Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Libiąski dylemat: czekać czy odejść

Redakcja
PIŁKA NOŻNA. W Janinie Libiąż nowych sponsorów jak nie było, tak nie ma, ale przygotowania do wiosny idą pełną parą. Działacze jednak grają z piłkarzami w otwarte karty.

Włodarze klubowi na gwałt szukają nowych sponsorów, mogących załatać budżetową dziurę. W Janinie mają świadomość, że za 111 tysięcy złotych dotacji z gminnej kasy (jesienią klub ma obiecane dodatkowo 40 tysięcy złotych) plus zadeklarowane kwoty od sponsora, nie wystarczą do utrzymania zespołu na poziomie III ligi. To dlatego pieniądze na ten rok podzielili tak, by coś zostało jeszcze na rundę jesienną. Czy już w niższej lidze?

Piłkarze wiedzą, co się dzieje. Mają powiedziane, że jeśli ktoś z obecnej kadry będzie chciał odejść, klub nie będzie mu robił problemów, licząc oczywiście na rozsądną rekompensatę finansową ze strony potencjalnego nabywcy. Piłkarze mogą pozostać w Janinie, ale na własne ryzyko, czekając na lepsze czasy.

Zawodnicy przedstawili zarządowi propozycje warunków, na jakich gotowi są grać w Janinie. Chodzi tylko o stypendia, bo w obecnej sytuacji o premiach nie ma mowy. Tak zresztą było już jesienią. Jednak działacze nie mogą się - przynajmniej na razie - do tych propozycji ustosunkować. Ostatnio bowiem pojawiła się możliwość dotarcia do jeszcze jednego sponsora. Do spotkania z nim może jednak dojść najwcześniej w połowie lutego.

Jerzy Zaborski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski