Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lepiej razem czy osobno?

Tomasz Kolowca
Kupowanie energii elektrycznej w grupie wiele gmin uważa za szansę na oszczędności w budżecie
Kupowanie energii elektrycznej w grupie wiele gmin uważa za szansę na oszczędności w budżecie Fot. Tomasz Kolowca
Raport. Gminy kupują prąd dla podległych sobie jednostek w ramach przetargów. Niektóre z nich, aby uzyskać silniejszą pozycję wobec dostawców energii elektrycznej, łączą się w grupy zakupowe i dzięki temu uzyskują lepsze ceny

Przetargi są obowiązkowe, ale to, jak gminy je organizują - samodzielnie czy w grupach - pozostaje w gestii samorządów. Niedawno przetarg rozstrzygnęła gmina Sułoszowa. Kontrakt zawarto na dwa lata, ale władze nie zdecydowały się na dołączenie lub zorganizowanie grupy zakupowej.

- Nasz pierwszy przetarg rzeczywiście był zorganizowany w grupie - tłumaczy wójt Sułoszowej Stanisław Gorajczyk. - Ale wspominamy to różnie. Było przy tym sporo problemów formalnych i bardzo dużo pracy. Dlatego tym razem gmina stanęła do przetargu sama. I nie żałuje- okazało się, że różnice cenowe nie były aż tak duże, jeżeli w ogóle były- dodaje wójt.

Podkreśla, że cena i warunki zależą przede wszystkim od rynku. Zdarza się, że gminy startujące samotnie uzyskują lepsze warunki niż startujące kilka miesięcy wcześniej grupy zakupowe. Tak było w tym roku - po prostu w międzyczasie zmieniły się ceny energii na rynku. - W tej sprawie nie ma jakiejś reguły - tłumaczy wójt Gorajczyk.- Wszystko zależy od kondycji gospodarczej i warunków.

Wójt zwraca też uwagę na jeszcze jeden problem: gminom nie zawsze umowy kończą się w tym samym czasie - a to jest warunek dla wspólnego przetargu. Trzeba też pamiętać, że w takiej grupie jedna z gmin musi wziąć na siebie rolę lidera - a to wiąże się z dużą odpowiedzialnością. Taka gmina przewodzi w procedurze, przygotowuje dokumenty, upoważnienie i tym podobne. Dodaje to bardzo dużo pracy. W gminie Sułoszowa, jak informuje wójt, jest około 100 punktów odbioru - a dla każdego trzeba opracować dokumenty.- Można powiedzieć: głupia gmina, która sama robi przetarg. Ale to nie takie proste. Rynek jest bardzo zmienny - podsumowuje wójt.

Grupowe zakupy od kilku lat stają się w kraju coraz popularniejsze. „Klasycznym” przypadkiem była grupa zakupowa 23 gmin skupiona wokół Gryfic z woj. zachodniopomorskiego. Potem na tym przypadku zaczęły wzorować się inne gminy. Ten sposób organizowania przetargów stał się popularny na Śląsku. W tym roku w ramach Górnośląskiego Związku Metropolitalnego 31 samorządów zgłosiło aż 13 tysięcy punktów odbioru. Także na Opolszczyźnie gminy tworzące Związek Gmin Śląska Opolskiego przeprowadziły w 2015 roku przetarg na zakup energii elektrycznej.

W Małopolsce część gmin, na mniejszą skalę, także łączy się w grupy zakupowe. Jedną z nich tworzą gminy Iwanowice i Skała wraz z gminami powiatu miechowskiego - Charsznicą, Słaboszowem, Książem Wielkim, Racławicami, Kozłowem oraz Gołczą, która jest liderem w przetargu. - Po raz drugi stanęliśmy do przetargu w ramach grupy i jesteśmy zadowoleni z przebiegu - podkreśla Jan Czyżewski, kierownik Referatu Inwestycji, Gospodarki Komunalnej i Rolnictwa w Urzędzie Gminy Iwanowice. W tym roku gminy rozstrzygnęły przetarg na lata 2017-2018. Udało się uzyskać cenę niższą niż dotychczas - zamiast 24,54 grosza za 1 kilowat prąd będzie kosztować 20, 49 grosza. - Rzeczywiście, to naturalnie, że ceny zależą od rynku- mówi Jan Czyżewski. Zgadza się również z tym, że wymaga to dużo pracy biurowej. - Ale dla nas to argument za tym, że być w takiej grupie i organizować wspólne przetargi - dodaje. W stałej i dobrze współpracującej grupie zakupowej ciężar obowiązków lidera zdarza się raz na osiem lat - grupa ma osiem członków, a rola lidera przechodzi cyklicznie na każdą gminę.

Drugim przykładem grupy zakupowej jest osiem gmin należących do powiatu krakowskiego. Są to: Czernichów (lider), Liszki, Kocmyrzów-Luborzyca, Igołomia-Wawrzeńczyce, Michałowice, Mogilany, Wielka Wieś i Słomniki. Te grupy mają obecnie umowę, podpisaną w wyniku przetargu, na lata 2016-2017.

- Zrobiliśmy dokładne pomiary i wyliczenia i uważamy, że bardziej nam się opłaca startować w grupie - tłumaczy Michał Chwastek, zastępca burmistrza Słomnik. Dla tej gminy to już kolejny przetarg zorganizowany w ten sposób. Zastępca burmistrza Słomnik podkreśla, że doświadczenia z działaniem w grupie są jak najbardziej pozytywne i w przyszłości, o ile będzie taka okazja, władze będą otwarte na takie inicjatywy. - Jednak trzeba przyznać, że wymaga to sporo pracy - dodaje Chwastek.

Podkreśla jednocześnie, że najwięcej pracy - żmudnej, sumiennej i wymagającej pieczołowitości - potrzeba było na etapie pierwszego przetargu na energię. Wtedy rzeczywiście nie obyło się bez wielu godzin pracy biurowej - zinwentaryzowania wszystkich liczników w punktach odbiorów i ogólnego porządku w dokumentach. Jednak po wykonaniu tej pracy, przygotowanie kolejnych przetargów, w tym grupowych, nie jest aż tak skomplikowane. Zwłaszcza, że i tak gminy muszą przygotować taki przetarg. - Mogę tylko dodać, że ufamy pracownikom gminy Czernichów - stwierdza Michał Chwastek. - Mają tam specjalistów, którzy świetnie sobie radzą ze wszystkimi formalnościami, których musi dokonywać lider grupy zakupowej.

Ogólnie można stwierdzić, że grupy zakupowe zazwyczaj pozwalają uzyskać gminom lepsze ceny na energię elektryczną, dostarczaną do podległych im jednostek. Dzięki temu są w stanie zaoszczędzić trochę pieniędzy i przeznaczyć je na inne, konkretne i skierowane bezpośrednio do mieszkańców zadania. Warto też dodać, że w ramach wspólnych zakupów zdarza się, że gminy zamawiają paliwo, opał, ubezpieczenia, szkolenia, usługi pocztowe, a nawet środki czystości czy zwykłe przybory biurowe.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski