Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lekcja rodzenia

ALG
Wygląd tego pomieszczenia przywołuje na myśl niewielką salę wykładową: kilka rzędów krzeseł, przed nimi stolik pełniący rolę biurka dla prowadzącego zajęcia. Gdy jednak spojrzymy w drugą stronę, skojarzenie ze szkolną klasą znika, a pojawia się zminiaturyzowana sala gimnastyczna. Ale to jeszcze nie wszystko - w jednym z kątów widać wyposażenie żywcem przeniesione z... dziecinnego pokoju: stoi tam wanienka i łóżeczko z baldachimem. W środku, zawinięty w rożek, leży maluch. Czy nie za spokojny? No pewnie: to tylko lalka udająca noworodka.

Ojcowie towarzyszą żonom podczas porodu, choć często samego momentu przyjścia dziecka na świat wolą nie oglądać

   Opisane pomieszczenie nie mieści się w sklepie oferującym do sprzedaży meble i sprzęt sportowy. Na III piętrze proszowickiego szpitala, na Oddziale Ginekologiczno-Położniczym od dwóch lat odbywają się zajęcia szkoły rodzenia.
   - Głównym założeniem programowym szkoły jest przygotowanie kobiety ciężarnej do świadomego porodu. Dążymy do tego, by kobieta w tym momencie nie zachowywała się biernie. Staramy się przekonywać, że dzięki odpowiednim zachowaniom można zmniejszyć ból towarzyszący narodzinom - mówi położna Lucyna Ziarko, która prowadzi zajęcia wspólnie z Barbarą Galwas.
   Na pomysł zorganizowania szkoły wpadła obecna ordynator oddziału (wówczas formalnie pełniąca jego obowiązki) Halina Stankowska. Oprócz innych celów przedsięwzięcia, o których poniżej, był i taki, by zachęcić jak najwięcej przyszłych matek do odbywania porodów właśnie w Proszowicach. Nie da się bowiem ukryć, że liczba narodzin na miejscowym oddziale maleje. Przyczyny tego zjawiska to spadek urodzeń w ogóle oraz fakt, że przyszłe matki często decydują się na wydanie na świat dziecka w placówkach krakowskich (dane na temat liczby porodów w Proszowicach w wybranych latach ostatniej dekady przedstawia zamieszczona obok tabelka). Zajęcia szkoły odbywają się przez siedem kolejnych sobót, trwają zwykle około 2 godzin i można je podzielić na kilka zasadniczych grup.
   Podczas wykładów teoretycznych rodzice (w zajęciach biorą udział również ojcowie) dowiadują się od położnych i lekarzy wszystkich najważniejszych rzeczy na temat rozwoju płodu, przebiegu ciąży i porodu. Ponieważ zdecydowana większość kobiet, biorących udział w zajęciach, po raz pierwszy jest w ciąży (w ciągu dwóch lat zdarzyły się tylko dwie będące w ciąży z drugim dzieckiem), przechodzą one kurs opieki nad noworodkiem. Do tego właśnie służy ulokowana w łóżeczku lalka i wanienka. Kolejna grupa ćwiczeń ma na celu nauczenie odpowiedniego zachowania podczas porodu. Wszystko po to, by towarzyszący mu ból był jak najmniejszy. Pierwszą istotną sprawą jest przyjęcie odpowiedniej pozycji przez rodzącą.
   - Podczas zajęć staramy się znaleźć dla każdej jak najkorzystniejsze dla niej ułożenie ciała. Do tego celu służy wypełniony styropianem tzw. worek saco - mówią położne.
   Sprawa druga to nauka oddychania torem przeponowym. - Bolesny skurcz towarzyszący porodowi bierze się z napięcia macicy. Poruszająca się podczas oddychania przepona uderza o macicę, a tym samym rozładowuje to napięcie. Uczucie bólu jest wtedy mniejsze - _tłumaczy Lucyna Ziarko.
   Uczestniczki zajęć twierdzą, że opanowanie nowej techniki oddychania nie jest specjalnie trudne, choć wymaga pewnego treningu (również w domu). Wreszcie ostatnia grupa ćwiczeń obejmuje instruktaż z zakresu karmienia piersią.
   Do tej pory w zajęciach szkoły rodzenia, działającej przy proszowickim szpitalu, uczestniczyło około 60 kobiet. Jak przekonują położne, najlepiej rozpocząć udział w nich na przełomie szóstego i siódmego miesiąca ciąży. Niemal zawsze przyszłym matkom towarzyszą partnerzy. Zresztą zdarza się, że to właśnie oni wychodzą z inicjatywą zapisania się na "lekcje".
   - _O szkole dowiedziałem się od znajomej, która spodziewa się dziecka i brała udział w zajęciach. Była z nich bardzo zadowolona, więc pomyślałem, dlaczego nie spróbować? Powiedziałem o tym żonie, a ona się zgodziła
- opowiada Sebastian, który wkrótce ma nadzieję zostać szczęśliwym ojcem. Zresztą żony nie trzeba było długo namawiać. - Sama o tym myślałam. Skoro jestem w ciąży, to jest naturalne, że chcę jak najwięcej wiedzieć o porodzie, o połogu, o opiece nad dzieckiem. Ważne są oczywiście również informacje jak sprawić, aby zmniejszyć ból w czasie porodu - przekonuje.
   W bieżącej edycji zajęć szkoły rodzenia biorą udział 4 pary przyszłych rodziców. To niewiele, zważywszy, że wykłady są bezpłatne. Bywało jednak, że na zajęcia przychodziło 11 par.
   Jak mówi Barbara Galwas, ojcowie uczestniczący w zajęciach szkoły rodzenia z reguły decydują się potem na towarzyszenie partnerkom podczas porodu - choć niektórzy samego momentu przyjścia dziecka na świat wolą nie oglądać...
   - Ojcowie dowiadują się, jak pomóc żonie w czasie ciąży i w trakcie porodu. Biorą aktywny udział w zajęciach poświęconych przewijaniu, kąpaniu czy karmieniu dziecka, dzięki czemu pokonują związane z tym obawy - tłumaczy położna.
Tekst i fot.: (ALG)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski