryzysie. W niedzielę doznał drugiej z rzędu ligowej porażki - z Pacos Ferreira (1-2), i to na własnym boisku. W zespole jest też kilka kontuzji - pod znakiem zapytania stoi występ m.in. Brazylijczyka Alana i Portugalczyka Custodio, którzy wystąpili w Poznaniu. - Kłopotami kadrowymi Bragi i jej porażkami nie przejmujemy się za bardzo. Nie myślimy o tym, bo to tylko dekoncentruje. Nasi rywale to nieprzypadkowy zespół - w Lidze Mistrzów wygrał z Arsenalem, który tydzień temu dał radę Barcelonie. Nas interesuje przede wszystkim awans do kolejnej rundy - zaznaczył Bosacki.
Już wczoraj lechici odbyli pierwszy trening w Portugalii. Decyzja o wcześniejszym niż zwykle wylocie z Polski była podyktowana pogodą, w Bradze jest o około 20 stopni cieplej, niż w Poznaniu. Oprócz Bandrowskiego i Wojtkowiaka, w ekipie zabrakło Rafała Murawskiego, który nie mógł zostać zgłoszony do europejskich pucharów (jesienią grał w Rubinie Kazań w Lidze Mistrzów).
Zwycięzca dwumeczu Lech - Braga zagra w 1/8 finału z lepszym z pary Sparta Praga - Liverpool.
(PAP, B)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?