Nie propagowali, tylko prowokowali
Prokuratura Rejonowa w Krakowie Nowej Hucie postanowiła umorzyć dochodzenie w sprawie publicznego propagowania komunizmu 22 lipca na nowohuckiej alei Róż. Zawiadomienie o popełnieniu takiego przestępstwa przez osoby, które wzniosły tam wykonaną z dykty i styropianu atrapę pomnika W.I. Lenina, złożył przewodniczący Dzielnicy XVIII Tomasz Urynowicz. Prokuratura nie podzieliła jego zdania, uznając, że czyn "nie zawiera znamion czynu zabronionego".
- Zamierzam odwołać się od tej decyzji, bowiem jej uzasadnienie jest dla mnie co najmniej dziwne - komentuje Tomasz Urynowicz. - Propagowanie zbrodniczej ideologii może również odbywać się poprzez prezentowanie jej symboli. Przecież publiczne obnoszenie się z symbolami nazizmu, takimi jak swastyki czy symbole SS, jest karane. A pomnik Lenina był dla mieszkańców Nowej Huty symbolem komunizmu, o czym najlepiej świadczy próba jego wysadzenia w latach 80.
Zdaniem przewodniczącego Urynowicza, w opisie działań pracowników radia nie można stosować pojęcia "prowokacja dziennikarska", bo jest ono terminem pozaprawnym. - Przedstawiciel radia zapewniał, że intencją autorów tej prowokacji nie było propagowanie komunizmu, ale odbiór społeczny był zupełnie inny, o czym świadczy reakcja mieszkańców Nowej Huty, którzy przewrócili pomnik - mówi.
(DOER)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?