Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lech Kaczyński nie został Honorowym Obywatelem Krakowa

Redakcja
Przewodniczący Rady Miasta Józef Pilch odbiera z rąk przedstawicieli Koła Młodych PO petycję przeciw nadaniu tytułu prezydentowi. Fot. Anna Kaczmarz
Przewodniczący Rady Miasta Józef Pilch odbiera z rąk przedstawicieli Koła Młodych PO petycję przeciw nadaniu tytułu prezydentowi. Fot. Anna Kaczmarz
"Pragnę Państwu podziękować za ten jedyny w swoim rodzaju wyraz uznania. Jednak ze względu na zaistniałą wokół tego wydarzenia atmosferę napięcia i nieporozumień, czuję się w obowiązku prosić o zaniechanie tego projektu" - napisał prezydent Kaczyński w liście, który został wczoraj odczytany podczas sesji Rady Miasta przez Józefa Pilcha, przewodniczącego Rady Miasta.

Przewodniczący Rady Miasta Józef Pilch odbiera z rąk przedstawicieli Koła Młodych PO petycję przeciw nadaniu tytułu prezydentowi. Fot. Anna Kaczmarz

POLITYKA. - Prezydent okazał się bardziej dojrzały od swoich radnych. Dzięki temu uniknęliśmy jeszcze większej awantury - powiedział Jerzy Woźniakiewicz z PO.

Z pomysłem uhonorowania prezydenta Kaczyńskiego wystąpili radni PiS. Argumentowali, że prezydent ma duże zasługi dla Krakowa za przekazywanie pieniędzy na ochronę zabytków. Jednak zamiar nadania tytułu Lechowi Kaczyńskiemu wywołał burzę. Radni PO uznali, że to wstęp do kampanii wyborczej. Zarzucali także PiS kupczenie tytułami i upolitycznianie honorów. - Do tej pory żaden czynny, wysoko postawiony polityk nie otrzymał tytułu Honorowego Obywatela Krakowa - mówił radny Grzegorz Stawowy. Według PO, radni PiS weszli w nieformalny sojusz z lewicowym prezydentem Jackiem Majchrowskim, ponieważ tylko dzięki głosom prezydenckich radnych projekt miał szansę przejść w głosowaniu. Akcja protestacyjna została także zorganizowana w internecie. Na Facebooku ok. 4,5 tys. osób poparło protest "Nie dla Lecha Kaczyńskiego w Krakowie!". Wczoraj przed sesją RM petycja z podpisami została wręczona Józefowi Pilchowi, który uznał ją za niepatriotyczną. Przeciwko inicjatywie radnych PiS opowiedziała się także krakowska Socjaldemokracja Polska.

Wczoraj na sesji Rady Miasta miało dojść do głosowania w sprawie tytułu dla prezydenta. Oświadczenie Lecha Kaczyńskiego okazało się całkowitym zaskoczeniem. - Prezydent Kaczyński to wybitny człowiek, byłbym dumny, jeśli kiedykolwiek zostałby Honorowym Obywatelem Krakowa - powiedział przewodniczący Józef Pilch. Radni PO uznali, że decyzja prezydenta to najlepsze wyjście z sytuacji. - Prezydent Kaczyński okazał się bardziej dojrzały od swoich radnych. Dzięki temu uniknęliśmy jeszcze większej awantury - powiedział radny Jerzy Woźniakiewicz z PO.

Konferencję w tej sprawie zwołał Zbigniew Wassermann, szef małopolskiego PiS. Jego zdaniem Platforma przekroczyła wszelkie demokratyczne standardy w torpedowaniu pomysłu PiS i w "nieuzasadnionej agresji". - Lech Kaczyński był opluwany i obrażany przez polityków PO. Zachował się jednak jak mąż stanu i podziękował za propozycję - powiedział Zbigniew Wassermann. Nie zgodził się z zarzutami, że PiS wybrał niewłaściwy moment na uhonorowanie prezydenta. - Ten moment jest dobry, ponieważ jeszcze nie zaczęła się kampania wyborcza - mówił Zbigniew Wassermann. Dodał, że mimo tego konfliktu nie wyklucza sytuacji, w której PiS poprze kandydata Platformy w drugiej turze wyborów na prezydenta Krakowa. Nie wykluczył jednak możliwości poparcia prezydenta Jacka Majchrowskiego: - W polityce nic nie jest niemożliwe. Choć byłoby to jednak o wiele trudniejsze niż współpraca z Platformą - powiedział.

W historii krakowskiego samorządu tytuł honorowego obywatela miasta otrzymali m.in.: Lech Wałęsa, Wisława Szymborska, Jan Nowak Jeziorański, Zbigniew Brzeziński, Stanisław Lem i Ryszard Kaczorowski.

Ofiarą politycznych walk w sprawie tytułu dla prezydenta Kaczyńskiego padł projekt nowego Statutu Miasta, który nie został wczoraj przyjęty na sesji. Według radnych Platformy to dowód na sojusz pomiędzy radnymi PiS i prezydenckimi. W statucie znalazły się poprawki, które dawały Radzie Miasta większą kontrolę na prezydentem Krakowa: rozliczałaby go nie tylko raz w roku przy uchwalaniu absolutorium, tylko znacznie częściej. - To koniec merytorycznej pracy Rady Miasta. Teraz górę wzięła polityka - powiedział radny Bogusław Kośmider z PO.

(AM)

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski