Ks. Jacek WIOSNA Stryczek: WIOSNA BIZNESU
Od lat pojawia się we mnie nieuzasadniony lęk przed policją (muszę się do tego przyznać). I w końcu do mnie dotarło, dlaczego! W PRL-u państwo miało monopol na przemoc. Nigdy w życiu milicjant nie był dla mnie osobą pozytywną, zawsze gdy się pojawiał, stanowił zagrożenie.
Nie tylko w ruchu drogowym. We mnie opresyjny charakter państwa socjalistycznego personifikował się między innymi w milicjantach. To był zawsze totalnie inny świat.
Nie wiem, może byli tam też dobrzy ludzie… Nie ma bowiem powodu, aby uogólniać. Ale na jednej z parafii, już w latach dziewięćdziesiątych minionego wieku, mogłem zobaczyć z bliska destrukcję rodzinną i życiową tych ludzi (pisząc to, życzę im dobrze). W każdym razie został we mnie obraz zbrojnego ramienia opresyjnego państwa.
Nie mogłem się z tym pogodzić od lat. Nie mogę się też pogodzić, gdy dzisiaj jestem traktowany tak, jak za dawnych lat. A tak było na przykład rok temu na drodze, bez powodu, z przeświadczeniem, że jako policjant (i policjantka w aucie) mogą sobie pozwolić na wszystko, więc się z tym nie zgadzam.
W Londynie policjant od razu stał się dla mnie podświadomym pomocnikiem. I tak rozumiem ideę ministra: policjant jest przyjacielem dla porządnych, wrogiem dla złych. A nie wrogiem dla słabych, a tchórzem dla mocnych.
Oczywiście wiem, że nie wszyscy są tacy sami i nawet moi wychowankowie zostali policjantami. Chodzi mi bardziej o jasne zasady, o powszechną kulturę organizacyjną policji i porządek społeczny. Dla mnie największą nadzieją jest to, że coraz więcej ludzi na to się nie zgadza i jednak jesteśmy krajem demokratycznym.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?