MKTG SR - pasek na kartach artykułów

"Legendarni" się pożarli

Redakcja
Wbrew lekceważącym opiniom wielu Rosjan, że w Polsce "nie ma gierojów", na uroczystym zjeździe NSZZ "Solidarność" w Gdyni "gierojów" nie brakowało.

Stanisław Michalkiewicz: ZIMNY PRYSZNIC

Oczywiście u nas nikt nie nazywa ich "gierojami", bo słowo "gieroj" brzmi tu trochę protekcjonalnie, a nawet - lekceważąco. U nas "gierojów" nazywa się postaciami "legendarnymi". Więc na uroczystym zjeździe NSZZ "Solidarność" może się od legendarnych postaci nie roiło, ale w każdym razie było ich sporo. Na tyle sporo, że spory, a nawet pyskówki między nimi zdominowały zjazd. Wielu, zwłaszcza młodszych, komentatorów na ten widok wije się ze wstydu, bo wydaje im się, że cały świat się z nas z tego powodu śmieje. Tymczasem świat wcale się nie śmieje - po pierwsze dlatego, że nie jest mu do śmiechu, po drugie - że Polska świata specjalnie nie obchodzi, i wreszcie po trzecie - a może nawet po pierwsze - że na świecie jest tak samo.

"Solidarność" była następstwem buntu przeciwko władzy PZPR. Była następstwem rewolucji. W pierwszej fazie rewolucji buntownicy są zjednoczeni, a czynnikiem jednoczącym jest wspólny wróg. Tego wroga każdy z buntowników chce pokonać - ale każdy z trochę innych powodów. Dopóki jednak wróg nie jest pokonany, te różnice nie mają znaczenia. Co innego, gdy wróg zostanie już pokonany, albo gdy - jak to było w przypadku polskiej rewolucji - jednym susem wskoczy w przebranie przyjaciela i brata. Wtedy rozpoczyna się druga faza rewolucji - spór o to, który powód uznać za najważniejszy, a który za mniej ważny. W tej fazie walka toczy się już między rewolucjonistami, więc pierwotna, radosna jedność kończy się bezpowrotnie. Nic więc dziwnego, że nadzieje na powrót do radosnej wspólnoty roku 1980 również w Gdyni spaliły na panewce. Nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki, zwłaszcza gdy część "legendarnych" przeszła na służbę u dawnego wroga. I zjazd to właśnie przypomniał, więc nie ma się czego wstydzić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski