W czwartek przed gimnazjum Stadkrone stała grupa uczniów. Obok nich przejeżdżał porsche cayenne piłkarz z żoną Anną.
- Gdy zauważyłem, kto przejeżdża, to z frustracji odnośnie transferu ("Lewy" przejdzie do Bayernu - przyp.) pokazałem mu środkowy palec. Wiem, że to nie było w porządku - powiedział "Bildowi" nastolatek.
Według niego Lewandowski gwałtownie zahamował i wyskoczył wściekły z samochodu.
- Naskoczył na mnie jak rozjuszony byk. Jego żona otworzyła drzwi pasażera, a przecież jest mistrzynią karate. Od razu bardzo się przestraszyłem. Wtedy stanął (Lewandowski) przede mną wyprężony i zapytał: "Co to było, coś przed chwilą zrobił?" - relacjonował Philip.
Potem Polak - mówił 17-latek - "wziął zamach" i uderzył go "z otwartej dłoni w czoło". I dodał: - Odleciałem mocno w tył.
17-latek skarżył się na ból głowy. Jego wersję wydarzeń ma potwierdzić dwóch świadków.
Z "Lewym" rozmawiał dyrektor generalny Borussii Hans-Joachim Watzke. Według niego piłkarz zaprzeczył, jakoby użył siły: - Robert tłumaczył mi, że po tym, jak chłopak pokazał mu środkowy palec, wyszedł z samochodu, położył mu rękę na ramieniu i zapytał go, czemu to zrobił. Robert przysięgał, że nie uderzył tego chłopaka. Wierzę mu.
Lewandowski na Facebooku wydał oświadczenie: "Sytuacja zmusza mnie, żeby zareagować, zanim media zrobią kolejną sensację. Nie zamierzam żadnych 17-letnich, odważnych w grupie chłopaków uczyć kultury, ale nie pozwolę na obrażanie mnie i mojej rodziny. Jednocześnie dementuję, że użyłem przemocy wobec osób, które jawnie naruszyły moją prywatność. Mam nadzieję, że to odosobniony przypadek i przez całą rundę wiosenną będę mógł skupić się tylko i wyłącznie na grze dla BVB!".
(FIL)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?