Proceder miał trwać od października 2004 do sierpnia 2008 r. Sprawa wyszła na jaw podczas kontroli przeprowadzonej w przychodni przez pracowników Małopolskiego Oddziału NFZ. Weryfikacja kart zdrowotnych potwierdziła poważne nieprawidłowości i doprowadziła do zatrzymania lekarza. Jego sprawę, w trosce o zachowanie bezstronności, przejęła Prokuratura Rejonowa w Nowym Targu. Ustaliła, że doktor wypisał ponad trzy tysiące tzw. pozycji lekowych, narażając w ten sposób NFZ na stratę 191 tys. zł z tytułu refundacji medykamentów.
- Zdarzały się przypadki wypisywania recept na osoby zmarłe lub pacjentów, którzy nie leczyli się u tego lekarza - powiedział nam wczoraj Zbigniew Gabryś, zastępca prokuratora rejonowego w Nowym Targu. - Przy tak rozwiniętym procederze nawet chorzy korzystający sporadycznie z porad lekarskich musieliby otrzymywać jednorazowo po trzydzieści recept, co w praktyce się nie zdarza. W dokumentacji medycznej w wielu przypadkach widnieją leki, których konkretny pacjent w rzeczywistości nigdy nie zażywał, bo nie cierpiał na choroby, które wymagałyby ich stosowania. (SZEL)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?