Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

LEKSYKON PIŁKARZY SĄDECKICH (odc. 40)

Redakcja
   KALARUS JAN - ur. 22 listopada 1950 r. w Nowym Sączu, zm. 2 maja 2003 r., w szpitalu w swym rodzinnym mieście. Napastnik, najczęściej występujący na lewym skrzydle. Boiskowy przydomek: Szpic. Praktycznie rzecz biorąc przez całą karierę związany z nowosądeckim Startem, na którego pierwszym treningu pojawił się w maju 1966 r. Jedynie w okresie studiów w AWF reprezentował barwy Nadwiślana Kraków. Błyskotliwy skrzydłowy, z racji blondwłosej fryzury określany mianem "białego diabełka". Jako zawodnik wyróżniał się nie tylko świetnym wyszkoleniem technicznym, ciągiem na bramkę przeciwnika i niekonwencjonalną kiwką, ale i ogromną ambicją, bezkompromisowością, wolą walki. Grał przy tym w sposób, jeśli tak to można określić - kulturalny, elegancki, choć nawet w groźnych, niebezpiecznych dla zdrowia sytuacjach nigdy nie cofał nogi. Był symbolem przywiązania do barw klubowych. Po zakończeniu kariery zawodniczej, na którą złożyło się z górą pół tysiąca występów w drużynach klubu z ul. Kościuszki 2 i blisko setka strzelonych goli, poświęcił się działalności społecznej, wychowawczej, szkoleniowej i organizacyjnej. W każdej z wymienionych dziedzin sprawdził się znakomicie. Aleksander Kłak i Piotr Świerczewski do dzisiaj podkreślają, że na ligowe, później międzynarodowe areny futbolowe trafili z turniejów dzikich drużyn inicjowanych właśnie przez Jasia. Jako nauczyciel wychowania fizycznego, później pracownik Międzyszkolnego Ośrodka Sportowego wymyślił i doprowadził do realizacji kontynuowane do dzisiaj Piłkarskie Wakacje, w których biorą udział setki spędzających lato w mieście chłopców. Organizował niezliczoną ilość zawodów lekkoatletycznych, narciarskich, turniejów w grach zespołowych dla dzieci i młodzieży, ale dziełem jego życia pozostało powołanie do istnienia amatorskich rozgrywek piłki nożnej: ligi oldbojów i reprezentacji zakładów pracy. Rywalizacja w nich trwa zarówno w okresie wiosenno-letnim (na otwartych stadionach), jak i w czasie jesienno-zimowym (w halach sportowych), przyciągając na boiska i do sal coraz większą ilość byłych piłkarskich sław oraz osoby, które dla zdrowia i rozrywki pragną pouganiać się za futbolówką. Z inicjatywy "Dziennika Polskiego", od czternastu lat sprawującego patronat prasowy nad tymi rozgrywkami, liga oldbojów nosi imię jej twórcy. Jan Kalarus zmarł przedwcześnie w wieku zaledwie 53 lat. W ostatniej drodze towarzyszyły mu tłumy sądeczan. Nie tylko piłkarskich kibiców. To nad jego mogiłą prezes Startu Krzysztof Szkaradek wygłosił pamiętną kwestię: "Rozgrywasz teraz, Jasiu, swój niedokończony na ziemi mecz w niebie. Tam sędzia jest z pewnością sprawiedliwy...".

KALARUS JAN - ur. 22 listopada 1950 r. w Nowym Sączu, zm. 2 maja 2003 r., w szpitalu w swym rodzinnym mieście. Napastnik, najczęściej występujący na lewym skrzydle. Boiskowy przydomek: Szpic. Praktycznie rzecz biorąc przez całą karierę związany z nowosądeckim Startem, na którego pierwszym treningu pojawił się w maju 1966 r. Jedynie w okresie studiów w AWF reprezentował barwy Nadwiślana Kraków. Błyskotliwy skrzydłowy, z racji blondwłosej fryzury określany mianem "białego diabełka". Jako zawodnik wyróżniał się nie tylko świetnym wyszkoleniem technicznym, ciągiem na bramkę przeciwnika i niekonwencjonalną kiwką, ale i ogromną ambicją, bezkompromisowością, wolą walki. Grał przy tym w sposób, jeśli tak to można określić - kulturalny, elegancki, choć nawet w groźnych, niebezpiecznych dla zdrowia sytuacjach nigdy nie cofał nogi. Był symbolem przywiązania do barw klubowych. Po zakończeniu kariery zawodniczej, na którą złożyło się z górą pół tysiąca występów w drużynach klubu z ul. Kościuszki 2 i blisko setka strzelonych goli, poświęcił się działalności społecznej, wychowawczej, szkoleniowej i organizacyjnej. W każdej z wymienionych dziedzin sprawdził się znakomicie. Aleksander Kłak i Piotr Świerczewski do dzisiaj podkreślają, że na ligowe, później międzynarodowe areny futbolowe trafili z turniejów dzikich drużyn inicjowanych właśnie przez Jasia. Jako nauczyciel wychowania fizycznego, później pracownik Międzyszkolnego Ośrodka Sportowego wymyślił i doprowadził do realizacji kontynuowane do dzisiaj Piłkarskie Wakacje, w których biorą udział setki spędzających lato w mieście chłopców. Organizował niezliczoną ilość zawodów lekkoatletycznych, narciarskich, turniejów w grach zespołowych dla dzieci i młodzieży, ale dziełem jego życia pozostało powołanie do istnienia amatorskich rozgrywek piłki nożnej: ligi oldbojów i reprezentacji zakładów pracy. Rywalizacja w nich trwa zarówno w okresie wiosenno-letnim (na otwartych stadionach), jak i w czasie jesienno-zimowym (w halach sportowych), przyciągając na boiska i do sal coraz większą ilość byłych piłkarskich sław oraz osoby, które dla zdrowia i rozrywki pragną pouganiać się za futbolówką. Z inicjatywy "Dziennika Polskiego", od czternastu lat sprawującego patronat prasowy nad tymi rozgrywkami, liga oldbojów nosi imię jej twórcy. Jan Kalarus zmarł przedwcześnie w wieku zaledwie 53 lat. W ostatniej drodze towarzyszyły mu tłumy sądeczan. Nie tylko piłkarskich kibiców. To nad jego mogiłą prezes Startu Krzysztof Szkaradek wygłosił pamiętną kwestię: "Rozgrywasz teraz, Jasiu, swój niedokończony na ziemi mecz w niebie. Tam sędzia jest z pewnością sprawiedliwy...".

KALARUS JAN - ur. 22 listopada 1950 r. w Nowym Sączu, zm. 2 maja 2003 r., w szpitalu w swym rodzinnym mieście. Napastnik, najczęściej występujący na lewym skrzydle. Boiskowy przydomek: Szpic. Praktycznie rzecz biorąc przez całą karierę związany z nowosądeckim Startem, na którego pierwszym treningu pojawił się w maju 1966 r. Jedynie w okresie studiów w AWF reprezentował barwy Nadwiślana Kraków. Błyskotliwy skrzydłowy, z racji blondwłosej fryzury określany mianem "białego diabełka". Jako zawodnik wyróżniał się nie tylko świetnym wyszkoleniem technicznym, ciągiem na bramkę przeciwnika i niekonwencjonalną kiwką, ale i ogromną ambicją, bezkompromisowością, wolą walki. Grał przy tym w sposób, jeśli tak to można określić - kulturalny, elegancki, choć nawet w groźnych, niebezpiecznych dla zdrowia sytuacjach nigdy nie cofał nogi. Był symbolem przywiązania do barw klubowych. Po zakończeniu kariery zawodniczej, na którą złożyło się z górą pół tysiąca występów w drużynach klubu z ul. Kościuszki 2 i blisko setka strzelonych goli, poświęcił się działalności społecznej, wychowawczej, szkoleniowej i organizacyjnej. W każdej z wymienionych dziedzin sprawdził się znakomicie. Aleksander Kłak i Piotr Świerczewski do dzisiaj podkreślają, że na ligowe, później międzynarodowe areny futbolowe trafili z turniejów dzikich drużyn inicjowanych właśnie przez Jasia. Jako nauczyciel wychowania fizycznego, później pracownik Międzyszkolnego Ośrodka Sportowego wymyślił i doprowadził do realizacji kontynuowane do dzisiaj Piłkarskie Wakacje, w których biorą udział setki spędzających lato w mieście chłopców. Organizował niezliczoną ilość zawodów lekkoatletycznych, narciarskich, turniejów w grach zespołowych dla dzieci i młodzieży, ale dziełem jego życia pozostało powołanie do istnienia amatorskich rozgrywek piłki nożnej: ligi oldbojów i reprezentacji zakładów pracy. Rywalizacja w nich trwa zarówno w okresie wiosenno-letnim (na otwartych stadionach), jak i w czasie jesienno-zimowym (w halach sportowych), przyciągając na boiska i do sal coraz większą ilość byłych piłkarskich sław oraz osoby, które dla zdrowia i rozrywki pragną pouganiać się za futbolówką. Z inicjatywy "Dziennika Polskiego", od czternastu lat sprawującego patronat prasowy nad tymi rozgrywkami, liga oldbojów nosi imię jej twórcy. Jan Kalarus zmarł przedwcześnie w wieku zaledwie 53 lat. W ostatniej drodze towarzyszyły mu tłumy sądeczan. Nie tylko piłkarskich kibiców. To nad jego mogiłą prezes Startu Krzysztof Szkaradek wygłosił pamiętną kwestię: "Rozgrywasz teraz, Jasiu, swój niedokończony na ziemi mecz w niebie. Tam sędzia jest z pewnością sprawiedliwy...".

KALINA LESZEK - ur. 11 czerwca 1951 r. w Rytrze. Napastnik, ofensywny pomocnik. Wychowanek Popradu Rytro. W jego A-klasowej drużynie seniorów występował już jako junior młodszy. Zwracał uwagę znakomitą szybkością, efektownymi rajdami po skrzydle, choć nierzadko towarzyszył im pewien chaos. Niemniej był jednym z najlepszych strzelców w swej lidze. W latach 1973-75, w okresie pełnienia zasadniczej służby wojskowej, bronił barw Dunajca. I tutaj potwierdził prezentowane w Popradzie walory. W mocnej wówczas podstawowej jedenastce WCKS zaliczył ok. 50 spotkań, 15 razy trafiając do bramki przeciwnika. Karierę próbował kontynuować następnie bez większego skutku w kilku miejscowych i okolicznych klubach (interesowała się nim. m.in. Sandecja). Zawodnicze występy kończył jednak w macierzystym Popradzie.

KALINOWSKI IGOR - ur. 4 marca 1980 r. w Nowym Sączu. Obrońca. Boiskowy przydomek: Kali. Wychowanek Startu, w którym grał w latach 1984-87. Przeniósł się następnie do Sandecji, stając się czołową postacią zespołu juniorów. Występując na pozycji środkowego obrońcy wyróżniał się słusznym wzrostem, dobrą grą w powietrzu, umiejętnością ustawiania się. Wspomniane warunki fizyczne wykorzystywał również na zdobywanie bramek głową. Po ukończeniu wieku juniora nie znalazł miejsca w pierwszej drużynie seniorów Sandecji (chociaż znajdował się w szerokiej kadrze zespołu). Pograł trochę w rezerwach, by szczęścia spróbować następnie w innym środowisku. Najlepiej wiodło mu się w nowosądeckiej Biegoniczance, w której był w okresie jej czwartoligowych występów czołowym zawodnikiem, o niekwestionowanej pozycji w podstawowym zestawieniu.

Daniel Weimer

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski