Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lech Poznań - drużyna bez napastnika

Redakcja
Trener Lecha Poznań Jose Maria Bakero w sobotę w Kielcach był już myślami przy środowym meczu z Juventusem Turyn w Lidze Europejskiej Fot. PAP/Piotr Polak
Trener Lecha Poznań Jose Maria Bakero w sobotę w Kielcach był już myślami przy środowym meczu z Juventusem Turyn w Lidze Europejskiej Fot. PAP/Piotr Polak
15. KOLEJKA. Rozgrywki sezonu 2010/11 osiągnęły wczoraj półmetek, dwa punkty w Chorzowie straciła prowadząca Jagiellonia. Za tydzień odbędzie się ostatnia tegoroczna kolejka - pierwsza z rundy rewanżowej. Korona Kielce - Lech Poznań 0-0

Trener Lecha Poznań Jose Maria Bakero w sobotę w Kielcach był już myślami przy środowym meczu z Juventusem Turyn w Lidze Europejskiej Fot. PAP/Piotr Polak

Sędziował Robert Małek (Zabrze). Żółte kartki: Stano, Gajtkowski - Bosacki, Djurdjević, Stilić. Widzów 10 000.

Korona: Cierzniak - Golański (78 Kuzera), Stano, Hernani, Markiewicz - Korzym, Vuković, Jovanović, Mijailović (54 P. Sobolewski) - Andradina (74 Gajtkowski) - Niedzielan.

Lech: Kotorowski - Kikut, Bosacki, Arboleda, Henriquez - Peszko (77 Wojtkowiak), Injac, Djurdjević, Kriwiec, J. Wilk (56 Kiełb) - Rudnevs (61 Stilić).

Padał śnieg, na zabielonym boisku grano pomarańczową piłką. Walkę z zimnem piłkarze toczyli w środku boiska, pod bramkami działo się niewiele. - Zabrakło nam przekonania, że możemy strzelić zwycięską bramkę - mówił potem Jose Maria Bakero, trener Lecha, który pół godziny przed końcem zdjął z placu... jedynego napastnika w swojej drużynie. Artjoms Rudnevs nie ma w tym momencie naturalnego zmiennika (z Arturem Wichniarkiem rozwiązano kontrakt, Joel Tshibamba miał kilka dni temu wypadek samochodowy), a ważniejszy mecz czeka przecież Łotysza i jego zespół w środę. Lech zagra wtedy w Poznaniu z Juventusem Turyn (godz. 21.05).

W sobotnim spotkaniu dobra była końcówka. W 87 min szansę miała Korona. Andrzej Niedzielan strzelił jednak z 14 m zupełnie nie w swoim stylu - wysoko nad bramką. Za chwilę w polu karnym kielczan nastąpiła szarża zmiennika Rudnevsa, Semira Stilicia. Bośniak minął Hernaniego - i został przez niego sfaulowany. Sędzia Robert Małek "jedenastki" nie podyktował.

Ruch Chorzów - Jagiellonia Białystok 0-0

Sędziował Marcin Szulc (Warszawa). Żółte kartki: Malinowski, Straka - Kascelan, Lato. Widzów 5000.

Ruch: Perdijić - Nykiel, Stawarczyk, Sadlok, G. Bronowicki - W. Grzyb, Malinowski, Komac (73 Olszar), Straka, Janoszka (87 Piech) - Jankowski.

Jagiellonia: Sandomierski - Kijanskas (41 Frankowski), Skerla, Cionek, Norambuena - Kupisz (83 Makuszewski), Hermes, Kascelan, M. Burkhardt (75 Essomba), Lato - Grosicki.

Waldemar Fornalik, trener Ruchu, nie marudził: - Powiedziałem chłopakom w szatni, że są spotkania, w których zrobiło się wiele, by wygrać, ale ostatecznie nie udało się. To był taki mecz. Piłkę meczową dla "Niebieskich" miał w 90 min Arkadiusz Piech, ale po jego strzale głową znakomicie interweniował Grzegorz Sandomierski. Wcześniej taką ratującą obroną popisał się Matko Perdijić, który w sytuacji sam na sam przechytrzył Tomasza Frankowskiego. - Ważne jest to, że dalej zdobywamy punkty. Mimo iż nasza przewaga maleje, chciałbym, żebyśmy mieli taką na koniec sezonu - powiedział trener Jagiellonii Michał Probierz.

Widzew Łódź - Górnik Zabrze 4-0 (1-0)

1-0 Sernas 37 karny, 2-0 Danch 71 samob., 3-0 Robak 89, 4-0 Djurić 90+2.

Sędziował Tomasz Mikulski (Lublin). Żółta kartka: Ben Radhia. Widzów 7500.

Widzew: Kaniecki - Ben Radhia, Szymanek, Madera, Dudu - Grzelczak (36 Ostrowski), Ł. Broź, Kuklis (57 Radowicz), Budka - Sernas (90 Djurić), Robak.
Górnik: Stachowiak - Pazdan, Jop, Danch, Magiera - Bonin (74 Pietrzak), Przybylski, Kwiek, Wodecki (86 Chałas) - Sikorski (63 Świątek) - Zahorski.

Trafna była opinia Czesława Michniewicza. - Wynik zamazuje obraz meczu, bo popełniliśmy też sporo błędów - przyznał trener Widzewa. Łodzianie byli piekielnie skuteczni, ich rywale wręcz przeciwnie. - Kiedy zaczęliśmy grać dobrze, to właśnie wtedy zaczęły padać bramki dla Widzewa - mówił o II połowie spotkania Adam Nawałka, szkoleniowiec Górnika. Jego zespół zaliczył drugie z rzędu wyjazdowe 0-4 (poprzednio ze Śląskiem), a w tym sezonie zdarzyło mu się przegrać i 1-5 (z Lechią w Gdańsku). - Drużyna nie ma odpowiedniej stabilizacji, aby grać na tym samym poziomie u siebie i na wyjeździe. Wiemy, gdzie leży przyczyna, ale na razie nie potrafimy sobie z tym poradzić - przyznał Nawałka.

Ozdobą wieczoru w Łodzi był gol Velibora Djuricia - mocny strzał w "okienko" z prawie 30 metrów.

KGHM Zagłębie Lubin - Lechia Gdańsk 3-1 (1-0)

1-0 M. Bartczak 10, 1-1 A. Traore 66 karny, 2-1 Kędziora 86, 3-1 Pawłowski 89.

Sędziował Mirosław Górecki (Ruda Śląska). Żółte kartki: M. Bartczak - Małkowski. Widzów 6000.

Zagłębie: Isailović - Rymaniak, Horvath, Reina, Dinis -Pawłowski (90+2 Woźniak), M. Bartczak, Dąbrowski, Hanzel, Kocot (80 Rakowski) - Kędziora.

Lechia: S. Małkowski - Deleu, Bąk, Wołąkiewicz, M. Kaczmarek - Surma, P. Nowak (69 Wiśniewski), Buzała (90 Sazankow) - Lukjanovs, Buval, A. Traore (83 Dawidowski).

Bardzo słaby występ piłkarzy Lechii - i to w meczu, w którym pierwszy raz reklamowali na koszulkach nowego, poważnego sponsora. Według nieoficjalnych informacji, w ciągu najbliższych 2,5 roku Grupa Lotos przeznaczy na klub prawie 15 mln złotych.

- Mój zespół popełnił zbyt wiele prostych błędów technicznych i strat. Od początku nie graliśmy tego, co zakładałem - komentował trener Lechii Tomasz Kafarski. Paradoksalnie, aż do 86 min jego piłkarze utrzymywali remis. Zasługa w tym m.in. Sebastiana Małkowskiego, który w 56 min obronił karnego, wykonywanego przez Szymona Pawłowskiego. Najważniejszego gola, na 2-1, zdobył z bliska Wojciech Kędziora. Pechową asystę zaliczył wówczas Tomasz Dawidowski, bo właśnie od napastnika Lechii odbiła się piłka po centrze lubinian z kornera.

Arka Gdynia - Śląsk Wrocław 2-2 (2-2)

0-1 Kaźmierczak 28 karny, 1-1 Labukas 40, 2-1 Labukas 44 karny, 2-2 Kaźmierczak 45+1.

Sędziował Szymon Marciniak (Płock). Żółte kartki: Celeban, Sztylka, Wołczek. Widzów 3000.

Arka: Witkowski - Bruma, Płotka, Rożić, Noll - M. Ivanovski (59 Wilczyński), Budziński, Bożok, Zawistowski, Labukas - Mawaye (90 Giovanni).

Śląsk: Kelemen - Wołczek, Fojut, Celeban, Spahić (85 Jezierski) - Socha, Sztylka, Kaźmierczak, Mila - Gikiewicz (90+2 Pawelec) - Sotirović (71 Sobota).

Orest Lenczyk, trener Śląska: - To wyglądało tak, jakby dwaj bokserzy dali sobie po razie i zgodzili się na remis. Obie drużyny chciały jednak do końca wygrać. Wrocławianie znów zdobyli gola po centrze Sebastiana Mili ze stałego fragmentu gry (2-2, "główka" Przemysława Kaźmierczaka) i do ośmiu wydłużyli passę meczów bez porażki (4 remisy i 4 zwycięstwa - odkąd zespół objął Lenczyk).

Mecze piątkowe

Cracovia - PGE GKS Bełchatów 3-2 (0-1)

0-1 Bocian 7, 0-2 D. Nowak 50, 1-2 Dudzic 86, 2-2 Krzywicki 89, 3-2 Pawlusiński 90+2.

Polonia Bytom - Legia Warszawa 0-1 (0-0)

0-1 Radović 76.

TOMASZ BOCHENEK

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski