Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Leksandrowa. Agnieszko walcz, bo masz dla kogo

Małgorzata Więcek-Cebula
Małgorzata Więcek-Cebula
U 28-letniej mieszkanki Leksandrowej lekarze wykryli kolejne ogniska choroby. Jedyną szansą dla niej jest kosztująca ponad 100 tys. złotych protonoterapia

Jeszcze rok temu pewnym głosem zapewniała, że walczy o życie. - Muszę być silna, bo mam dla kogo żyć - tłumaczyła 28-letnia mieszkanka Leksandrowej, samotnie wychowująca 7-letniego syna.

Dziś nie jest już w stanie rozmawiać. Ma problemy z chodzeniem i mówieniem.

- Wykonane kilka tygodni badanie wykazało, że są nowe ogniska choroby - tłumaczy Maria Wietrzak, mama Agnieszki.

Martwi się o jedyną córkę. Drżącym głosem opowiada, jak sobie ostatnio radzą. A łatwo nie jest.

- Córka jest bardzo słaba, chodzi przy pomocy balkonika. Mówi niewiele - zdradza pani Maria.

Na operację wycięcia guza, na razie nie ma szans. Pojawiły się bowiem trzy nowe. Agnieszka jest pod stałą opieką najlepszych specjalistów onkologów. Ma szansę na protonoterapię w Monachium. Trwa ona 1,5 miesiąca. W tej chwili jest jedyną szansą na zatrzymanie choroby. Jest to jednak bardzo kosztowne leczenie. Część pieniędzy Agnieszka ma już zabezpieczone na swoim koncie.

- Zbieramy jednak cały czas, uczestnicząc w różnego rodzaju akcjach, kiermaszach - zapewnia mama 28-latki.

Wiadomo, że każdy grosz się przyda.

Oprócz opłacenia terapii pieniądze będą potrzebne także na pobyt w Monachium. Agnieszce, która jest bardzo słaba, musi towarzyszyć jej mama. Wszystko wskazuje na to, że pojedzie z nimi także Filip. Chłopiec jest mocno związany z obiema kobietami.

- Filip potrafi sto razy dziennie powtórzyć, jak bardzo kocha mamę. Jest w Agnieszkę bezgranicznie wpatrzony - dodaje pani Maria.

Agnieszka o swojej chorobie dowiedziała się półtora roku temu. Niespodziewanie dostała ataku padaczki. Trafiła do bocheńskiego szpitala. Tam wykonano jej pierwszy tomograf. Badanie wykazało, że ma guza.

Później był jeszcze rezonans. Sylwestra spędziła w szpitalu w Krakowie, gdzie wykonywano jej biopsję, kolejne badanie, które miało określić, jaki to rodzaj nowotworu. Wtedy dowiedziała się, że to niestety złośliwy rak mózgu. I na dodatek na tyle duży, że nie kwalifikuje się do operacji.

Prowadzący ją lekarze ustalili leczenie. Planowali, że weźmie chemioterapię i radioterapię. Miały zmniejszyć guz na tyle, by nadawał się do wycięcia.

Pierwszą „chemię” Agnieszka rozpoczęła 23 lutego ub. roku - w dniu swoich urodzin. Kolejnej już nie wzięła. Pojawiły się komplikacje i infekcja, która to wykluczyła.

- Jest jednak szansa, że zacznie ją w najbliższych dniach, tak radzą nam lekarze z Monachium - mówi pani Maria.

1 kwietnia w Puszczy Niepołomickiej dla Agnieszki zostanie zorganizowany bieg.

Jego pomysłodawczynią jest Paulina Michalska. - Od dawna nosiłam się z myślą, by zorganizować taką charytatywną imprezę. Agnieszkę znam tylko witrualnie, mimo to zależy mi na tym, by jej pomóc - zapewnia. Do udziału w biegu zdeklarowało się 400 osób dorosłych i około 100 dzieci.

28-latkę z Leksandrowej można wesprzeć, przekazując datki na konto Fundacji Avalon - Bezpośrednia Pomoc Niepełnosprawnym: 62 1600 1286 0003 0031 8642 6001. W tytule wpłaty trzeba wpisać Wietrzak, 5397 (ten dopisek jest bardzo ważny).

Agnieszce można pomóc także, przekazując jeden procent podatku. W rocznym rozliczeniu trzeba wpisać KRS: 0000270809 z dopiskiem - Wietrzak, 5397

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Leksandrowa. Agnieszko walcz, bo masz dla kogo - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski