Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łęczna do zdobycia. Na stadionie beniaminka łatwo jednak nie będzie

Bartosz Karcz
Piłkarska ekstraklasa. Dzisiaj o godz. 20.30 Wisła Kraków rozpocznie meczem z Górnikiem w Łęcznej sezon 2014/2015. – Jestem zadowolony z przygotowań i zaangażowania piłkarzy. A jak to przełoży się na mecze w lidze, zobaczymy – mówi przed dzisiejszym spotkaniem trener Franciszek Smuda.

Krakowianom przyjdzie zainaugurować sezon na stadionie beniaminka. Zadanie to nigdy nie jest łatwe, bo drużyny, które awansowały do wyższej klasy rozgrywkowej, zawsze mają w sobie mnóstwo pokładów ambicji czy wręcz euforii. Doskonale zdaje sobie z tego sprawę szkoleniowiec „Białej Gwiazdy”.

– Beniaminkowie te swoje pierwsze spotkania na swoim boisku grają nawet powyżej swoich możliwości – mówi Franciszek Smuda. – Zawsze chcą pokazać, że ta ekstraklasa im się należy. Zdajemy sobie z tego sprawę, dużo na ten temat rozmawiamy. Wiemy, że przeciwnika trzeba potraktować bardzo poważnie, nie można absolutnie go zlekceważyć. Jeśli ktoś miałby takie podejście, to nie ma sensu, żeby w ogóle jechał na mecz.

Trener Wisły przyznał, że ma trochę informacji na temat Górnika Łęczna. – Oglądaliśmy kilka ich spotkań jeszcze z I ligi – tłumaczy „Franz”. – Wiemy jednak, że tam zaszły zmiany w składzie, dlatego oglądaliśmy również na DVD dwa ich mecze sparingowe. Wiadomo jednak, że na ich podstawie trudno do końca ocenić potencjał rywala. Zawodników Górnika jednak bardzo dobrze znamy. To są byli zawodnicy ekstraklasy. Mają swoje doświadczenie i jak się na nas sprężą, to na pewno będą groźni.

Sytuacja kadrowa Wisły przed pierwszym meczem wygląda dobrze. Nie będzie mógł grać Ostoja Stjepanović, który jest kontuzjowany. Szansę jego zastąpienia otrzyma Alan Uryga. Jeśli ją wykorzysta, to być może wskoczy do wyjściowego składu na dłużej.

– Alan dostał już dużo szans gry na wiosnę – mówi o swoim podopiecznym Smuda. – Teraz znów zagra i wszystko zależy do niego, czy podoła zadaniu. Na tej pozycji nie mamy zbyt wielkiego pola manewru. Jeśli Alan nie da rady, to jest jeszcze młody Lech, który robi na mnie dobre wrażenie.

Dodajmy, że w dzisiejszym meczu w barwach Wisły Kraków już oficjalnie zadebiutuje trójka byłych piłkarzy Ruchu Chorzów, sprowadzonych do zespołu „Białej Gwiazdy” latem. Michał Buchalik, Maciej Jankowski i Maciej Sadlok powinni rozpocząć spotkanie w Łęcznej w podstawowym składzie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski