Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Liczy się tylko drużyna

Rozmawiał: Andrzej Stanowski
Rafał Radziszewski to mocny punkt klubowego zespołu. Teraz liczy na udane występy w reprezentacji.
Rafał Radziszewski to mocny punkt klubowego zespołu. Teraz liczy na udane występy w reprezentacji. fot. Andrzej Banaś
Rozmowa z bramkarzem reprezentacji i Comarchu Cracovii RAFAŁEM RADZISZEWSKIM.

– Podczas turnieju EIHC w Toruniu otrzymał Pan dwie nagrody, dla najlepszego bramkarza i najbardziej wartościowego gracza (MVP). To duża satysfakcja?

– Każde takie wyróżnienie cieszy. Ale dla mnie najważniejsze jest to, że wygraliśmy turniej. Indywidualne nagrody schodzą na dalszy plan.

– W meczu z Ukrainą pojawił się Pan na lodzie dopiero w 34 minucie, ale z Węgrami bronił Pan już całe spotkanie.

– Przed turniejem były takie ustalenia, że każdy z nas, trójki bramkarzy, zagra po jednym meczu. Spotkanie z Ukrainą nie układało się jednak po naszej myśli. Przy prowadzeniu rywala 5:3 trener Jacek Płachta kazał mi wejść na lód. Byłem trochę zdenerwowany, bo w takim momencie trudno wchodzi się do bramki. Na szczęście dałem radę, nie puściłem gola. W meczu z Węgrami grałem od pierwszej minuty. To był dobry występ naszej reprezentacji. Chłopcy zagrali zdecydowanie lepiej w obronie, dobrze pilnowali rywali.

– Z Ukrainą i z Węgrami zagramy w kwietniowych mistrzostwach świata w Krakowie. Który z tych zespołów wydaje się być groźniejszy?

– Obie reprezentacje są silne. W Krakowie zagrają na pewno w mocniejszych składach, zwłaszcza Ukraińcy. Czekają nas z nimi bardzo trudne spotkania.

– A kto będzie faworytem w Krakowie?

– Chyba jednak Kazachstan, który grał przed rokiem w elicie. Ma wielu hokeistów, którzy występują w KHL. Włosi, też spadkowicze z elity, to również bardzo silna drużyna. Krakowskie mistrzostwa zapowiadają się bardzo ciekawie, szóstka jest wyrównana. Nie zapominajmy o Japończykach, którzy czynią postępy, grają bardzo szybko.

– Nasza reprezentacja jest na fali, wygrała w Toruniu czwarty z rzędu turniej EIHC.

– Jak są zwycięstwa, to jest i dobra atmosfera. W tej chwili jest znakomita. Widać, że każdy z chłopaków gra w każdym meczu na sto procent.

– Rozmawiacie między sobą o turnieju w Krakowie? Marzy się wam awans do elity?

– Każdy myśli już o krakowskich mistrzostwach. Grałem jeden mecz w Kraków Arenie i jestem pod jej ogromnym wrażeniem. To wspaniały obiekt. Słyszę, że wśród kibiców jest wielkie zainteresowanie tą imprezą. A nas możliwość zagrania w Kraków Arenie dodatkowo mobilizuje. Na pewno nie jesteśmy faworytami mistrzostw. Pamiętajmy, że dopiero przed rokiem awansowaliśmy do dywizji 1A. Nie będę jednak ukrywał, że widzimy szanse na awans. Trzeba w to mocno wierzyć i dobrze zacząć turniej. A na pierwszy ogień gramy z Włochami.

– Po dobrym występie w Toruniu Pana pozycja w kadrze wydaje się być niezagrożona…

– Podchodzę do tego spokojnie. Teraz trzeba jak najlepiej wypaść w play-off, by zapracować na powołanie do kadry. Rywalizacja jest ostra.

– Reprezentację szturmują młodzi gracze...

– I bardzo dobrze. Potrzebujemy doświadczonych zawodników, ale i świeżej krwi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski