Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lekcja Wołynia

Ryszard Terlecki
Czy po lipcowych uchwałach Sejmu i Senatu RP, piętnujących ludobójstwo na Wołyniu oraz po filmie, pokazującym rozmiar wołyńskiej tragedii, Ukraińcy zrezygnują z odwoływania się do historii UPA? Wątpię.

Większość mieszkańców Ukrainy nie ma pojęcia o tym, że legenda Ukraińskiej Powstańczej Armii, upowszechniana w ich kraju, ma także swoje ciemne karty. Filmu o Wołyniu pewnie nie zobaczą, a uchwały polskiego Parlamentu potraktują jako krzywdzące. UPA na Ukrainie kojarzona jest przede wszystkim z walką z Sowietami, co przekłada się na dzisiejszą walkę z Rosją. Wojenna kolaboracja z Niemcami nie jest uważana za coś podobnie wstrętnego jak w Polsce, w końcu z hitlerowcami współpracowali także Finowie, Łotysze, Estończycy, Litwini, Białorusini, Słowacy, Węgrzy, Rumuni. W Waffen-SS służyły tysiące ochotników nie tylko z Ukrainy, ale również z Francji, Belgii, czy Norwegii. Natomiast akcja eliminacji Polaków z terenów, które Organizacja Ukraińskich Nacjonalistów (OUN) uznała za część Ukrainy, przedstawiana jest tam jako wojna, w której obie strony zadawały sobie ciężkie straty, również wśród ludności cywilnej.

Ukrainie, prowadzącej wojnę obronną na wschodzie, potrzebna jest tradycja ofiarnej walki z najeźdźcą, a do tego dobrze nadaje się historia UPA, walczącej z Sowietami po 1944 roku. W tym czasie Polacy występowali jako sojusznicy Czerwonej Armii, a następnie jako sowieccy kolaboranci (UB, KBW, regularne dywizje „ludowego” wojska w walce z antykomunistyczną partyzantką). Współpraca była możliwa tylko z poakowskim podziemiem. Polska musi się pogodzić, że historia UPA pozostanie częścią ukraińskiej tradycji walk o niepodległość. Równocześnie musi uświadomić Ukraińcom, że częścią tej tradycji są również okrutne zbrodnie.

Co Polacy wyniosą z sal kinowych po oglądnięciu filmu „Wołyń”? Z pewnością satysfakcję, że wreszcie temat wołyńskiej zbrodni został językiem filmowym tak dosadnie opowiedziany. Czy odniosą się do Ukraińców z nienawiścią? Mam nadzieję, że nie, skoro zbrodnie niemieckie i sowieckie wielokrotnie też opowiadano podobnie dosadnie. Ale rosyjska agentura, także ta ulokowana w rozmaitych stowarzyszeniach, wzywających do nienawiści, za wszelką cenę chce ponownie skłócić nasze narody. To jest ta sama agentura, która niegdyś przenikała do UPA, nawołując do zbrodni przeciwko Polakom, a która dzisiaj usiłuje wywołać na Ukrainie antypolskie nastroje. Film opowiada o wielkiej tragedii, która dotknęła Polskę siedemdziesiąt lat temu. Dzisiaj współpraca z niepodległą Ukrainą jest częścią polskiej racji stanu. Przeszłość należy rozliczyć i utrwalić w pamięci, ale pracować trzeba dla przyszłości.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski