Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Lekcja" służy godzeniu wszystkich

Redakcja
FOT. ANNA KACZMARZ
FOT. ANNA KACZMARZ
WYDARZENIE. WALDEMAR DOMAŃSKI o dziesięciu latach "Lekcji śpiewania"

FOT. ANNA KACZMARZ

- Zakładałeś, że to potrwa tyle lat, z takim powodzeniem?

- Początki były skromne: u mnie w mieszkaniu, gdzie od 80. rocznicy odzyskania niepodległości śpiewaliśmy ten repertuar w gronie znajomych. Mieliśmy flagę, oleandra i jakieś stare śpiewniki. A potem pomyślałem: a czemu by nie robić tego publicznie. Myślałem już wtedy o stworzeniu Biblioteki Polskiej Piosenki i "Lekcje" miały służyć propagowaniu tej idei. Do dziś pamiętam, jak z Kazimierzem Madejem malutkimi karteczkami rozdawanymi na ulicach i darciem się przez megafon zachęcaliśmy ludzi, by 11 listopada 2002 roku przyszli na Rynek.

- I to się znakomicie udało...

- Acz zaczęło się od nieszczęścia; scenę postawiono nam bowiem tak, że nie sięgał tam żaden z naszych kabli elektrycznych. Z konieczności stanęliśmy w podcieniach Sukiennic, korzystając z energii, która zasiliła zamrażarkę kawiarni Jacka Łodzińskiego. I wtedy zobaczyliśmy przed nami, mimo padającego deszczu, około 2 tysiące osób ochoczo śpiewających.

- Rzuciłeś hasło "Patriotyzm nie musi być cierpieniem". Czy po 10 latach widzisz, że ono się przyjęło?

- Wiem, że "Lekcja śpiewania" została dostrzeżona jako jeden z elementów, który wpłynął na radośniejsze obchodzenie świąt państwowych, o czym mówiono na konferencji politologów na uniwersytecie w Bydgoszczy. Ważne, że trafiliśmy z tym pomysłem nie tylko do starszych osób; przychodzą całe wielopokoleniowe rodziny. Młodzież ze szkół z rozmaitych miast przyjeżdża autobusami, bywali na tych "koncertach na artystów i publiczność" politycy, znani profesorowie, górale. Duże wrażenie zrobiło kiedyś śpiewanie "Bogurodzicy", do czego zaprosiłem kapucynów; kilkudziesięciu mężczyzn w habitach naprawdę robiło wrażenie. Współpracujemy także ze Szkołą Języka i Kultury Polskiej UJ - studenci zagraniczni wystąpią teraz, 11 listopada.

- Nazbierało się tych lekcji blisko 50...

- A nie liczymy rozmaitych mniej oficjalnych, jedynie te organizowane z okazji Święta Niepodległości, 3 Maja, wymarszu Pierwszej Kadrowej oraz grudniowe, kiedy uczymy śpiewania kolęd. Zgromadziły w sumie kilkaset tysięcy ludzi, którym rozdaliśmy blisko 200 tysięcy śpiewników. Rekordowa "Lekcja śpiewania" 11 XI 2008 r. zgromadziła około 30 tysięcy uczestników.

- 10 listopada po raz pierwszy "Lekcja" zawita do Warszawy.

- Pomyślałem, że skoro idea sprawdziła się w Krakowie, to warto ją pokazać i w Warszawie, zwłaszcza w dniu, który kojarzy się z bolesną tragedią, tak Polaków dzielącą. A "Lekcja" służy godzeniu wszystkich, może będzie zatem dobrym przykładem... Przecież święta państwowe powinny być jak olimpiada - czasem rozejmu.

- W niedzielę, 11 listopada o godzinie 17 staniecie na Rynku w Krakowie - będą jakieś akcenty jubileuszowe?

- Pewnie pozwolimy sobie na jakieś wspominki, pewnie będziemy chcieli podziękować stałym bywalcom, a jest ich niemało - te osoby już się rozpoznają, znają swoje imiona...
- A co będzie dalej z "Lekcjami śpiewania"?

- Pomysłów mam wiele. Na przykład, by włączyć je w uroczyste nadawanie 3 maja polskiego obywatelstwa - niech nowo wyświęceni Polacy nauczą się choć jednej naszej piosenki. Myślę też o wyjeździe do Brukseli, gdzie byśmy zaprezentowali naszą "Europejską lekcję śpiewania", którą Kraków poznał w lipcu 2011. Głównie cieszy mnie, że "Lekcje" stały się stałym elementem krakowskiego kalendarza. W mieście tradycji dopisać do niej coś nowego, to coś niesamowitego. A nam się udało. Kilka lat temu w Instytucie Zarządzania i Komunikacji Społecznej UJ powstała praca magisterska "Specyfikacja zarządzania projektami kulturalnymi na przykładzie Festiwalu Kultury Żydowskiej oraz Lekcji śpiewania". Autorka pracy chwaliła modelowe prowadzenie tego pierwszego, a o naszych "Lekcjach" napisała, że "pomimo braku odpowiednich przewidzianych przez naukę instrumentów, takich jak zarządzanie czy też komunikacja w projekcie (...) ten obywatelsko-artystyczny projekt trwa i w najlepsze się rozwija!". I niech się rozwija.

Rozmawiał WACŁAW KRUPIŃSKI

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski