Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Legioniści w Sokole, czyli święcone na tysiąc osób

Redakcja
W budynku Sokoła przy ul. Wolskiej zebrało się blisko tysiąc osób: m.in. legionistów i członków Naczelnego Komitetu Narodowego FOT. ARCHIWUM
W budynku Sokoła przy ul. Wolskiej zebrało się blisko tysiąc osób: m.in. legionistów i członków Naczelnego Komitetu Narodowego FOT. ARCHIWUM
W Niedzielę Wielkanocną 23.04.1916 r. w sali "Sokoła" przy ul. Wolskiej krakowski oddział Ligi Kobiet zorganizował święcone dla legionistów. W uroczystości wzięło udział ok. tysiąca osób.

W budynku Sokoła przy ul. Wolskiej zebrało się blisko tysiąc osób: m.in. legionistów i członków Naczelnego Komitetu Narodowego FOT. ARCHIWUM

Paweł Stachnik: HISTORIA KRAKOWA

Święta wielkanocne 1916 roku Kraków obchodził w ciszy i skupieniu. "Czas wojenny nie pozwala na sute wystąpienia, a troska o najbliższych stojących w polu i wyczekiwanie zdarzeń dziejowych wyrabiają nastrój poważny" - pisał "Czas". "Już w Wielką Sobotę po południu zaznaczył się odmienny charakter tegorocznych świąt. Sklepy masarskie były zamknięte, sklepy cukiernicze miały bardzo małą ilość skromnych zamówień, ze sklepów korzennych nie wynoszono koszów z butelkami. Nie troszczono się o zastawy świąteczne, natomiast w kościołach było pełno, płynęły gorące modlitwy o spokojne jutro i lepszą przyszłość całego narodu" - czytamy w prasowej relacji.

W Wielką Niedzielę zapanowała uroczysta cisza, stanęły tramwaje, sklepy były pozamykane. W zapełnionej ludźmi katedrze wawelskiej uroczystą sumę odprawił bp Adam Sapieha, a w kościele Mariackim biskup Franciszek Symon. Po nabożeństwach krakowianie wylegli na Planty, na Błonia i do parku Jordana, podziwiając ładną wiosenną pogodę, rozwinięte drzewa i krzewy. W tym roku nie było żadnych większych spotkań na święcone. Delegat Federowicz, który zgodnie ze zwyczajem urządzał co roku takie spotkanie, zamiast przyjęcia ofiarował 500 koron na tanie kuchnie dla ubogiej ludności. W prywatnych domach, wśród rodzinnych zebrań, dzielono się jajkiem wielkanocnym, składając sobie życzenia lepszego jutra i przyszłości.

Jedynym większym przyjęciem, jakie zorganizowano, było święcone dla przebywających w Krakowie legionistów, urządzone w niedzielę, 23 kwietnia o godz. 2 po południu, w przystrojonej sali krakowskiego Sokoła przy ul. Wolskiej (dziś Piłsudskiego). Na uroczystość przybyli żołnierze Legionów, przeważnie chorzy i ranni z krakowskich szpitali, członkowie Naczelnego Komitetu Narodowego (organizacji sprawującej polityczną opiekę nad legionami) z prezesem Władysławem Leopoldem Jaworskim na czele, wiceprezes Koła Polskiego w parlamencie wiedeńskim Ludomił German, wszyscy wiceprezydenci miasta, ksiądz Janicki, oficerowie i lekarze legionowi, weterani powstania styczniowego, a wreszcie przedstawiciele prasy i obywateli Krakowa.

Na ścianie dużej Sali, na wprost wejścia, w gustownym obramieniu z zieleni, umieszczono portret brygadiera Piłsudskiego, a nad nim, na amarantowym tle białego orła. Przy stole na wprost tej dekoracji zasiadły ważne zaproszone osoby, a przy dwunastu innych długich stołach, na każdym z których zmieściło się ponad 50 nakryć, usiedli legioniści. "Po pokropieniu święconego wygłosił z właściwym sobie zapałem i talentem X. Janicki dłuższą przemowę, podkreślając, że przelana krew i straszne zniszczenie kraju nie będą daremną ofiarą, że starczą one dla przebłagania Boga za dawniejsze winy i będą początkiem nowego życia naszego narodu. Mowę przyjęto gorącemi, długotrwającemi oklaskami" - opisywała prasa.

Po przemówieniu duchownego, umieszczony na bocznej galerii chór pod kierownictwem prof. Bursy odśpiewał szereg pieśni. Ożywienie i nastrój spotęgowały się jeszcze bardziej, gdy na salę wszedł brygadier Józef Piłsudski. Powitano go oklaskami i okrzykami. Gość udał się do stołu, przy którym siedzieli członkowie Naczelnego Komitetu i przedstawiciele miasta. Tam złożył obecnym życzenia i sam przyjął je od nich, zamienił też kilka słów z Bolesławem Limanowskim, a następnie podszedł do stołów zajmowanych przez legionistów.
W sumie w święconym wzięło udział około tysiąca osób. Zorganizowaniem uroczystości zajęły się panie z Ligi Kobiet, schronisk legionowych i innych kobiecych stowarzyszeń. "Panie te przeprowadziły organizację przyjęcia z niezwykłą energią i ofiarnością: same dostarczyły zapasów, same usługiwały swoim gościom i dużo trudu poświęciły, aby uroczystość wypadła godnie" - podsumował "Czas".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski