Czytaj także: Licea stracą nawet połowę uczniów
Minister edukacji Anna Zalewska zapowiadała, że właśnie w liceach znajdą pracę zwalniani z gimnazjów nauczyciele. Tymczasem w Krakowie, przez dwa najbliższe lata, pedagodzy w najlepszych krakowskich liceach mają tracić pracę, a zdolni uczniowie będą przepychani do gorszych szkół. Koszty poniosą także podatnicy, bo za wszystkie zwolnienia trzeba zapłacić. Koszt wręczenia tylko 15 wypowiedzeń w ośmiu najlepszych liceach w Krakowie wynosi ponad 200 tys. zł.
Tak duża suma wynika z faktu, że nauczyciele mianowani, którzy pracują dłużej niż 10 lat, mają prawo do sześciomiesięcznej odprawy. Po dwóch latach nauczycieli znów trzeba będzie zatrudnić w liceach, ponieważ wtedy pojawi się tam podwójny rocznik, składający się z absolwentów wygaszanych gimnazjów i nowych ośmioletnich podstawówek. Kiedy opuści on jednak mury liceów - szykują się kolejne redukcje etatów.
W całym tym zamieszaniu ucierpią też oczywiście uczniowie. W tym roku wielu z nich nie dostanie się do renomowanych krakowskich szkół, do których zostaliby przyjęci bez problemu, gdyby wprowadzanej reformy nie było. Okazało się jednak, że już teraz trzeba zredukować liczbę miejsc dla pierwszoklasistów, aby przygotować miejsca w liceach dla przyszłego podwójnego rocznika, a także dla przekształcenia liceów w szkoły czteroklasowe.
Deklaracje władz edukacyjnych o tym, że w całym zamieszaniu chodzi przede wszystkim o dobro ucznia, i o to, żeby nie uczyli się na dwie zmiany, to zagrywki czysto polityczne. Nie dadzą się na nie nabrać ci, którzy nie dostaną się w tym roku do najlepszych krakowskich liceów.
Follow https://twitter.com/dziennipolskiDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?