Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Liczę na udany sezon

Redakcja
Jednym z kandydatów do występu na igrzyskach olimpijskich w Atenach jest krakowski lekkoatleta Marcin Nowak. Polacy - jako zespół - na ubiegłorocznych MŚ zapewnili sobie w sztafecie 4x100 m olimpijską nominację. Natomiast w najbliższych miesiącach rozstrzygnie się, którzy ze sprinterów zdołają wypełnić minima PZLA i zakwalifikują się do ekipy na igrzyska.

Sprinter Marcin Nowak:

   - Pojedzie do Aten sześciu sprinterów - mówi Marcin Nowak. - Wierzę głęboko, że będę w tej szóstce. To powinien być taki sam zestaw zawodników jak na MŚ w Paryżu, m.in. mój klubowy kolega Marcin Urbaś. Może jeszcze ktoś doskoczy i włączy się do walki o olimpijską przepustkę, np. Leszek Dyja, który niedawno zasilił barwy krakowskiego AZS AWF. Musi jednak wrócić do dawnej formy. A moim zadaniem jest nie dać się zluzować, tylko być wiosną i latem w jak najlepszej dyspozycji. Byłaby to dla mnie druga olimpiada, poprzednio biegałem w Sydney. Chciałbym w Atenach posmakować finału sztafety oraz biegać w sprincie indywidualnie.
   - Na to trzeba uzyskać wcześniej minimum, wyznaczone przez PZLA...
   - Wynosi ono 10,21, czyli tyle, ile mój rekord życiowy na "setkę", jeszcze z 2000 roku, z Krakowa. Aby pojechać na igrzyska, muszę poprawić, a przynajmniej wyrównać swój rekord. Oczywiście, chciałby pobiec szybciej, rekord będzie miał niedługo cztery lata, czas go zmienić. Mam nadzieję, że to się mi uda. Poprzednie sezony bywały różne, nieraz borykałem się z kontuzjami. Na razie ten rok zaczął się dobrze, urazy mnie omijają i aby tak zostało do igrzysk. A jeśli jest zdrowie, to można myśleć o wielkich sportowych celach.
   - Mamy teraz zimę, sezon halowy. Nie znalazł się Pan w ekipie polskiej na halowy PE w Lipsku w najbliższym weekend.
   - Podczas ostatniego mityngu w Spale przegrałem finał 60 m z Łukaszem Chyłą. W eliminacjach uzyskałem najlepszy wynik dnia - 6,69. W finale popełniłem błąd na starcie, zagapiłem się i rywale byli już o metr przede mną. Odrobienie metra na tak krótkim dystansie bywa trudne. Chyba więc Łukasz pojedzie do Lipska, ja zostanę w Spale, ale tym się nie martwię. Akurat teraz walczę o minimum na halowe MŚ do Budapesztu. Minimum na 60 m wynosi 6,60. Mój rekord życiowy to 6,57, tyle że pochodzi z 1999 r. I właśnie w Spale mam w najbliższy weekend dwa razy biegać na 60 m, a w Lipsku biegałbym tylko raz. Szansa więc na minimum w spalskiej hali otwiera się większa.
   - Jest Pan pewien tego minimum na 60 m?
   - Czuję się dobrze, więc jestem optymistą. Jeszcze może pobiegnę gdzieś za granicą. Teraz dochodzę do formy. Jestem po obozach w Cetniewie, Zakopanem i Lievin. Pod okiem trenerów Tadeusza Osika i Lecha Salamonowicza trenowałem ciężko, teraz trzeba odzyskać nieco świeżości, a zwiększy się szybkość.
   - Jeszcze przejdźmy do olimpijskiej sztafety 4x100 m. Od 1998 r. Polacy zawsze są w finałach, czy to igrzysk, mistrzostw świata albo mistrzostw Europy. Po Paryżu (6. miejsce) zapowiadał Pan kontynuację tej finałowej serii w Atenach...
   - Nie tylko podtrzymuję deklarację, ale zapewniam, że powalczymy w Atenach nie tylko o olimpijski finał. To plan minimum. Przy dobrym przygotowaniu oraz - powtarzam - pełnym zdrowiu ekipy stać nas będzie na jakąś miłą niespodziankę, czyli wysokie miejsce w finałowej ósemce. W tym roku biegałem w hali już w Luksemburgu oraz w Spale i jeszcze nie zaczynałem sezonu od tak dobrych rezultatów jak teraz. Koledzy też pracują z pełnych sił, stąd mój optymizm.
   - W Krakowie nie widzimy teraz Pana zbyt często...
   - O zgrupowaniach zimowych mówiłem, długo też bywamy w Spale. Zaraz po MŚ w Budapeszcie pojedziemy na obóz do RPA, potem pewnie na Wyspy Kanaryjskie. W mieście mych studiów (na AWF, mam indywidualny tok nauczania) bywam więc krótko. Ale przede mną w tym roku nadrzędny cel - igrzyska olimpijskie, którym wszystko podporządkowuję. Będę nadal startował w barwach krakowskiego klubu, tu dziękuję firmie Effector, że pomaga lekkoatletom AZS AWF Kraków.
Rozmawiał: JAN OTAŁĘGA

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski