Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lepsi bez dwóch zdań

JH
Wawel - Limanovia 3-0 (2-0)

MAŁOPOLSKA LIGA JUNIORÓW

Wawel - Limanovia 3-0 (2-0)

1-0 Kajca 25, 2-0 Kajca 33, 3-0 Wojdała 80. Sędziował Grzegorz Dubiel. Widzów 50.

Wawel: Kasprzyk - Majos, P. Garzeł, A. Garzeł, Paweł Ochel (85 Klimek) - Piotr Ochel (85 Jessa), Kajca, Majewski, Cebula (46 Szymski) - Wojdała, Rokosz.

Limanovia: Banach - Knapik, Wojtas, Ślazyk, Kurczek - Chochół, Jordan, Czaja, Piera - Drożak, Giza.

   Mecz mógł się podobać, ponieważ Limanovia chciała atakować i walczyć o trzy punkty, a dokładnie te same plany postawił sobie Wawel. Krakowianie byli jednak tego dnia wyraźnie lepsi, sprawniej zawiązywali ataki, dobrze grała obrona i rywale nie mieli wiele do powiedzenia. Krakowianie, po niespełna kwadransie wyrównanej gry, osiągnęli przewagę, której efektem były dwie bramki. Obie zdobył Kajca, najpierw uderzając piłkę z 20 metrów, a następnie finalizując akcję Wojdały. Po przerwie gra się wyrównała i dopiero w końcówce znów do ataków ruszył Wawel. Wyrózniający się piłkarz meczu Wojdała otrzymał w 80 minucie dokładne podanie ze środka pola i w sytuacji sam na sam posłał piłkę nad bramkarzem do siatki. Limanovia tylko kilkakrotnie zagroziła bramce rywala, jednak tego dnia nie była w stanie sięgnąć choćby po punkt.
(PAN)
   Juniorzy starsi: Mecze Wisła - Hutnik oraz Unia Tarnów - Cracovia zostały przełożone.

1. Sandecja 17 42 48-8

2. Wisła 15 39 49-10

3. Wawel 17 32 37-14

4. Hutnik 15 27 46-19

5. Krakus 17 30 31-28

6. Cracovia 14 23 23-18

7. Okocimski 17 23 35-44

8. Glinik 16 21 18-19

9. Dunajec 17 20 26-43

10. Garbarnia 17 21 20-25

11. Limanovia 17 16 14-58

13. Skawa 17 12 16-28

12. Unia T. 16 10 10-34

14. Unia O. 16 11 14-40

   Juniorzy młodsi: Garbarnia - Dunajec Nowy Sącz 3-0, Wawel - Limanovia 1-0, Glinik Gorlice - Krakus 4-1, MOSiR Oświęcim - Okocimski Brzesko 3-0, Sandecja - Skawa 8-0. Mecze: Wisła - Hutnik i Unia Tarnów - Cracovia zostały przełożone.

1. Wisła 15 43 94-5

2. Cracovia 14 40 62-3

3. Sandecja 17 35 47-14

4. Unia O. 15 33 48-18

5. Hutnik 15 26 41-20

6. Okocimski 17 24 28-35

7. Glinik 16 24 36-32

8. Krakus 17 18 20-43

9. Unia T. 16 18 25-42

10. Garbarnia 17 20 26-33

11. Dunajec 17 16 15-63

12. Wawel 16 16 13-17

13. Limanovia 17 9 10-78

14. Skawa 17 2 10-72

(PAN)

Kopniak na szczęście

Unia Oświęcim

- Okocimski

Brzesko 3-2 (1-0)

1-0 Janeczek 43, 2-0 Mazur 87, 2-1 Szafrański 88, 2-2 Sobczyk 90+2, 3-2 Janeczek 90+4. Sędziował Tomasz Piróg z Krakowa. Żółte kartki: Czerwik, Wacławik - K. Drużkowski, Mrzygłód, Szafrański. Widzów ok. 50.

Unia O.: Radwan - Skóra, Wacławik, Byrski, Nalepa - Czerwik (72 Nowak), Janeczek, Dynarek, Parysz (81 Krzemień) - Dudzic, Mazur.

Okocimski: Baran (70 Kondziołka) - Gurgul (89 Niemczak), Maślanka, Wawryka, Cieśla - Rydz. Ł. Drużkowski, K. Drużkowski, Mrzygłód - Sobczyk, Szafrański.

   I jak tu nie wierzyć w przesądy. Przed wyjściem na drugą połowę oświęcimski bramkarz Artur Radwan "wypłacił" pieszczotliwego kopniaka wiążącemu buta Mateuszowi Janeczkowi. - To na szczęście. Strzeliłeś już jedną bramkę, przypieczętuj naszą wygraną - rzucił.
   W 94 minucie właśnie Janeczek, po zagraniu Skóry, pomknął na spotkanie z bramkarzem i płaskim strzałem między nogami Kondziołki przypieczętował wygraną miejscowych...
   Już w 9 min Szafrański główkował w słupek. Gospodarze zrewanżowali się w 23 min poprzeczką Parysza. A w 28 min Maślanka spudłował z karnego.
   Dopiero w 43 min po prostopadłym podaniu Dynarka szansy nie zmarnował Janeczek.
   Jeszcze w 63 min Dudzic trafił w słupek, potem Janeczkowi nie wyszła poprawka z bliska. Raz jeszcze piłki dopadł Dudzic, który po wymanewrowaniu obrońców położył bramkarza i przy próbie lobowania kopnął go w czoło. Baranowi udzielono pomocy, ale musiał przed czasem opuścić boisko.
   W 87 min Mazur wygrał w sytuacji sam na sam i wydawało się, że jest po meczu. Emocje dopiero się zaczęły. Minutę później, po główce Szafrańskiego, goście zdobyli kontaktową bramkę. W 92 min wyrównał Sobczyk, ale za chwilę ponownie dopadł on piłki i lobem trafił do siatki, ale goście tylko przez niespełna dwie minuty cieszyli się remisem. (ZAB)

Mecz Wójciaka

Garbarnia - Dunajec Nowy Sącz 3-0 (1-0)

1-0 Wójciak 43, 2-0 Urbański 60, 3-0 Kuźma 89. Sędziował Paweł Dominiak. Żółte kartki: Machlowski - Racoń. Widzów 100.

Garbarnia: Machlowski - Kita, Pluta (89 Nęcka), Mitana, Urban - Urbański, Rożek, Malina, Wójciak - Rusoń (17 Luzar, 64 Kuźma), Nowobilski.

Dunajec: Bulanda - Stawiarz, Franczak, Korona (35 Słowik) - Fritz, Mikołajczyk, Rożek, Fałowski, Racoń - Lasyk (40 Jasiński), Kusyk.

   Obie drużyny grają w kratkę, juniorzy mogą tak wprawdzie grać, ale jest to zastanawiające, że Dunajec, który pokonał już w tym sezonie Hutnika, nie zagroził poważniej niżej notowanej Garbarni. Na tę zagadkę odpowiedzieli sami piłkarze Dunajca, twierdząc, że zdecydowanie lepiej gra się im u siebie, wtedy zawsze mają pełny skład i są bardziej zmobilizowani.
   Początek meczu był wyrównany, atakowali jedni i drudzy, groźniej nawet przyjezdni, w szeregach których dwójka szybkich napastników rozrywała defensywę przeciwnika. Gdy do szatni udał się Lasyk, Dunajec przestał mieć kim straszyć. Wykorzystał to Wójciak, który tuż przed przerwą zamknął akcję prawą stroną Nowobilskiego, wykorzystując do tego całkiem nieudaną interwencję obrońców z Nowego Sącza. Gdy w 60 minucie po akcji i podaniu Wójciaka Urbański skierował piłkę do bramki, stało się jasne, kto wygra. Goście nie zagrozili już bramce rywala, a krakowianie spokojnie kontrolowali bieg wydarzeń. Wynik ustalił rezerwowy Kuźma sytuacyjnym uderzeniem z 16 metrów zaskakując Bulandę.
(PAN)

Wypunktowani

gospodarze

Glinik/Karpatia Gorlice

- Krakus Nowa Huta 1-4 (0-0)

0-1 Pacanowski 63, 0-2 Nowak 68, 0-3 Kwiecień 84, 1-3 Królewski 87, 1-4 Kobylski 88. Sędziował Marcin Stolarz z Brzeska. Żółte kartki: Matuszyk - Kapcia, Pacanowski, Basta. Widzów 50.

Glinik/Karpatia: Mituś - M. Martuszewski, T. Olech, K. Martuszewski, Trzyna - Mroczka, Wisłocki, Matuszyk (85 Sroka), Bogusz - Królewski, Nagoda (32 Czechowicz, 58 Galas).

Krakus: Rajczyk - Basta, Druzgała, Kapcia (34 Karnio), Wesołowski - Pacanowski, Bielak, Nowak (88 Drozd), Solski (75 Kwiecień) - Kobylski, Krauz (80 Ambicki).

   Wszystko, co ciekawe w tym meczu zdarzyło się w jego drugiej połowie, a właściwie w ostatnich dwóch kwadransach. Do 60 min zespoły wypracowały sobie po zaledwie jednej dogodnej sytuacji strzeleckiej. W 17 min Nagoda posłał piłkę w słupek, zaś w 22 min po uderzeniu Nowaka i interwencji Mitusia piłka również odbiła się od słupka.
   Sygnał do ataku graczom z Nowej Huty dał w 63 min Pacanowski. W zamieszaniu na przedpolu gorliczan wykazał się największą przytomnością. Pięć minut później było już 2-0 dla przyjezdnych. W podobnej sytuacji co Pacanowski znalazł się Nowak i nie zmarnował okazji. Miejscowi usiłowali strzelić kontaktowego gola, ale sztuka ta nie powiodła się Matuszykowi w 70 i Wisłockiemu w 82 min. Tymczasem Krakus wyprowadził kolejną kontrę, którą celnym strzałem do pustej bramki zakończył Kwiecień. Dopiero wtedy miejscowym udało się uratować honor. W 87 min Królewski zwieńczył indywidualna akcję Bogusza. Ostatnie słowo należało jednak do gości. Tuż przed końcem Kobylski nieuchronnym uderzeniem z 10 metrów nie dał szans Mitusiowi.
(DW)

Gdzie

skuteczność?

Sandecja - Skawa

Wadowice 1-0 (1-0)

1-0 Rysiewicz 15 (karny). Sędziował Tomasz Pilarski z Tarnowa. Żółte kartki: A. Basta, Rysiewicz, M. Pająk - Ogórek. Widzów 50.

Sandecja: Oleksy - Hajduk, Rusin, Olszewski, Wójcik - A. Basta (68 Nieć), Tomasz (46 Zawiślan), Michalik, Radzik - Rysiewicz, M. Pająk (75 Pietruszka, 88 Opyd).

Skawa: Żak - Jojczyk, Drechny, Putek, Dziewiński (46 Ogórek) - Bzduła, Żywczak, Kasiarz, Rusek (46 Praciak) - Gałuszka, S. Pająk (83 Wysogląd).

   Gdyby gospodarze zademonstrowali swoją normalną skuteczność, wygraliby bardzo wysoko. Tymczasem gracze z Nowego Sącza pudłowali w najlepszych nawet sytuacjach, a że przy tym wybitnie nie sprzyjał im sędzia, zadowolić musieli się wygraną w minimalnych różnicach. Na dodatek gol na wagę trzech punktów padł z rzutu karnego, podyktowanego za zagranie piłki ręką w obrębie "16" przez Jojczyka.
   Bramka padła w 15 min. Zarówno jednak wcześniej, jak i później sądeczanie prześcigali się w patałaszeniu stuprocentowych okazji. W tej niechlubnej konkurencji prym wiódł M. Pająk, który sam powinien przynajmniej pięciokrotnie pokonać bardzo dobrze i ze szczęściem interweniującego Żaka. Napastnik miejscowych przegrywał z nim pojedynki w 12, 32, 36, 44 i w 48 min. Pająkowi próbowali dorównać Radzik w 4, Rysiewicz w 30, Michalik w 33 i 50 oraz Hajduk w 79 i 90 min. I oni nie potrafili z bliska skierować futbolówki do siatki. Bramkarz Skawy uratował swój zespół przed utratą gola ponadto w 85 min, kiedy to sparował piłkę po uderzeniu z dystansu Zawiślana. Schowani za podwójną gardą goście nieoczekiwanie stanęli przed szansą na wyrównanie w 86 min. Gałuszka z 10 metrów minimalnie jednak spudłował.
   Zwycięstwo Sandecji oczywiście zasłużone, jego rozmiary pozostawiły wszak wśród kibiców duży niedosyt. (JH)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski