Bycie uważnym na dziecko oznacza bycie tu i teraz, w konkretnej sytuacji, w zastanej rzeczywistości. To zobaczenie potrzeb dziecka, usłyszenie jego uczuć. Uważność to dostrzeganie bez interpretowania, analizowania czy oceniania.
Pierwsze 24 miesiące uważności
Uważność jest dla człowieka czymś zupełnie naturalnym. Kiedy zostajemy rodzicami, odsłania przed nami swój kolejny wymiar. Potrzeba bycia uważnym rodzicem jest zbyt ważna, by ją zignorować. Oto pojawił się Mały Człowiek, który na naszej uważności opiera swoje „być”. Tak dzieje się od samego początku. Pierwsze mdłości, popołudniowa senność, drażniący zapach proszku – i odstawiamy kawę, zwiększamy ilość i rodzaj kasz w diecie, zaczynamy łykać witaminy i minerały. Często zanim zaczną się skurcze porodowe bierzemy kąpiel, smarujemy ciało balsamem, pakujemy torebkę i dzwonimy po męża. Potem wchodzimy do pokoju tuż przed pierwszym „gaga”, kładziemy dziecko na popołudniową drzemkę po pierwszym pociągnięciu za ucho, stawiamy na stole ciepłą zupę, zanim usłyszymy „mniam”. To wszystko dzieje się za sprawą naszej uważności.
I tak mijają pierwsze 24 miesiące. Mniej więcej. Czasem mniej. Czasem więcej. Potem wzrok zaczyna nas zawodzić, słuch odmawia posłuszeństwa. Uważność małymi krokami zmierza ku wyjściu. Tak wynika z rozmów z rodzicami, tak było na moim własnym podwórku. Nasze dziecko wchodzi bowiem w okres, w którym zaczynamy podejrzewać je o brak współpracy (na szczęście szybko nasze podejrzenia okazują się bezpodstawne). To okres, w którym ukryte za uczuciami potrzeby mają intensywny zapach, wyraźny smak i ostry kolor. A „nie” zwykle jest głośne i nachalne. Wydaje nam się, że nie sposób niczego przegapić, tracimy więc czujność.
Lekcja empatii
Jednak w tym okresie szczególnie ważne jest bycie uważnym. Uważność rodzica sprawia bowiem, że dziecko czuje się rozumiane i akceptowane takim, jakim jest. Czuje, że jego uczucia (także te trudne) są szanowane, a potrzeby brane pod uwagę. To najlepsza lekcja empatii, jaka może się przydarzyć małemu człowiekowi! Rodzic staje jednak przed nie lada wyzwaniem. Potrzeba bowiem dużo uważności, by pod agresją zauważyć strach czy niepewność, pod wybuchami złości – ból czy brak poczucia bezpieczeństwa, pod wycofaniem – niepewność czy niepokój.
To za sprawą uważności rodzic patrząc na zniszczoną zabawkę widzi bezradność, rozdrażnienie lub przygnębienie swojego dziecka, a widząc dziurę w nowych spodniach dostrzega potrzebę odkrywania świata, tworzenia czy uznania. Za sprawą uważności rodzice nie skupiają się na wymierzeniu kary za uderzenie brata czy przyznaniu nagrody za podzielenie się zabawką z siostrą. Za konkretnym zachowaniem dziecka dostrzegają konkretną potrzebę i uczucie. Zanim zareagują na zachowanie dziecka, poznają uczucia i motywy, które nim kierują.
W ten sposób wychowanie staje się nie sposobem kształtowania dziecka, ale relacją, w której pojawiają się zaufanie, akceptacja, bliskość, otwartość, wzajemność i autentyczność.
Wskazówki dla rodzica, który stawia na uważność:
- patrz, by widzieć,
- słuchaj, by słyszeć,
- mów, by być usłyszanym, a nie dla przyznania Ci racji,
- nazywaj i akceptuj uczucia dziecka i własne, nawet te „głośne i tupiące”,
- pamiętaj, że „nie” kryje za sobą „tak” dla czegoś innego,
- nie analizuj, nie oceniaj, nie pouczaj, nie mów „a nie mówiłem”,
- bądź dostępny dla dziecka, czyli otwarty na jego zaproszenie,
- pokazuj dziecku świat, niebieskie niebo, zieloną trawę, kolorowego motyla…
Monika Szczepanik
Inne artykuły na dziecisawazne.pl:
Czym NIE jest Rodzicielstwo Bliskości?
Podążając za dzieckiem, cz. 3. Pierwsza samodzielność
Płacz dziecka jest fantastyczny
Miganie, czyli jak rozmawiać z niemowlakiem?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?