Prawa rynku są nieubłagane, więc dobry dekarz, namiętnie poszukiwany przez zdesperowanych pracodawców, zaczął zarabiać więcej niż niejeden prawnik, a właściwie - pardon - młody człowiek z dyplomem prawnika.
Starsi nauczyciele akademiccy i pracodawcy załamują ręce: dzisiejsi absolwenci wyższych uczelni (nie tylko prawa!), z tytułem licencjata, reprezentują poziom peerelowskiej podstawówki; jeszcze niedawno było to przynajmniej liceum. Wprawdzie na państwowych studiach dziennych nie ma katastrofy, zdarzają się nawet studenci wybitni. Ale 80 proc. uczelni w Polsce to wyjątkowo marne szkoły prywatne i PWSZ-y, których poziomu nie da się porównać z niczym. Do niedawna była to farsa, dziś jest jeszcze gorzej.
Właściciele szkół, czyli wytwórni bezwartościowych dyplomów, są tego równie świadomi jak wykładowcy. Ale żeby biznes się kręcił, wprowadzili normy: w tzw. pierwszym terminie można oblać najwyżej 25 proc. studentów (w placówkach walczących o przetrwanie jest to 10 proc.). Ponieważ na ów pierwszy termin nie przychodzi nawet jedna trzecia słuchaczy, wszyscy, którzy się stawią, muszą zdać. A bywają grupy, w których nikt, ale to nikt nie nadaje się do studiowania czegokolwiek. Dla pieniędzy przepycha się jednak przez kolejne semestry „ekonomistów” nie wiedzących co to popyt i „specjalistów od zarządzania” nie potrafiących rozszyfrować skrótu „MŚP”. Trwa to od lat, wszyscy o tym wiedzą, powstały nawet kabaretowe skecze - tragiczne, bo oddają rzeczywistość w skali 1 do 1.
Mamy statystycznie znakomicie wykształcone społeczeństwo, z pretensjami do piastowania najwyższych stanowisk - „po studiach”. Tymczasem z najświeższej prognozy Oksfordu wynika, że w ciągu dekady, góra dwóch, zniknie siedemset (700!) istniejących dziś zawodów: roboty i inteligentne systemy informatyczne zastąpią m.in. co siódmego prawnika. Większość polskich „prawników” zawczasu się o tym nie dowie, bo - jak 75 proc. ludzi z dyplomami - nie czyta niczego prócz esemesów.
">Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?