Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Legendarny pan Sułek w Krakowie

Wacław Krupiński
Teatr. Wciąż powtarzane na antenie „Trójki” dialogi pani Elizy i pana Sułka od paru lat mają i wersję sceniczną. W Krakowie zobaczymy ją w najbliższy poniedziałek.

Ona afektowanie zapewniała: „Kocham pana, panie Sułku”, on gburowato ucinał: „Cicho, wiem”, a cała Polska zasiadała od 1973 roku przy odbiornikach (łącznie wyemitowano blisko 300 odcinków), by słuchać tych dialogów – „starszego bęcwała w młodym wieku” – jak określił pana Sułka wcielający się weń Krzysztof Kowalewski oraz naiwnej i zakochanej w nim pani Elizy, czyli Marty Lipińskiej. Towarzyszył im gajowy Marucha, w którego wcielał się najczęściej autor słuchowiska, zmarły przed 15 laty Jacek Janczarski.

Parę lat temu Janusz Kukuła jako szef Teatru Polskiego Radia zaproponował, by aktorzy na festiwalu Dwa Teatry w Sopocie odtworzyli na żywo przygody bohaterów. Reakcja widzów była tak entuzjastyczna, że spektakl grany jest do dziś. – _Jestem szczęśliwa, że nadal, choć, niestety, nie ma już z nami autora, Jacka Janczarskiego, słuchowisko jest pamiętane, a my możemy te teksty odtwarzać z __niezmienną przyjemnością _– mówi Marta Lipińska. I podkreśla, że, jak widać, nadal jest zapotrzebowanie na taki abstrakcyjny, a zarazem związany z życiem typ humoru.

Wcielająca się w panią Elizę aktorka nieraz podkreślała, że sama na pewno nie jest tak uległa, że ma inne podejście do spraw damsko-męskich. Gdy teraz rozmawiamy, zaznacza, że na pewno zdarzają się takie miłości: – Na __szczęście bardzo daleko ode mnie.

Z Krzysztofem Kowalew-skim byli parą w wielu spektaklach, m.in. w: „Miłości na Krymie”, w „Życiu wewnętrznym”, w „Mieszczaninie szlachcicem”, w filmach „Nigdy w życiu”, „Ja wam pokażę” – ale tandem stworzony przez Janczarskiego wydaje się przebijać wszystkie. – Zawsze cieszę się z takich spotkań, bo z Krzysiem Kowalewskim rozumiemy się w __pół słowa _– mówi aktorka. – Uwielbiam z _nim pracować.

Ciekawostką jest fakt, że pan Sułek nazwisko zawdzięcza koledze Jacka Janczarskiego ze studiów, który po latach został profesorem socjologii na Uniwersytecie Warszawskim. I wtedy autora dopadły wyrzuty sumienia, gdyż bywało, że za prof. Antonim Sułkiem studenci wołali „Kocham pana, panie Sułku”.

Spektakl tak właśnie zatytułowany pojawi się w Krakowie w najbliższy poniedziałek o godz. 18 i 20 w Bagateli. Jako gajowy Marucha – Adam Ferency.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski