Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lek z cisa

Redakcja

   Na pierwszy rzut oka bierze się go za młodą jodłę, która po uszkodzeniu szczytowego pączka rośnie jak koślawy krzew. Pomyłka może jednak kosztować życie. Każde zwierzę, które pokosztowałoby gałązek i igieł cisa, padnie trupem. Na szczęście rośliny można odróżnić po korze, która u cisa jest czerwonawa i łatwo się łuszczy, a u jodły jest gruba i szaroniebieska. Najważniejsze są owoce - żeńskie osobniki cisa w końcu lata obsypane są nasionami otoczonymi czerwoną, rzucającą się z oddali w oczy osnówką wielkości ziarna grochu, których nigdy nie zobaczymy na jodle. Ta niby-jagódka jest jedyną nietrująca i na dodatek całkiem smaczną częścią rośliny. Drozdy, kwiczoły, a nawet wiewiórki, które lubią ryzykowny przysmak, uważają, by nawet nie nadgryźć twardego nasionka, które zabija. W taki sposób roślina opłaca rozsiewanie nasion na znaczne odległości i zabezpiecza się przed uszkodzeniem nasion. Cisa najłatwiej spotkać w parku. To nie pomyłka - w lasach cisów nie uświadczy, bo przez wieki drzewa wycinano, by z ich doskonałego drewna wyrabiać łuki, kusze, czy włócznie. Te nieliczne, które uszły siekierze, znajdują się w lasach pod ochroną. Niedawno w korze cisa wykryto substancję przeciwrakową. Z jednego dwustuletniego okazu można otrzymać dwie dziesiąte grama leku, a jednorazowa dawka wynosi dwa gramy! To uratowało ostatnie cisy. Specyfik (kosztem olbrzymich pieniędzy) powstaje w laboratoriach, a wiekowe drzewa mają święty spokój.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski