MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Lewandowski: Już czas, by wyprzedzić prezesa

Notował Hubert Zdankiewicz
Rozmowa – Fajnie by było zakończyć sezon zwycięstwem w reprezentacji. Fajnie byłoby też strzelić Gruzji bramkę – mówi Robert Lewandowski.

– Bardzo aktywnie spędził Pan urlop po zakończeniu sezonu...
– Wiadomo, że musiałem utrzymać formę, dlatego nie mogłem się byczyć. Trenowałem indywidualnie i zapewniam, że przyjechałem na kadrę dobrze przygotowany.

– W reprezentacji są w tej chwili piłkarze, którzy robią obecnie jeszcze większe kariery, niż się jeszcze niedawno po nich spodziewaliśmy, jak Grzegorz Krychowiak czy Kamil Glik. Czujecie, że rośniecie w siłę?
–Bardzo się cieszę, że tak się dzieje, bo to na pewno przekłada się na atmosferę w kadrze. Nie jestem absolutnie zaskoczony, bo dobrze się wszyscy znamy i widzimy na treningach, kto jak się prezentuje. Jakie ma możliwości i umiejętności. Oby jak najwięcej z nas grało w najlepszych ligach, bo kadra też na tym skorzysta.

– Glikiem interesował się ponoć ostatnio Bayern. Wiadomo coś Panu na ten temat, ktoś Pana o niego pytał?
– Oficjalnie nikt mnie o niego nie pytał, ale letnie okno transferowe otwiera się dopiero 1 lipca. Myślę, że dopiero wtedy zapadną jakieś decyzje. Fajnie by było, gdyby Kamil zagrał, jeśli nie w Bayernie, to w jakimś topowym europejskim klubie. On sam najlepiej wie, gdzie chciałby trafić.

– Czy zwycięstwo z Gruzją poprawi Panu choć trochę humor po nie do końca udanym sezonie w Monachium?
–Nie nazwałbym go nieudanym. Ligi Mistrzów wprawdzie nie wygraliśmy, ale zdobyliśmy mistrzostwo Niemiec. Natomiast co do meczu z Gruzją, to na pewno reprezentacja wyzwala we mnie dodatkową motywację. Fajnie byłoby zakończyć sezon zwycięstwem. Miło byłoby też strzelić bramkę, bo chyba przyszedł już czas, żeby prześcignąć prezesa [Zbigniew Boniek strzelił 24 gole w reprezentacji, Lewandowski ma jedno trafienie mniej – red.]. Zrobię wszystko, żeby się to udało. Z drugiej strony to nie będzie łatwe spotkanie. Nie wiemy do końca, na co stać zespół Gruzji.

– Czegoś się chyba jednak po niej spodziewacie.
– Spodziewamy się, że będą się bronić i nastawią się na kontry, dlatego musimy być cierpliwi. Najważniejsze to strzelić pierwszą bramkę i mam nadzieję, że potem pójdziemy za ciosem.

– Mówił Pan, że trochę obawia się o stan murawy na Stadionie Narodowym.
– Nie wiem, jak jest teraz, ale oglądałem finał Ligi Europy i widziałem, jak wyglądała. Mam nadzieję, że w sobotę będzie dużo lepiej, bo takie niuanse mają jednak znaczenie. Gdy murawa jest optymalnie przygotowana, nie trzeba się zastanawiać, czy piłka przypadkiem nie podskoczy w ważnym momencie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski