Zaczęło się od awantury 27-letniego klienta lokalu z barmanem. - Skoro płacę za dz..., nie będę płacił za drinka - miał upierać się klient. Do akcji wkroczył ochroniarz, uzbrojony w maczetę. Ktoś włączył alarm napadowy. Na miejsce pojechali policjanci.
- Gdy funkcjonariusze podbiegli do mężczyzn na zewnątrz klubu, wokół rannego była już kałuża krwi. Powyżej nadgarstka miał odciętą dłoń, która leżała nieopodal. W tym samym czasie drugi z mężczyzn odrzucił maczetę. Został zatrzymany - mówi mł. insp. Dariusz Nowak, rzecznik małopolskiej policji.
Ranny mężczyzna został śmigłowcem przetransportowany do szpitala specjalistycznego, razem z dłonią, zabezpieczoną w worku z lodem.
Lekarze ze Szpitala im. św. Jadwigi w Trzebnicy (Dolnośląskie) po dziewięciu godzinach operacji przyszyli rannemu obie ręce - jedną obciętą całkowicie i drugą, która, jak się okazało, była obcięta częściowo. Pacjent czuje się dobrze, po zabiegu poruszał palcami.
33-letni ochroniarz w chwili zatrzymania był trzeźwy. Był już notowany za przestępstwa narkotykowe i uszkodzenie mienia. To pseudokibic jednego z krakowskich klubów.
(EK)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?