Jarosław Gowin, pełniący w rządzie Beaty Szydło funkcję ministra nauki i szkolnictwa wyższego, o swojej koncepcji pobierania opłat od przyszłych lekarzy poinformował na antenie Radia RMF FM. - W sytuacji ogromnego drenażu polskiego budżetu, czyli portfeli nas wszystkich, wynikającego z emigracji dużej rzeszy lekarzy, warto rozważyć taki projekt, żeby studia medyczne były płatne - stwierdził wicepremier w wywiadzie udzielonym Konradowi Piaseckiemu.
Gowin chciałby, żeby uczelnie medyczne pobierały czesne, które w 100 proc. pokrywałyby państwowe stypendia. Po zakończeniu nauki absolwent pieniądze wydane na jego wykształcenie musiałby jednak odpracować na rzecz rodzimych placówek opieki zdrowotnej. Ci, którzy naukę rozpoczynają z jasnym zamiarem opuszczenia Polski, za swoje studia musieliby zapłacić z własnej kieszeni. Według kalkulacji ministra ich koszt to ok. 500 tys. zł.
Konflikt w rządzie
Resort zdrowia wywołany do tablicy przez wypowiedzi wicepremiera Gowina zapewnia jednak, że prac nad projektem odpłatności za studia medyczne nie prowadzi i prowadzić nie zamierza. Rozwiązanie oparte o konieczność odpracowania kosztów edukacji budzi bowiem wątpliwości natury prawnej. Sprzeczne jest z obowiązującymi przepisami kodeksu pracy oraz regulacjami dotyczącymi swobodnego przepływu osób w Unii Europejskiej.
Ministerstwo zwraca również uwagę na fakt, że problem emigracji nie dotyczy wyłącznie młodych medyków. Zaś tymi, którzy decydują się na wyjazd, nie kieruje jedynie aspekt finansowy. - Niesprawiedliwie byłoby gdyby taki nakaz obejmował tylko lekarzy. Poza tym nie chodzi nam o to, żeby kogoś do czegoś zmuszać, ale żeby stworzyć takie warunki, które sprawią, że lekarze sami będą chcieli w naszym kraju zostać - mówi Milena Kruszewska, rzecznik prasowy ministra zdrowia Konstantego Radziwiłła.
Zdaniem resortu koniecznym antidotum na braki kadrowe ma być zwiększony w tym roku o blisko 20 proc. nabór na studia medyczne i konsekwentne podnoszenie poziomu oferowanego kształcenia. Posłużyć temu ma m.in. przywrócenie podyplomowych staży. W planach jest również reforma systemu specjalizacji.
Zatrzymać emigrację
Koncepcja pobierania opłat za studia medyczne to kolejny głos w toczącej się ostatnio debacie nad koniecznością powstrzymania fali emigracji polskich lekarzy. Wcześniej własną propozycję rozwiązania problemu w liście do ministra zdrowia przedstawiła rzecznik praw pacjenta Krystyna Kozłowska. Zaapelowała ona o zobowiązanie przyszłych medyków do odpracowania w rodzimych placówkach opieki zdrowia kosztów rezydentury.
Płatna medycyna, która podzieliła rządzący obóz, również w środowisku lekarzy budzi spore kontrowersje. Nie wszyscy są jednak takiemu rozwiązaniu przeciwni. - Wszędzie na świecie studia medyczne są płatne, a im dłużej patrzę na moich studentów, nielicznie biorących udział w wykładach, tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że byłby to dobry krok - komentuje projekt Gowina jeden z profesorów, wykładających w Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Do rozmów z ministrem usiąść chętni są również przedstawiciele Porozumienia Rezydentów Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy. Ich zdaniem każda propozycja wychodząca naprzeciw potrzebie zatrzymania absolwentów medycyny w kraju warta jest rozważenia. OZZL niepokoi jedynie kwestia zarobków rezydentów, których pensje musiałyby wyraźnie wzrosnąć, by odpracowanie nakładów poniesionych na edukację w ogóle było możliwe.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?