Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Liczy na "dziką kartę"

Artur Gac
Grzegorz Sudoł po igrzyskach w Rio de Janeiro chce zakończyć karierę
Grzegorz Sudoł po igrzyskach w Rio de Janeiro chce zakończyć karierę fot. Andrzej Wiśniewski
Lekkoatletyka. Grzegorz Sudoł (AZS AWF ) zajął 9. miejsce w zawodach Pucharu Europy.

Dla chodziarza rodem z Nowej Dęby rywalizacja w słonecznej Hiszpanii miała podwójną rangę. Po pierwsze 37-letni czołowy polski zawodnik w chodzie sportowym wziął udział w ostatnich w karierze zawodach z cyklu Pucharu Europy. Impreza, rozgrywana co dwa lata na przemian z Pucharem Świata, wróci do kalendarza w 2017 roku, gdy Sudoł definitywnie zakończy starty przynajmniej na arenie międzynarodowej.

- Jest już przesądzone, że po igrzyskach olimpijskich w Rio de Janeiro na pewno zrezygnuję z kariery reprezentacyjnej. Być może zdecyduję się jeszcze przez rok "pobawić" sportem, skoro i tak trzeba będzie przejść roztrenowanie, a w tym czasie zamierzam wziąć udział na przykład w maratonie - mówił tuż przed startem Sudoł.

Lekkoatletę do osiągnięcia dobrego rezultatu w Murcji napędzał jeszcze jeden, ważniejszy powód. W kontekście sierpniowych mistrzostw świata w Pekinie, wicemistrz Europy z 2010 roku musiał spełnić najważniejszą zasadę kwalifikacji ustaloną przez Polski Związek Lekkiej Atletyki. Dosłownie musiał, bowiem stanął przed ostatnią szansą, aby w rankingu czasowym na dystansie 50 kilometrów awansować na krajowe podium. Mimo wielkiej motywacji osiągnięty czas 3:51:47 nie pozwolił Sudołowi zepchnąć z trzeciego miejsca 25-letniego Adriana Błockiego, który mistrzostwa Polski w Dudincach ukończył z czasem 3:49,30. Gwoli sprawiedliwości, przed samym startem Sudoł czuł, że może przegrać ten korespondencyjny pojedynek z młodszym kolegą.

- W normalnych warunkach byłbym w stanie, jak sądzę, poprawić wynik Błockiego nawet o pięć minut, ale patrząc na warunki atmosferyczne, a zwłaszcza wysoką temperaturę, będzie mi piekielnie ciężko. Prognozuję, że wyniki będą zdecydowanie wolniejsze - przewidział trzykrotny olimpijczyk w przededniu najważniejszej dla siebie imprezy pierwszej części sezonu.
Po zawodach, co oczywiste, sportowiec nie miał do zakomunikowania swoim sympatykom pomyślnych wieści.

- Szkoda mi straconych 3-4 pozycji na ostatnich 5km i czasu... Niemniej, zważywszy na problemy zdrowotne, jakie miałem w marcu oraz temperaturę, szczególnie na ostatnich 10 kilometrach, jestem zadowolony ze startu. Spodziewałem się ciężkich zawodów i po dwóch nieukończonych "50-tkach" jestem pełen optymizmu - obwieścił Sudoł na jednym z portali społecznościowym.
Przy czym nie można wykluczyć, że osoby decyzyjne w Polskim Związku Lekkiej Atletyki nieco zrewidują przyjęte zasady i widząc wysoką dyspozycję zawodnika AZS AWF Kraków, postanowią przyznać mu "dziką kartę" do Pekinu. Zwłaszcza, że wielokrotny mistrz Polski dwoi się i troi, aby utrzymywać wysoką formę. W tym celu, bez rozterek, sięga do swojej kieszeni, partycypując w kosztach przygotowań.

- Start w Murcji właśnie poprzedziło zgrupowanie w położonym na wysokości mieście Guadix. W części sfinansowane zostało oni przez związek, jako forma refundacji za zgrupowanie krajowe,a także z moich własnych środków sponsorskich - mówi optymistycznie nastawiony zawodnik krakowskiego AZS AWF.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski