Tytuł „najpiękniejszej małopolskiej wsi” tylko powiększył to zainteresowanie. A przecież jeszcze kilka lat temu osoba przejeżdżająca przez Ostrów drogą z Krakowa do Kazimierzy Wielkiej nie miała zupełnie powodów do tego, aby się tu zatrzymać.
Nie było nawet czego oglądać przez okno. Ot, wieś jak każda inna po drodze. Dopiero pomysł lawendowego ogrodu stał się zapalnikiem czegoś dobrego. Doszła do tego przebudowa wspomnianej drogi, zapał mieszkańców i wizerunkowy sukces gotowy.
To pokazuje, że wcale nie trzeba być górskim kurortem, leżeć nad pięknym jeziorem, czy mieć szczęście posiadania zabytków.
Ostrów nie ma nic z tych rzeczy. Nie ma nawet całej podstawowej infrastruktury (kanalizacja). Ale miał szczęście i pomysł. To pokazuje, że każda miejscowość, nawet najmniejsza i niepozorna, może czymś zasłynąć. Każdy ma swój ukryty lawendowy ogród. Trzeba go tylko poszukać.
Follow https://twitter.com/dziennipolskiDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
