Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lekcja futbolu

Jerzy Zaborski
Libiążanie (zielone stroje) na początku byli mocni spięci
Libiążanie (zielone stroje) na początku byli mocni spięci fot. Jerzy Zaborski
Wydarzenie. Górnik Zabrze uświetnił jubileusz 70-lecia libiążan

Górnik Libiąż - Górnik Zabrze 1:5 (0:3)

Bramki: 0:1 Gwaze 20, 0:2 Skrzypczak 33, 0:3 Gwaze 39, 1:3 Lewarczyk 51, 1:4 Skrzpczak 63, 1:5 Luberda 75.

Górnik L.: Dębski (Kania-Burka, Smok) - Bochenek, Lechojda, Kmiecik, Tomczyk - Wilczak, Żegleń, Policht, Pawlak, Wierzba - Kania oraz Patyk, Ruściniak, Kułaga, Kita, Bogacz, Szczurek, Gucik, Lewarczuk, Łysek.

Górnik Z.: Poloczek (Lewandowski) - Staszczak, Teichman, Wolniewicz, Rutkowski - Papis, Dankowski, Przybylski, Gwaze - R. Wolsztyński, Skrzypczak oraz Mąka, Surdacki, Weremko, Gruszka, Luberda, Wolański, Ł. Wolsztyński, Olszewski, Paczulla.

Blisko tysiąc kibiców przyszło obejrzeć mecz będący główną atrakcją jubileuszu 70-lecia libiąskiego klubu. Rywalem gospodarzy (ostatnie miejsce w grupie zachodniej IV igi) był czternastokrotny mistrz Polski, obecnie ostatni zespół ekstraklasy.

Goście nie zamierzali jednak stosować taryfy ulgowej wobec jubilatów. Przed przerwą zdobyli trzy gole. Klasę pokazał Dzikamai Gwaze, zaliczając dwa trafienia. Za drugim razem, na 7 metrze, ze stoickim spokojem ograł bramkarza.

Zaraz po zmianie stron po skrzydle „urwał się” Damian Patyk. Na zagraną przez niego piłkę idealnie na pierwszym słupku wbiegł Łukasz Lewarczyk, na co dzień zawodnik rezerw występujących w chrzanowskiej klasie B. Po jego strzale głową futbolówka ugrzęzła pod poprzeczką.

- To było chyba najładniejsze trafienie meczu - powiedział Grzegorz Kmiecik, trener libiążan. - Na pewno dla mojej młodej drużyny konfrontacja z ekstraklasowym zespołem była wielkim wydarzeniem i - zarazem - przeżyciem. Widać było wyraźnie, że na początku spotkania chłopcy mieli „powiązane” nogi. Z __czasem jednak trema ustępowała.

Goście grali swoje. Wynik ustalił Luberda, który przyłożeniem nogi dopełnił formalności na zakończenie akcji oskrzydlającej, przeprowadzonej lewą stroną. - Trudno nie być zadowolonym przy __wysokiej wygranej - powiedział po meczu Andrzej Orzeszek, który w Libiążu był opiekunem zabrzan. - Jeśli chodzi o zawodników z pierwszego zespołu, czyli Skrzypczaka, Gwaze i Przybylskiego, to mogę być z nich zadowolony. Jeśli chodzi o libiążan, to życzę im kolejnych pięknych jubileuszy i - przede wszystkim - sportowych sukcesów. Zostaliśmy miło przyjęci w __Libiążu. Być może kiedyś jeszcze tutaj zawitamy...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski