Lepsze wyniki uczniów

Znamy wyniki testu kompetencji przeprowadzonego na zakończenie szkoły podstawowej, jaki 1 kwietnia napisały 13-latki z siedmiu miast Podhala, Pienin i ziemi suskiej. Wyniki uspokoiły tych, którzy narzekają, że młodzi górale od lat są w edukacyjnej zapaści. W wielu przypadkach nasze podstawówki osiągnęły zdecydowanie lepszy średni wynik niż przed rokiem.

Noty uzyskane przez uczniów szóstych klas były na tyle dobre, że sporej liczbie szkół udało się przeskoczyć nawet średnią w województwie małopolskim (jedną z wyższych w kraju), o co w poprzednich latach było niezwykle ciężko.

Trzeba się cieszyć
- Mamy powody do zadowolenia - uważa Zofia Kiełpińska, naczelnik wydziału sportu i edukacji w zakopiańskim magistracie. Choć co do sensowności tego rodzaju testów jest sceptyczna, musi przyznać, że w tym roku dzieci napisały je bardzo dobrze.

Z 10 działających pod Giewontem szkół podstawowych (8 publicznych i 2 prywatne) aż czterem udało się uzyskać wynik lepszy niż średnia małopolska, która w tym roku wynosiła 26,8 pkt (na 40 możliwych do zdobycia). Dla porównania, rok temu takie szkoły były tylko dwie.

- I to już samo w sobie jest dobrym wynikiem, tym bardziej że kolejna szkoła była blisko przekroczenia tej granicy - mówi Kiełpińska. - Mnie jednak bardziej cieszy fakt, że żadna z naszych szkół nie osiągnęła średniego wyniku poniżej 20 punktów. A to zdaniem urzędniczki oznacza już naprawdę słaby wynik. Co więcej, sporo placówek poprawiło swoje wyniki z poprzednich lat.

Doskonałym przykładem jest tu SP na zakopiańskiej Olczy, gdzie statystyczny uczeń napisał test aż o 4,5 pkt (czyli 11,25 proc.) lepiej niż o rok starsi koledzy.

W radosnych nastrojach na progu wakacji są też nauczyciele z Nowego Targu. To miasto od lat ma najlepszych uczniów na całym Podhalu, co po raz kolejny potwierdziło się w tym roku. Średnią małopolską przekroczyły tu aż 4 z 6 szkół. Gorszy wynik niż 12 miesięcy wcześniej miała tylko jedna placówka. Wysokie wyniki osiągnęły też niektóre szkoły w Rabce i Szczawnicy, a także Suchej Beskidzkiej, Makowie i Jordanowie.

Co jest do poprawy
Mimo takich wyników, podhalańskie samorządy nie mogą popadać w hurraoptymizm.

- Trzeba dalej pracować z młodzieżą - uważa Celina Mierczak, nauczycielka z Nowego Targu. - O ile części naszych szkół udało się wreszcie dociągnąć do średniej województwa, to o porównywaniu się z placówkami z Krakowa, Sącza czy nawet Bochni dalej nie ma mowy.

Średni wynik szkół w Krakowie to w tym roku 29,97 pkt. Absolwenci najlepszych placówek mieli nawet po 35.

- Nie widzę powodu, by młodzi górale też nie mogli się tak uczyć. Bo jeśli już teraz dzieli ich taki dystans od rówieśników z dużych miast, to jeszcze większe zaległości wyjdą za kilka lat, gdy te dzieci pójdą na studia - dodaje Celina Mierczak.

Słabsi uczniowie ze wsi
O ile wyniki szkół w miastach pod Tatrami są względnie dobre, to trudno doszukiwać się optymizmu w wynikach testu po podstawówce, jakie osiągnęli uczniowie placówek z górskich wiosek.

Te też, co prawda, stopniowo rosną, ale dalej są niepokojąco niskie. Przeciętny 13-latek z gminy Poronin zdobył w tym roku 24,01 pkt (w 2013 r. - 20,9 pkt.) a najgorsza w całym regionie gmina Bystra Sidzina (pow. suski) ma średniego ucznia na poziomie 22,39 pkt.

To słabo, bo w tym roku średni wynik w Małopolsce osiągnięty przez uczniów szkół z terenów wiejskich wynosi 25,83 pkt, a na dodatek test po podstawówce nie bada niczego więcej, niż umiejętność sprawnego czytania, pisania, rozumowania, korzystania z informacji i wykorzystania wiedzy w życiu codziennym.

Jeśli młodzi górale nie radzą sobie już z takimi zadaniami, to za kilka lat ich niewiedza może boleśnie odbić się na całym regionie.