III LIga piłkarska
Wisła II Kraków - Lewart Lubartów 0-0
Sędziował Mariusz Złotek (Gorzyce). Żółte kartki: Gajek - Kaczmarski. Widzów 120.
Wisła II: Grabowski - Szymonik, Tyrpuła, Zontek, Grochowski - Husejko, Kaźmierczak (61 Gajek), Pławiak (75 Duda), Wojcieszyński - Szabat (54 Strojek), Małecki (69 Waksmundzki).
Lewart: Karnas - Mitura, Bednaruk, Chrupałła - Palica, Szczawiński (79 Kaciczak), Brzozowski, Kaczmarski, Onofryjuk (74 Ukalski) - Pisarczyk (90+1 Serwin), Bordzoł.
Można było przypuszczać, że nic dobrego z tego nie wyniknie. Wiślacy grają już o pietruszkę, na dodatek przystępowali do meczu dotkliwie osłabieni kadrowo. Lewart miał wprawdzie motywację, ale zestaw "podróż plus mecz" w dusznej, rozleniwiającej pogodzie przerósł siły lubartowian. Jeśli dodamy, że od III-ligowych standardów znacznie odbiegała też frekwencja na trybunach, wniosek nasuwa się jeden: jak najmniej takich spotkań...
W tej ogólnej mizerii lepsze wrażenie pozostawili po sobie gospodarze. Poprawnie radzili sobie w defensywie, byli bliżsi strzelenia gola. Piłkarze Lewartu stracili dobre pół godziny na ustalenie swoich miejsc i zadań na boisku. Pewnie byłoby inaczej, gdyby do Krakowa przyjechali z trenerem. Arkadiusz Smolarz został jednak w domu, z powodu powikłań pogrypowych. - Młody chłopak, a doprowadził się do poważnego stanu. Dwa razy dziennie musi poddawać się inhalacjom - wyjaśnił Ryszard Świć, zastępujący Smolarza szef sekcji piłkarskiej lubartowskiego klubu.
Wyliczanka sytuacji, po których mogły paść gole, nie jest długa. Jako pierwsi, w 36 min, przed szansą stanęli goście. Po podaniu Kaczmarskiego sam przed Grabowskim znalazł się Pisarczyk, jednak nie potrafiąc opanować piłki bardzo ułatwił zadanie bramkarzowi.
Lepszej okazji Lewart już w tym meczu nie miał, natomiast Wisła II - i owszem. Jeszcze przed przerwą Małecki nieznacznie chybił główkując (po centrze Kaźmierczaka z kornera), natomiast w 52 min Karnasa przeegzaminował Szabat. W końcowym kwadransie krakowianie strzelając zza pola karnego dwa razy obijali słupek bramki gości - w 79 min zrobił to Wojcieszyński, a w 88 Husejko, chyba najlepszy gracz tego meczu.
Warto podkreślić, że w ekipie gospodarzy wystąpiło aż czterech młodych piłkarzy, którzy nigdy wcześniej w III lidze nie grali. W podstawowym składzie było dwóch debiutantów - Grabowski i Tyrpuła, natomiast po przerwie na placu pojawili się Duda i Strojek. Tego ostatniego, Rafała, obserwował z trybun tata - Zdzisław Strojek, znany kibicom nie tylko Wisły.
TOMASZ BOCHENEK
Zdaniem opiekunów druŻyn
Jerzy Kowalik, trener Wisły II:
- Wiadomo, jaka jest sytuacja: koniec sezonu, wszyscy są już troszkę przemęczeni. Na dodatek w moim zespole zabrakło kilku chłopaków, którzy są zwykle jego mocnymi punktami. Mecz był wyrównany, ale remis mimo wszystko ze wskazaniem na nas. Dwa razy strzeliliśmy przecież w słupek.
Ryszard Świć, kierownik sekcji piłkarskiej Lewartu:
- Jesteście Panowie pewni, że Polonia przegrała z Leżajskiem? Jeśli tak, to ten remis daje nam cień nadziei na utrzymanie. To nie jest jednak powód do zadowolenia, bo z tą dzisiejszą Wisłą powinniśmy byli wygrać. To, że nie pokonaliśmy młodzieżowców i juniorów Jurka Kowalika, świadczy o naszej słabości.
(BOCH)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?