Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Liczę, że będę tu dłużej niż pół roku

Rozmawiał Tomasz Bochenek
Arkadiusz Garzeł (nr 20)
Arkadiusz Garzeł (nr 20) Fot. krzysztof kapica
Rozmowa. 28-letni obrońca ARKADIUSZ GARZEŁ został zawodnikiem Puszczy Niepołomice. Minione półtora roku spędził w innym II-ligowym zespole, Okocimskim.

- Od momentu pojawienia się Pana w Puszczy do ogłoszenia, że podpisał Pan kontrakt minął prawie miesiąc. Dlaczego tak długo to trwało?

- Tak naprawdę bardzo szybko doszliśmy do porozumienia, pewne ustalenia zapadły już przed sparingiem z Ruchem Chorzów (16 stycznia - przyp.). Sprawa przeciągała się, bo były dogrywane umowy ze sponsorami (chodziło o zabezpieczenie pieniędzy na kontrakt zawodnika - przyp.), ja sam też musiałem podpisać pewne dokumenty w Brzesku.

- Z niepołomickim klubem związał się Pan umową na pół roku, z opcją przedłużenia. Wygląda to trochę na okres próbny.

- Doszliśmy do porozumienia, mamy do siebie zaufanie. Faktycznie, może to wyglądać na okres próbny, ale ja tak do tego nie podchodzę. Mam nadzieję, że nasza współpraca będzie się rozwijała i szła w takim kierunku, że zostanę w Puszczy dłużej, niż pół roku.

- Musi Pan „wygryźć” ze składu Michała Czarnego lub Damiana Lepiarza - jednego z podstawowych stoperów w rundzie jesiennej.

- Zgadza się, będzie rywalizacja. Ten, kto będzie w lepszej formie, ten będzie grał. A jak jest się już w podstawowym składzie, trzeba uważać, żeby z niego nie wypaść.

- Gdy pierwszy raz wszedł Pan do szatni Puszczy, spotkał jakichś bliskich znajomych?

- Nie, znaliśmy się tylko z boiska, graliśmy przeciwko sobie nie raz, ale bliżej nie znałem nikogo.

- Rozstanie z Okocimskim ostatecznie dokonało się parę dni temu, tak?

- Tak, w ubiegły piątek byłem w Brzesku, żeby odebrać papiery - zwolnienie z klubu, rozwiązanie umowy. Dogrywaliśmy też kwestie porozumienia w sprawie zaległości finansowych. No, cóż zrobić... I takie rzeczy wiążą się z piłką. W drugiej lidze trzeba jeździć na mecze po całej Polsce, są bardzo duże wydatki finansowe. Niestety, Okocimski im nie sprostał i chyba zniknie z drugoligowej mapy.

- Pan w drugiej lidze pozostanie, mimo że zimowe przygotowania rozpoczął z zespołem I-ligowym, Sandecją. Proszę zdradzić, dlaczego był Pan w Nowym Sączu tylko chwilkę?

- Ustalenia z prezesami miałem takie, że nie przyjeżdżam do Nowego Sącza na testy. Ale trener (Radosław Mroczkowski) miał inną koncepcję, chciał dłużej mi się przyglądać. Ja nie mogłem sobie pozwolić na coś takiego - że co innego jest mówione, a co innego się dzieje. Mając bardziej pewną propozycję z Puszczy, zdecydowałem się pożegnać z Sandecją.

- Z Puszczą, będącą teraz w środku II-ligowej tabeli, o co będzie Pan grał wiosną?

- Wiadomo, że pierwszym celem będzie zapewnienie sobie utrzymania. A jeśli trafi się potem okazja, żeby powalczyć o jakieś wyższe cele, to na pewno powalczymy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski