Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Legenda kickboxingu z Nowego Sącza. Rafał Dudek: wkurzyłem się i poczułem motywację

Remigiusz Szurek
Remigiusz Szurek
Rafał Dudek nie dał większych szans swojemu rywalowi
Rafał Dudek nie dał większych szans swojemu rywalowi fotokutkowska
Na piątkowej gali Babilon MMA 41, która odbyła się w Bielsku-Białej, reprezentant nowosądeckiego Fight House Rafał Dudek (31-17) okazał się lepszy od Czecha Stepana Guby (31-14). Triumf doświadczonego sądeczanina, legendy polskiego kickboxingu, mogli zobaczyć widzowie w całej Polsce – imprezę transmitowała bowiem telewizja Polsat. My rozmawiamy z Rafałem kilka dni po jego walce i dopytujemy go jak on to robi.

W piątek pokazałeś wysoką formę szybko pokonując młodszego od siebie o kilkanaście lat Czecha. Spodziewałeś się, że pójdzie tak szybko?
Kompletnie się tego nie spodziewałem. Nie wierzyłem w to, że uda się tak szybko skończyć ten pojedynek. Tym bardziej, że chłopak miesiąc wcześniej wygrał mocną walkę ze Szwedem. Walczył dla największych federacji typu RFA czy Oktagon i wygrywał tam większość pojedynków.

Co czułeś zaraz po liczeniu rywala, gdy sędzia wskazał, że to koniec walki?
Wszystko naraz. Oszołomienie, radość i zaskoczenie… Zaraz przyszedł też głód kolejnych walk.

Przed galą w Bielsku-Białej wspomniałeś o tym, że Twój przeciwnik nie wypełnił limitu wagowego. Miał ponad 2,5 kg nadwagi. Można to oczywiście odebrać jako brak profesjonalizmu.
Byłem niemile zaskoczony tym faktem. Ja zrobiłem wagę i nie chodzi mi już nawet o te kilogramy, ale o sam fakt, że ktoś się stara, jest bardziej zmęczony, byle zmieścić się w ustaleniach, a ktoś nie… Po tym wszystkim chciałem po prostu walczyć. Można powiedzieć, że całe to zamieszanie i tak zadziałało na jego niekorzyść – bardziej mnie zmotywował, wkurzyłem się.

Jak Ty to robisz, że w wieku 39 lat znajdujesz się w takiej dyspozycji? Nie chodzi mi o to, że to wiek emerytalny, ale jednak dla sportowca czas płynie nieco szybciej niż dla przeciętnego zjadacza chleba.
Dokładnie tako samo usłyszałem niedawno. Nie chodzi o formę fizyczną, tę spokojnie, jeśli im zależy, mogą utrzymać 40-latkowie czy starsi, ale o aspekt refleksji. Mam proste metody – trenuję od dwudziestu lat, przez ten czas omijały mnie kontuzje, nie spożywam alkoholu i nigdy nie brałem różnorakich środków typu sterydy i inne podobne. To wpływa na stan obecny (uśmiech)

Co teraz? Planujesz tradycyjny wypoczynek z rodziną gdzieś w ciepłym klimacie?
Plany były nieco inne, bo zgodziłem się na walkę w boksie, potwierdziłem chęć, ale ostatecznie nie znaleziono mi rywala. Do Nowego Roku mam zatem wolne. Dzięki temu zajmę się więcej naszymi zawodnikami z Fight House. W grudniu planujemy zorganizować sparingową ligę kickboxingu, będzie to mikołajkowa edycja, w której nie zabraknie prezentów. Oczywiście tego czasu dla rodziny będzie teraz więcej z czego bardzo się cieszę, bo mocno mi tego ostatnio brakowało.

Mam nadzieję, że w przyszłym roku tych występów z moim udziałem będzie więcej. Plany na pewno są duże. Cieszy mnie to, że daję dobre walki, które ludzie chcą oglądać. Fajnie, że nadal mogę to robić!

Szusują na całego! W Tyliczu otwarto sezon narciarski

od 16 lat

      

Sportowy24.pl w Małopolsce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Legenda kickboxingu z Nowego Sącza. Rafał Dudek: wkurzyłem się i poczułem motywację - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski