Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Leszka Długosza piękne, niegasnące 75-lecie

Wacław Krupiński
I Leszek Długosz, i Anna Polony wobec świeczek byli bezradni
I Leszek Długosz, i Anna Polony wobec świeczek byli bezradni fot. Andrzej Kalinowski
Jubileusz. Swe 75. urodziny świętował Leszek Długosz zapraszając do Sali Miedzianej w Krzysztoforach. Były piosenki śpiewane przez jubilata, wiersze recytowane przez Annę Polony oraz tort z literami LD i 75 świeczkami, których ugasić było nie sposób.

Jak na jubileusz przystało, były i akcenty oficjalne - okolicznościowe adresy z gratulacjami i wyrazami uznania od prezydenta Andrzeja Dudy, wicepremiera, ministra kultury Piotra Glińskiego, wojewody Józefa Pilcha, dyrektora Instytutu Książki Dariusza Jaworskiego, przewodniczącego Rady Miasta Bogusława Kośmidera. Przybył wiceprezydent Krakowa Andrzej Kulig, by Leszkowi Długoszowi wręczyć Odznakę Honoris Gratia, ale przede wszystkim szczelnie wypełnili salę wielbiciele talentu krakowskiego barda (panie, rzecz jasna, dominowały).

Ofiarował im twórca swe dawne („Jaka szkoda”, „Także i ty”) oraz nowsze piosenki („Pod Baranami też już inny czas”, „U Michalika muzyka”), swe wiersze, które prezentowała z wdziękiem - jakże pięknie wyglądając - Anna Polony, jak i zaproszony duet, który tworzyli wirtuoz skrzypiec Robert Kabara i wirtuoz gitary Michał Nagy.

Był to zarazem kolejny wieczór tego artysty dowodzący jego wrażliwości na słowo i muzykę, jego zdolności czarowania słuchaczy. Jego odrębnego miejsca w kulturze nie tylko Krakowa, o czym dowcipnie mówił Maciej Zdziarski.

U początku swej kariery śpiewał Długosz słowami Andrzeja Bursy „Ja chciałbym, chciałbym być poetą” - i też został nim, czego dowodzą liczne tomiki. Najnowszy, wydany przez Wydawnictwo Literackie pt. „Ta chwila, ten blask lata cały” - z 75 wierszami, można było kupić po tym uroczym wieczorze, zatem kolejka do autora po autografy ustawiła się ogromna.

Dodajmy, bo się godzi, że nie byłoby tego jubileuszowego wieczoru, gdyby nie wola i determinacja nie kryjącej swej słabości do Leszka Długosza pani Jolanty Janus, która namówiła do pomocy prezydentów Jacka Majchrowskiego i Andrzeja Kuliga. I też jej oraz żonie Basi - są razem 53 lata - dziękował szczęśliwy jubilat.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski