W nocy z soboty na niedzielę zmarł w Krakowie Leszek Dutka, malarz, rysownik, ceramik. Miał 93 lata.
Urodził się w 1921 roku. Był synem inżyniera, jednego z tych, którzy budowali podstawy polskiego przemysłu chemicznego. Dzieciństwo i młodość spędził w Zawierciu. Z tym regionem czuł się silnie związany do końca życia.
Starannie kształcony, pobierał (obok edukacji szkolnej) lekcje muzyki i rysunku u dobrych pedagogów. Pierwszy obraz olejny namalował mając 16 lat. Mimo artystycznych zainteresowań i uzdolnień wybrał – zgodnie z tradycją rodzinną – studia techniczne. Po maturze zdanej w 1939 r. zapisał się na Politechnikę Warszawską. Zamiast akademickiej immatrykulacji przyszła wojna. Lata okupacji spędził młody Leszek Dutka w Zawierciu, przyłączonym do Rzeszy. W tych latach był organistą w jednym z zawierciańskich kościołów. Stało się to – jak wspominał po latach – wtedy, gdy Niemcy aresztowali ostatniego polskiego organistę.
Po wojnie rozpoczął studia na Wydziale Architektury Politechniki Krakowskiej. Równolegle zaczął studia malarskie w krakowskiej ASP. Studiował m.in. w pracowni prof. Hanny Rudzkiej-Cybisowej. Był to także początek wieloletniej przyjaźni, jaka miała połączyć znakomitą malarkę i jej ucznia. Leszkowi Dutce zawdzięcza Muzem Historyczne to, że osobiste pamiątki po artystce zostały zachowane i trafiły do jego zbiorów.
Niemal równolegle uzyskał Leszek Dutka dwa dyplomy; malarski z ASP i drugi, z PK, zaświadczający, że jest inżynierem architektem w zakresie urbanistyki, z tytułem magisterskim obok inżynierskiego.
Wyborem na całe życie stała się sztuka: malarstwo, które uprawiał od wczesnej młodości i ceramika, którą opanował od podstaw już po studiach i uprawiał z powodzeniem. W dorobku ma zarówno bardzo interesujące rzeźby ceramiczne, jak i niebanalną, dużej urody ceramikę użytkową. Pierwsza wystawa prac rzeźbiarskich (w 1968 r., na dziedzińcu pałacu w Rynku Głównym 20) stała się wydarzeniem, a rzeźbiarski cykl „Diabły podkrakowskie” zainspirował Jerzego Harasymowicza. „Lamus” – pracownia ceramiczna Leszka Dutki – wpisał się w krakowską (i nie tylko krakowską) kulturę jako miejsce spotkań ze sztuką pozostającą poza cenzurą.
Działając w ZPAP sędziwy już artysta powołał do życia Klub Malarzy, skutecznie (za jego prezesury) łączący pokolenia.
Miał nieprawdopodobną łatwość rysowania. Rysunki, i te ogromne, i te małe, kreślone były zawsze pewną, spokojną ręką. Mniej spokoju miał dla malarstwa. Do późnych lat poszukiwał, weryfikował kolejne dokonania, od gier z kolorem przechodził do dominującej bieli, od przedstawiania do znaku, szukał światła w mocnych fakturach, zawsze gotowy zaczynać od nowa. Malarstwo to zostało uhonorowane w 2008 r. Nagrodą im. Witolda Wojtkiewicza. Miał wiele wystaw. Był kuratorem prezentacji sztuki polskiej za granicą.
Codziennie przychodził do swojej pracowni przy ulicy Sławkowskiej – aż do dnia, gdy powaliła go choroba, mocniejsza od woli życia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?