Jedną z wyróżniających się postaci w wyjazdowym meczu Termaliki Bruk-Betu z Legią Warszawa był lewy obrońca „Słoników” Dariusz Jarecki, który jak zwykle obok zadań defensywnych mocno angażował się w ofensywie.
- Nie ma w tym nic nadzwyczajnego, gdyż w dzisiejszych czasach boczni obrońcy muszą brać udział w akcjach ofensywnych swojej drużyny. W ten sposób można stworzyć przewagę w okolicach pola karnego rywali - podkreśla Dariusz Jarecki, który na początku sierpnia, w meczu wyjazdowym ze Śląskiem Wrocław, doznał kontuzji i niemal przez miesiąc nie uczestniczył w treningach.
Jarecki do gry wrócił dopiero tuż przed końcem sierpnia, na mecz z Lechem Poznań i wyraźnie wzmocnił blok defensywny Termaliki Bruk-Betu. Od tego momentu niecieczanie nie zaznali jeszcze goryczy porażki. - Po wyleczeniu kontuzji szybko wróciłem do pełnej dyspozycji i starałem się pomóc drużynie. Trzeba przyznać, że ostatnio cały zespół znajduje się w znakomitej dyspozycji, co ma przełożenie na wyniki - zauważa Jarecki.
W ostatnim meczu z Legią w Warszawie, Jarecki rozegrał znakomitą partię i należał do najlepszych zawodników na boisku. - Trudno oceniać samego siebie, ale rzeczywiście dobrze się czułem na Łazienkowskiej. Cała drużyna zagrała bardzo skutecznie, natomiast remis, jaki wywieźliśmy z Warszawy jest dla nas sporym sukcesem. Powiem więcej, pozostał nawet mały niedosyt, gdyż byliśmy bliżsi odniesienia zwycięstwa niż zespół Legii - podkreśla obrońca Termaliki. - Bardzo dobrze operowaliśmy piłką, były akcje, po których praktycznie po kliku podaniach nasi zawodnicy wychodzili na czyste pozycje. Piłkarze Legii byli w lekkim szoku. Zagraliśmy jednak tak, jak nakreślił nam to trener. Taktyka na mecz z Legią sprawdziła się w stu procentach i wszyscy cieszymy się z udanego występu w Warszawie. Warto także podkreślić, że znakomicie wytrzymaliśmy ten trudny mecz pod względem fizycznym - podkreślił Jarecki.
Beniaminek z Niecieczy od pewnego czasu zachwyca wszystkich obserwatorów i to nie tylko wynikami, ale przede wszystkim odważną postawą w meczach ze zdecydowanie wyżej notowanymi rywalami. - W każdym meczu staramy się grać swoją piłkę. Budujemy akcje ofensywne od tyłu i trzeba przyznać, że nieźle nam to wychodzi. Cały czas staramy się doskonalić naszą grę, wiemy jednak, że przed nami jeszcze sporo pracy - przyznaje szkoleniowiec Termaliki Bruk-Betu Piotr Mandrysz.
Po bardzo dobrym występie w stolicy zawodnicy „Słoników” w poniedziałek mieli dzień wolny. Wczoraj wrócili do treningów i przygotowują się do meczu z Górnikiem Łęczna, który rozegrany zostanie w sobotę (godz. 15.30) na Stadionie Miejskim w Mielcu. Najbliższy rywal „Słoników” ma na koncie o jeden punkt mniej niż zespół z Niecieczy, mecz zapowiada się więc bardzo atrakcyjnie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?