Leśnicy bez orzełka niczym zielone ludziki

Przygotowany przez resort środowiska projekt zmian pod koniec minionego miesiąca skierowano do konsultacji. Nowością ma być m.in. wersja letnia munduru wyjściowego, inny wygląd uniformu codziennego czy terenowego, które dodatkowo zostaną wykonane z nowoczesnych materiałów, m.in. z membraną.

Ale sprzeciw środowiska wy­wołała decyzja o rezygnacji z noszenia przez leśników czapki do munduru wyjściowego. Zastąpi ją kapelusz, a na nim – podobnie jak na bejs­bo­lówce noszonej z mundurem terenowym – nie ma miejsca na orła. W pierwotnej wersji miało go nie być również na guzikach munduru wyjściowego, ale tam na szczęście ocalał.

– Nasi leśniczowie narzekają, że ludzie w kontaktach z nimi nie zawsze stosują się do obowiązujących reguł społecznych. Ale orzełek na czapce często ich zapędy tonuje – zwraca uwagę Grażyna Za­grobelna, przewodnicząca Sekcji Krajowej Pracowników Leśnictwa NSZZ „Solidarność”. – Skoro jesteśmy służbą państwową, to bądźmy nią nadal. A tak chce się nas zamienić w zgraję intruzów, z którymi można zrobić wszystko.

– Bez orzełka będziemy wyglądali jak zielone ludziki, chodzące nie wiadomo po co po lesie. Jego usunięcie byłoby skandalem. Nie zgodzimy się na to nigdy – nie ukrywa przewodniczący Związku Leśników Polskich Bronisław Sasin.

Historia munduru polskich leśników sięga czasów Królestwa Kongresowego. Jak pisze historyk Leszek S. Pręcikowski, to car Aleksander I, „pragnąc stworzyć oddaną dla domu panującego elitę notabli”, ustanowił dekretem umundurowany Królewski Korpusu Leśny. Polski orzeł pojawił się wtedy m.in. na kapeluszu. I to mimo tego, że oficjalnym godłem Królestwa Polskiego był czarny dwugłowy orzeł cesarski Romanowów.

Na początku tygodnia przedstawiciele NSZZ „S” spotkali się z ministrem środowiska Maciejem H. Grabowskim. Rozmawiano m.in. o nowych przepisach mundurowych. – Okazało się, że nie ma winnego zniknięcia orzełka, że to… tylko „małe” prze­oczenie. Mamy zapewnienie, że jeśli nam, leśnikom, zależy, to dokonane zostaną poprawki w planowanych zmianach prawa i orzeł wróci. Ale „po owocach ich poznacie”… – mówi Grażyna Za­grobelna, dodając, że związek walczy także o to, by orzeł znalazł się na czapce wykorzystywanej podczas pracy w terenie.

Leśnicy z „S” nie ukrywają, że zmiany zaproponowane przez ministerstwo wpisują się w działania rządu mające na celu – ich zdaniem – „rozmontowanie Służby Leśnej”. To m.in. odebranie Lasom Państwowym – w tym i kolejnym roku – 800 mln zł z przeznaczeniem na drogi; wprowadzenie od 2016 r. stałej daniny na rzecz państwa (2 proc. dochodów). A także starania o wprowadzenie do konstytucji zapisu, że lasy nie będą mogły być prywatyzowane, chyba że zgoda na to znajdzie się w… ustawie o Lasach Państwowych.