18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Leżakowy bunt

Redakcja
Fot. Anna Kaczmarz
Fot. Anna Kaczmarz
Obowiązkowa poobiednia drzemka dla każdego? W Krakowie rozpętała się burza wokół leżakowania przedszkolaków. A naukowcy przekonują, że taka forma odpoczynku może dobrze zrobić wszystkim.

Fot. Anna Kaczmarz

Część rodziców nie zgadza się na obowiązkowe spanie w przedszkolach dzieci, które mają więcej niż trzy lata. Wielu z nas pamięta z dzieciństwa niechęć do poobiedniej ciszy, ale w dorosłym życiu tęsknimy za taką formą odpoczynku. Upewniają nas w tym naukowcy, przekonując, że krótka drzemka w środku dnia znacznie zmniejsza poziom stresu**,** poprawia koncentracje i zdolności zapamiętywania.

Nagroda za spanie

Godzina 12.30. W Przedszkolu Samorządowym nr 175 w Krakowie zaczyna się pora leżakowania. Dzieci przebrane w piżamki kładą się na leżakach. Kręcą się, wiercą, rozmawiają, aż w końcu znudzone zasypiają. Cisza poobiednia trwa około półtorej godziny. Dzieci, które grzecznie zasną dostają nagrody – naklejki.

Problem zaczyna się w domu. Córka nie może zasnąć wieczorem, rano wstaje nie wyspana i nie chce iść do przedszkola _– mówi Kinga Pukowska, mama Poli, która w tym roku skończy pięć lat. - _Po kilku rozmowach okazało się, że problem dotyczy większej liczby dzieci dlatego sprawa została poruszona na zebraniu rodziców.

Negocjacje w sprawie leżakowania zakończyły się fiaskiem. W efekcie kilkoro rodziców, w tym mama Poli, odbiera swoje dzieci przed porą leżakowania.

Kinga Pukowska napisała w tej sprawie list do rzecznika praw dziecka oraz Urzędu Miasta Krakowa. Chce, aby w przedszkolu nr 175, wzorem innych krakowskich placówek skrócono obowiązkową ciszę poobiednią dla dzieci powyżej trzech lat i zrezygnowano z piżamek.

- Argumentacja ze strony przedszkola za brakiem wprowadzania zmian jest prosta: po pierwsze „tak zawsze było”, a po drugie „dzieci trzeba uczyć dyscypliny, a zapisy dotyczące półtoragodzinnego leżakowania znajdują się w regulaminie” – mówi pani Kinga.

Senny rejs statkiem

List w sprawie leżakowania zamieszczony w Internecie wzbudził ożywione dyskusje. Protest popiera m.in. Joanna Pełka-Zakielarz, mama pięcioletniej Marysi. – Byłam przeciwna noszeniu piżamek i pościeli do przedszkola, ale ustąpiłam, bo córka nie czuła się dobrze, gdy tylko ona nie miała „wyposażenia” do leżakowania _– opowiada pani Joanna. – _Mamy jeszcze dwójkę starszych dzieci – dla wszystkich leżakowanie to był problem.

Agnieszka Kalicka, dyrektor Przedszkola Samorządowego nr 175 prostuje, że leżakowanie nie trwa 1,5 godziny, a dzieci nie są zmuszane do spania. – Zanim maluchy się przebiorą w piżamki, skorzystają z toalety i ułożą się na leżakach mija kilkadziesiąt minut. Sam odpoczynek zajmuje najwyżej 50 minut. W__iększość rodziców opowiada się za spaniem w przedszkolu – argumentuje Agnieszka Kalicka.

Dodaje również, że nauczycielki stwarzają wiele form sprzyjającym wypoczynkowi: czytanie bajek, słuchanie słuchowisk teatralnych lub muzyki relaksacyjnej. Dzieci mogą również oglądać książeczki.

Wiele przedszkoli (również samorządowych) obowiązkowe leżakowanie w piżamkach pozostawiło już tylko dla najmłodszej grupy trzylatków. Starszym dzieciom organizuje się „relaks poobiedni”. W tym czasie odpoczywają na poduszkach słuchając bajek lub muzyki relaksacyjnej przez około 20 minut.
- Dzieci, które w czasie poobiedniego odpoczynku zasną, mogą spać tak długo jak tego potrzebują. Pozostałe wracają do zabawy. Taki model z powodzeniem funkcjonuje już w naszym przedszkolu od kilku lat – mówi Agnieszka Knapik, dyrektor Samorządowego Przedszkola nr 117 w Krakowie.__

Łatwiej zrozumieć maluchy, gdy pamięta się własną niechęć do spania poza domem. Beata Prusiewicz wspomina, że sama szczypała się, żeby nie zasnąć podczas pory leżakowania. Dziś, jako dyrektorka Przedszkola Samorządowego nr 116 w Krakowie chciałaby oszczędzić tego kolejnym pokoleniom.

-_ Dzieci nie mają poczucia czasu. Wydaje im się, że jeśli zasną, to zostaną w przedszkolu na noc i mama nie przyjdzie. To jest dla nich stresujące _– mówi Beata Prusiewicz.

Od kilku lat pedagodzy pracują więc nad obniżeniem stresu związanego z leżakowaniem dzieci 3-letnich. Zaraz na początku pobytu dziecka trzyletniego w przedszkolu następuje prezentacja leżaków w formie zabawowej. Nauczycielka i personel opiekujący się dziećmi najmłodszymi, zapraszają je na rejs statkiem, na którym znajdują się hamaki dla utrudzonych pracą marynarzy. -_Takie zabawowe podejście do leżakowania powoduje, że nie ma dziecka, które nie chciałoby spróbować tego, jak leży się na leżakach – hamakach _– opowiada dyrektorka.

Piżamka tylko w domu

Zdaniem Agnieszki Stein, psychologa dziecięcego i mamy 7-latka, nie ma prostej recepty na leżakowanie. – _Każde dziecko jest inne. __Są trzylatki, dla których problemem jest spanie w dzień i czterolatki, które potrzebują tego odpoczynku. Rytm dobowy to cecha indywidualna _– mówi Agnieszka Stein.

Dzieci w tym wieku są w stanie skoncentrować swoją uwagę na jednej czynności zaledwie przez około 20 minut, więc maluch, który nie jest na tyle zmęczony, żeby zasnąć podczas obowiązkowego leżakowania, męczy się. Przebieranie w środku dnia cztero- lub pięciolatka do piżamki, która jest wyznacznikiem nocnego odpoczynku, według wielu autorytetów wychowawczych nie jest korzystne dla dzieci.

Dzieci przedszkolne uczymy, że w piżamie nie przyjmuje się gości, że wychodząc z domu trzeba się ładnie ubrać. Tymczasem w przedszkolu, które jest miejsce publicznym - często lubianym, ale jednak obcym – maluch musi przebierać się w piżamę. Dziecko jest zdezorientowane - tłumaczy Agnieszka Stein.

Wydział Edukacji krakowskiego magistratu nie będzie interweniował w sprawie leżakowania. – Regulamin przedszkola jest wypracowywany przez dyrekcję w porozumieniu z rodzicami. Zmiana tych ustaleń nie leży w naszych kompetencjach – mówi Anna Korfel-Jasińska, dyrektor Wydziału Edukacji Urzędu Miasta w Krakowie.

Leżakowaniu w krakowskim przedszkolu zamierza się przyjrzeć rzecznik praw dziecka. - Odpoczynek w ciągu dnia jest niezwykle ważny dla prawidłowego rozwoju, stanowiąc przy tym przejaw ochrony higieny umysłowej każdego malucha. __Nie wyobrażam sobie również, by organizując taki wypoczynek nie uwzględniać indywidualnych potrzeb dziecka - dla jednego malucha wskazany będzie półtoragodzinny sen, a dla drugiego poleżenie na leżaku i pooglądanie książeczki – mówi Marek Michalak, Rzecznik Praw Dziecka.

Zaznacza również, że sposób organizacji leżakowania w przedszkolach powinien być uzgodniony z rodzicami, którzy znają najlepiej swoje dziecko – jego potrzeby, możliwości i przyzwyczajenia.

Drzemka? Teraz bardzo chętnie!

Dziecko w pierwszym miesiącu życia potrzebuje około 14 do 18 godzin snu na dobę - średnio 16 i pół godziny. Trzymiesięczny maluch śpi zwykle trzy lub cztery razy w ciągu dnia i zazwyczaj zasypia krótko po nakarmieniu. U półrocznego dziecka pory snu przestają być uzależnione od karmienia. Dwulatek potrzebuje już tylko jednej, maksymalnie dwóch drzemek dziennie. To wszystko tylko szacunki, bo skłonność do krótszej czy dłuższej drzemki w ciągu dnia u dzieci jest zaprogramowana genetycznie.

Naukowcy z Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Zurychu zebrali dane na temat nawyków związanych ze snem w grupie 305 dzieci. Badania prowadzono od 1 roku życia aż do ukończenia przez nie 10 lat. Okazało się, że dzieci, które już jako niemowlęta spały krócej, niż rówieśnicy, zachowywały się podobnie w późniejszym wieku.

Leżakowanie w przedszkolu było zmorą kilkuletniego Adasia. Po latach dr hab. Adam Windak, wojewódzki konsultant ds. medycyny rodzinnej chętnie wróciłby się do czasów, kiedy poobiednia drzemka była obowiązkowa. – Bardzo rzadko uda mi się zdrzemnąć w ciągu dnia. A szkoda, bo krótki sen sprawia, że czuję się znacznie lepiej – przyznaje dr hab. Adam Windak.

Sen w środku dnia ma swoje wady i zalety. Z jednej strony może prowadzić do zakłóceń odpoczynku nocnego; bywa przyczyną uciążliwych trudności w wieczornym zasypianiu i budzenia się w środku nocy. Naukowcy przekonują jednak, że poobiednia drzemka zmniejsza poziom stresu**,** poprawia koncentrację i zdolności zapamiętywania.

- Być może nie przypadkiem w krajach, gdzie wciąż kultywuje się zwyczaj poobiedniej drzemki, obserwuje się szczególnie dobre, niektóre wskaźniki stanu zdrowia ludności. Zauważalne jest to zwłaszcza w Grecji, gdzie sjesty są nadal bardzo popularne – mówi dr Adam Windak.

W Polsce społeczne przyzwolenie na drzemki w ciągu dnia oprócz przedszkolaków mają również seniorzy. O ile, w tym czasie nie muszą się zajmować rozbrykanymi wnukami...

NATALIA ADAMSKA-GOLIŃSKA

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski